GPW i Parkiet budują nowe strony www i wchodzą w XXI wiek
GPW i Parkiet to bez wątpienia jedne z najważniejszych źródeł informacji dla polskich inwestorów. Dlatego gdy tylko dowiedzieliśmy się, że strony gpw.pl i parkiet.com będą miały nowe odsłony, postanowiliśmy się im przyjrzeć krytycznym okiem.
Chyba nikt nie ma najmniejszych wątpliwości, że to strony internetowe – czyli portale i serwisy informacyjne – są dziś głównym źródłem informacji inwestorów. Papier powoli odchodzi w niebyt – szczególnie chodzi nam tu o dzienniki, których sprzedaż leci na łeb, na szyję...
Dlatego szczególnie ważne jest, aby strony z których korzystają inwestorzy były przejrzyste, działały płynnie, dostarczały maksimum informacji.
GPW i Parkiet to dwie z kilku najbardziej szacownych instytucji naszego szeroko pojmowanego rynku kapitałowego. Obydwie w nieodległym czasie zamierzają uruchomić swoje strony WWW w nowych odsłonach.
Zerknęliśmy i spróbowaliśmy ocenić – czy nowe będzie lepsze od starego?
GPW: dobra, ewolucyjna zmiana
GPW uruchomiła stronę internetową w 1996 roku. Odnaleźliśmy w odmętach internetu zdjęcie prezentujące stronę gpw.com.pl z marca 2001 roku. Pewnie niektórych czytelników Strefy Inwestorów nie było wtedy na świecie. Tak wtedy wyglądała strona GPW:
![]()
Źródło: Wayback Machine
Bardzo surowa. Niczym tatar. No, ale wtedy to był standard. Kilka lat temu GPW powołała do życia stronę gpw.pl w jej aktualnej odsłonie.
Źródło: GPW
Musimy przyznać, że przyzwyczailiśmy się do tej strony. Ona nie jest zła. Bez tzw. wodotrysków, ale ma wszystko, czego inwestor potrzebuje. Ma swoje duże zalety, np. jako jeden z nielicznych serwisów umożliwia bezpłatne ustawanie wykresów danej spółki czy indeksu na konkretne daty (notowania od dnia X do dnia Y). Do tego łagodna kolorystyka i przejrzysty układ ułatwiają pracę z nią.
Dlatego z lekkim niepokojem przyjęliśmy wiadomość, że GPW pracuje nad nową wersją strony. Można ją obecnie oglądać pod adresem new.gpw.pl.
Źródło: GPW
Okazuje się, że czeka nas ewolucja, a nie rewolucja. I to ewolucja w dobrym stylu. Musimy przyznać, że jesteśmy zaskoczeni, że to będzie naprawdę dobra zmiana. Strona jest bardzo podobna do starej – to dobrze! Podobnie jak tamta, jest przejrzysta i funkcjonalna. Wszystkie zalety pozostawiono, a nieco ją podrasowano – brawo.
Jedyne, czego można się czepić, to nieco powolne ładowanie się podstron czy wykresów oraz ukrycie gdzieś na szarym końcu, w prawym dolnym rogu, odsyłaczy do social media. Ale szczerze? Znamy różne serwisy giełdowe, które działają gorzej. A tą drugą z wymienionych ułomności można naprawdę przeżyć. (Czyli to takie czepianie się na siłę, dla zasady...)
Jak GPW wypada z nową stroną na tle giełd z regionu? (Porównujemy z giełdami z regionu, bo trzeba porównywać gruszki z gruszkami, a nie z mango...). Bardzo przyzwoicie! Naszym zdaniem, nowa strona GPW przebija stronę giełdy rumuńskiej – nie tylko estetyką i funkcjonalnością, ale i zakresem danych...
Źródło: BSE
...i równa do strony giełdy w Pradze (która bynajmniej nie wygląda na czeski żart).
