Kto uważnie czytał biografię głównego akcjonariusza InPostu, Rafała Brzoski, na pewno zwrócił uwagę na fragment w którym autor „chwalił się”, że biznes ulotkowy, z którego wyrósł, sprzedał w idealnym szczycie. Rok po sprzedaży był on warty znacznie mniej. Dzisiaj, ciśnie się na usta stwierdzenie, że ta sztuka mogła mu się udać drugi raz, ponieważ kurs akcji InPost w 7 miesięcy spadł o 55%.
"Podkręcanie" przez spółki wyników finansowych przed debiutem to zjawisko powszechne. Zarządy spółek zazwyczaj planują debiut na giełdzie z rocznym wyprzedzeniem i aby uzyskać jak najlepszą wycenę, przez 12 miesięcy optymalizują koszty i maksymalizują przychody. Bardzo często w momencie debiutu osiągają historycznie najlepsze wyniki. Potem "jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki" biznes już tak dobrze się nie „kręci” i wyniki nie są już tak atrakcyjne. Raz na jakiś czas zdarza się, że przedsiębiorcy sprzedają swój biznes w rynkowym szczycie i wszystko wskazuje na to, że tak właśnie jest w przypadku InPostu.
Debiut InPost, czyli -55% w 7 miesięcy
InPost zadebiutował na giełdzie w październiku 2015 roku. To był, obok Wirtualnej Polski, jeden z najbardziej elektryzujących debiutów na giełdzie w Warszawie, w 2015 roku. Wśród głównych ryzyk swojej działalności w prospekcie emisyjnym spółka wymieniła:
„Jako główny zewnętrzny czynnik ryzyka osiągnięcia zakładanych wolumenów Spółka identyfikuje strategię konkurencyjną Poczty Polskiej, w tym jej politykę cenową. Poczta Polska jest głównym konkurentem Spółki przy obsłudze pocztowej kluczowych klientów, w tym organów administracji publicznej oraz korporacyjnych nadawców masowych.”
Dodatkowo jasno wskazywała, że:
„Najważniejszym ryzykiem jest możliwość utraty kontraktu na obsługę pocztową sądów i prokuratur. Poprzedni kontrakt został podpisany na dwa lata przez Polską Grupę Pocztową (obecnie jest to spółka zależna od InPost S.A.) w grudniu 2013 r. W 2014 roku przesyłki z tego kontraktu stanowiły 38% wolumenu operacji pocztowych. Nowy przetarg zostanie rozstrzygnięty prawdopodobnie już 28 września tego roku.”
Wykres 1: Wartość rynkowa InPost w mln zł, lata 2015 – 2016.
Dzisiaj już wiemy, że wszystkie najważniejsze ryzyka w przypadku InPostu się zmaterializowały. Spółka straciła kontrakt sądowy, a Poczta Polska rozpoczęła agresywną politykę cenową, którą Rafał Brzoska nazwał dumpingową. Z całego pojedynku mocno poturbowany wychodzi InPost, a właściwie akcjonariusze, którzy kupili akcje na IPO. Wartość rynkowa spółki spadła o 55% w 7 miesięcy, z 280 mln zł do 127 mln zł (Wykres 1).
„Marne pocieszenie”, czyli rosnący segment e-commerce
W związku z materializacją ryzyk z prospektu emisyjnego, w komunikacie z 16 maja 2016 r., zarząd InPost poinformował o planach optymalizacji działania segmentu listów. W praktyce oznacza to, że spółka ograniczy liczbę oddziałów w kraju o 45% i zatrudnienie w tym segmencie o 40%. Krótko mówiąc, InPost oddaje pole Poczcie Polskiej i nie będzie mógł z nią konkurować w największych przetargach, na dostarczanie listów na terenie całego kraju.
Diagram 1: Przychody InPost w rozbiciu na segmenty. Źródło: InPost.
Jak wynika z danych (Diagram 1), w IV kwartale 2015 roku, kiedy InPost debiutował, spółka osiągnęła rekordowe przychody. Pierwszy kwartał 2016 to ich drastyczny spadek, głównie za sprawą kurczących się przychodów z segmentu listów (czerwony okrąg). Po zmianie strategii można oczekiwać dalszych spadków przychodów z tego segmentu. Nie zniweluje tego nawet rosnący segment e-commerce, który i tak w 2016 roku notuje znaczny spadek dynamiki, bo wzrósł zaledwie z 52 do 55 mln zł kwartał do kwartału.
Regularne i coraz większe zyski, aż do debiutu
Przed debiutem InPost notował regularne wzrosty i zyski, od momentu powołania spółki, czyli od 2013 roku.
Wskaźnik/Raport | Q1 03.16 | Y 12.15 | Q3 09.15 | H 06.15 |
---|---|---|---|---|
ROA | -1.86% | 3.49% | 7.44% | 6.43% |
ROE | -3.99% | 7.30% | 14.77% | 12.40% |
ROIC | -0.24% | 9.06% | 15.65% | 13.02% |
Marża operacyjna | -0.05% | 2.98% | 4.99% | 4.35% |
Marża zysku netto (Wskaźnik rentowności sprzedaży) | -0.84% | 1.65% | 3.54% | 3.21% |
Tabela 1. Wskaźniki rentowności InPost. Źródło: Sindicator.net.
To już jest jednak przeszłość, ponieważ w pierwszym pełnym kwartale wyników po debiucie spółka notuje ich drastyczne pogorszenie i pierwszą stratę w swojej historii. W obliczu problemów ze wzrostem segmentu e-commerce i spadku obrotów z segmentu listów, ten obraz może się utrzymać dłużej, a spółka ma bardzo małe szanse na odbudowanie swojej pozycji przychodowej do poziomu z końca 2015 roku.
W tym momencie jedno jest pewne. W InPoście szykują się zwolnienia, a Poczcie Polskiej odpada jedyny konkurent. Być może InPost wygrał kilka bitew, ale wojnę na razie przegrywa. Ale to chyba nie ostatnie słowo Rafała Brzoski?