Sankcje zachodnie ograniczyły wpływy rosyjskiego sektora naftowego o 20 proc.
Zgodnie z wyliczeniami ekspertów sankcje Unii Europejskiej i krajów G7 nałożone na rosyjski sektor naftowy ograniczyły jego zyski o około 20%. Zaostrzenie restrykcji może być kluczowe dla skutecznego wspierania Ukrainy przez Zachód.
Jak podkreśla Polski Instytut Ekonomiczny (PIE): „sektor ropy naftowej i gazu jest najistotniejszym sektorem rosyjskiej gospodarki, odpowiedzialnym w 2022 r. za około 20% rosyjskiego PKB i ok. 51% wartości jej eksportu. W 2022 r. podatki związane z wydobyciem i eksportem ropy, gazu i produktów ropopochodnych zapewniały 42% wpływów do budżetu Rosji. Podatki tylko z wydobycia i eksportu ropy naftowej stanowiły 29% rosyjskiego budżetu”.
Z tego względu zachodnie sankcje obejmujące kwestie takie jak eksport rosyjskiej ropy są kluczowe w kontekście zniechęcenia władz w Moskwie do kontynuowania agresji wobec Ukrainy.
Grudniowe sankcje na Rosję
Od grudnia UE wspólnie z krajami G7 wdrożyła system obostrzeń dotykający żywotnego elementu funkcjonowania rosyjskiej gospodarki. Chodzi o sankcje na mieszanki eksportowe ropy z Rosji takie jak popularny Urals. Dzięki działaniom Zachodu "krwawe baryłki" nie mogą trafiać "z morza" na rynki UE oraz G7. Jedynie stanowisko Węgier wymusiło uczynienie wyjątku od nowych przepisów dla surowca dostarczanego drogą lądową poprzez pamiętający czasy sowieckie system rurociągowy Przyjaźń.
Dodatkowo na rosyjską ropę nałożono limit cenowy. Nie można jej sprzedawać powyżej 60 USD za baryłkę. Ma to z jednej strony stabilizować globalne ceny tego kluczowego węglowodoru, a z drugiej strony minimalizować zyski Kremla.
Unijne sankcje na rosyjską ropę nie są bezzębne. Na Kremlu zdziwienie i złość
W lutym nowy etap sankcji obejmujących Rosję
Tymczasem już 5 lutego Federację Rosyjską obejmą nowe obostrzenia dotyczące zakazu eksportu oleju napędowego (popularnego diesla) i opałowego. Z jednej strony bardzo mocno uderzy to we władze w Moskwie, z drugiej strony takie działania prawdopodobnie okażą się bardzo dotkliwe także dla UE.
W ubiegłych latach aż 30% diesla w Polsce pochodziło z importu. W tym 65% właśnie z Rosji. W całej UE występuje zresztą deficyt mocy rafineryjnych w zakresie oleju napędowego, na naszym rynku z pewnością wzmocniony dostawami na potrzeby ukraińskiej armii. W ostatnich tygodniach PKN Orlen przy okazji dyskusji o cenach na stacjach, przyznał że kwestia podażowa bywa problematyczna m.in. w związku z zaopatrywaniem Ukrainy w paliwa niezbędne dla prowadzenia działań wojskowych. Ciężki sprzęt zużywa przede wszystkim olej napędowy.
Sankcje są skuteczne
Sankcje nakładane na Rosję są oczywiście bolesne dla zachodnich gospodarek, ale ich wdrożenie jest konieczne, by przeciwdziałać niszczeniu przez władze w Moskwie porządku międzynarodowego. Tym bardziej, że restrykcje w dużo większym stopniu odczuwa strona rosyjska.
Jak podkreśla PIE: „obserwowany od czerwca 2022 r. do stycznia 2023 r. dynamiczny spadek cen rosyjskiej ropy, w tym Urals (o 44%) i eksportowanej na rynki azjatyckie ESPO (o 16%), będzie stanowił znaczne wyzwanie dla rosyjskiego budżetu i gospodarki. Perspektywa wejścia w życie sankcji UE i G7 wystarczyła, żeby eksport rosyjskiej ropy był w 2022 r. niższy o 3% r/r.”.
„Cena ropy Urals przyjęta w rosyjskim budżecie na 2023 r. wynosi 70 USD/b i znacząco odstaje od obecnej i prognoz rynkowych. Średnia cena Urals w styczniu 2023 r. wynosiła ok. 54 USD/b. Według agencji Argus Media, średnia cena ropy Urals w 2023 r. wyniesie tylko 53,1 USD/b. Dochody budżetowe Rosji z podatków od wydobycia i eksportu ropy w 2023 r. mogą być przeszacowane nawet o 26%, co oznaczałoby zawyżenie wpływów do budżetu o 7,5%” – dodaje think tank.
Według obliczeń PIE, obecnie Rosja traci z powodu unijnych sankcji na ropę naftową co najmniej 127 mln USD dziennie. W br. może to być nawet 160 mln USD dziennie. Obniży to całość przychodów rosyjskiego sektora naftowego o około 20%.
Co z tego wynika?
Obliczenia PIE (choć nie tylko, bo analiza odnosi się także do szacunków innych ośrodków jak Centre for Research on Energy and Clean Air) jasno wskazuje na dużą dotkliwość restrykcji zachodnich dla państwa rosyjskiego. Niemal rok po ataku Rosji na Ukrainę nowe pakiety obostrzeń znacznie ograniczają wpływy budżetowe Federacji Rosyjskiej. Tymczasem Zachód pracuje nad kolejnymi pakietami restrykcji. Ich wdrożenie i utrzymanie może przesądzić nie tylko o przyszłości konfliktu ukraińskiego, ale również samego państwa rosyjskiego.