Źródło: PSE
Nowa strona Parkiet: ta rewolucja jest naprawdę potrzebna
Serwis Wayback Machine pokazuje, że Gazeta Giełdy Parkiet uruchomiła swoją stronę www w 1996 roku. W tymże serwisie można znaleźć zdjęcia strony parkiet.com.pl sprzed 2001 roku, ale nie ma sensu ich oglądać – to trochę tak, jakbyście weszli do jaskini rzucić okiem na wydrapane nożykiem napisy...
Strona Parkietu z lutego 2001 roku też nie prezentuje się rewelacyjnie. Jeśli strona GPW z tamtego okresu była surowa niczym tatar, to tutaj już brakuje nam określenia...
Źródło: Wayback Machine
Od kilku lat Parkiet ma obecną stronę www. Pięć lat temu nie porywała, teraz trąci już myszką. Jednym z jej największych minusów jest to, że po kliknięciu w dłuższy artykuł nie otwiera się on w całości na jednym ekranie, tylko zostaje podzielony na kilka części.
Źródło: Parkiet
Parkiet przygotował, w odróżnieniu od GPW, rewolucję. Można ją obejrzeć pod adresem beta.parkiet.com.
Źródło: Parkiet
Wreszcie jest nowocześnie. Wreszcie odnosi się wrażenie, że wchodzi się na stronę poważnego dziennika ekonomicznego, wydawanego w 38-milionowym kraju leżącym w sercu Europy, a nie na stronę... hmmm.. chcieliśmy podać tu przykład, dajmy na to, Tygodnika Śremskiego, ale okazało się, że jego strona www w porównaniu z obecną stroną Parkietu prezentuje się o wiele lepiej...
Źródło: Tygodnik Śremski
Nie poddaliśmy się i chcieliśmy znaleźć podobnie trącącą myszką stronę www jakiegoś lokalnego tygodnika, ale po wejściu na portal Tygodnika Siedleckiego daliśmy sobie spokój… Tutaj też jest nowocześnie i bardzo przejrzyście.
Źródło: Tygodnik Siedlecki
No, a jeśli porównamy gruszkę z gruszkami z regionu Europy Środkowej? Okazuje się, że obecna strona parkiet.com wypada blado. Portal węgierskiego dziennika ekonomicznego Világgazdaság prezentuje się o wiele lepiej...
Źródło: Világgazdaság
Z kolei strona czeskiego dziennika Hospodářské noviny z pewnością nie powala. Ale jednak ten czeski minimalizm jakoś bardziej do nas przemawia, niż parkietowy...
Źródło: Hospodářské noviny
Wracając do nowej strony Parkietu. Po wstępnym zapoznaniu się z nią mamy dwie uwagi. Primo, dziwi nieco odejście od starej kolorystyki. Trzeba się do tego będzie przyzwyczaić. (Tu pytanie: czy kolorystyka papierowego wydania również ulegnie zmianie?). Secundo, zastosowany niebieski kolor jest dosyć rażący.
Jednak aby w pełni ocenić nową stronę Parkietu powinno poczekać się do jej właściwego debiutu, bo na razie jest ona w wersji beta i na dobrą sprawę nie należy jej oceniać. Naprawdę cieszy to, że strona będzie responsywna i dostosowana na urządzeń mobilnych.
Dużą zaletą nowego serwisu Parkietu będzie też możliwość kształtowania głównej strony wedle własnego widzimisię (opcja tylko dla zajestrowanych czytelników). Jeśli np. komuś przeszkadzają pojawiające się w kolumnie po prawej komentarze giełdowe – będzie je mógł wyłączyć.
Podsumowując: GPW szykuje ewolucję, a Parkiet rewolucję. W obydwu przypadkach wydaje się, że to będzie zmiana na lepsze. Zapewne już po kilku tygodniach od uruchomienia nowych serwisów, nikt nie będzie pamiętał o starych. Jest to szczególnie ważne w przypadku Parkietu, którego aktualna strona trąci myszką tak bardzo, że śmieją się z niej nawet czytelnicy Tygodnika Siedleckiego...
