5 powodów dla których giełda rosyjska może być dobrą inwestycją w 2019 roku
Ostatnie lata nie rozpieszczały inwestorów, którzy zdecydowali się lokować kapitał na moskiewskiej giełdzie. To się jednak może zmienić, mimo że Rosja wciąż jest obłożona sankcjami, a rubel pozostaje relatywnie słaby.
Po fatalnych latach 2014-15, rosyjskie akcje dały porządnie zarobić w 2016 roku. Jednak potem kapitał znów stracił zainteresowanie rynkiem rosyjskim. W latach 2017-18 moskiewskie indeksy stały praktycznie w miejscu.
1. Notowania RTS Index – 5 lat
Jednak według niektórych ekspertów nadchodzi bardzo dobry okres dla rosyjskich akcji. Tak uważa m.in. Hugo Bain, starszy menedżer inwestycyjny w firmie Pictet Asset Management, który niedawno wymienił 5 podstawowych powodów swojego optymizmu.
1. Sankcje nie są tak groźne dla Rosji, jak się wydaje
Po tym jak w 2014 roku Rosja dokonała aneksji Krymu, Unia Europejska i USA nałożyły na nią szereg sankcji, głównie dotyczących sektora finansowego i energetycznego. W grudniu 2018 roku ich obowiązywanie zostało przedłużone do połowy 2019 roku. Rosja nie wywiązuje się z tzw. porozumień mińskich. Jednak, jak podkreśla Bain, relatywnie trudno jest uderzyć sankcjami w Rosję.
- Na przykład, jeśli tamtejszy rynek akcji reaguje źle na sankcje, to uderza głównie w interesy inwestorów z Zachodu, bo sami Rosjanie mają niewielką ekspozycję na rodzimy rynek kapitałowy. Gdyby Zachód naprawdę chciał uderzyć w Rosję, powinien przestać importować tamtejsze surowce oraz produkty bazujące na surowcach. Problem w tym, że Europa jest uzależniona m.in. od rosyjskiego gazu – wskazuje Hugo Bain.
Analityk Pictet AM wskazuje na to, że funkcjonuje nawet tzw. paradoks sankcji.
- Sankcje osłabiły rubla. To pozwoliło rządowi Federacji Rosyjskiej na łatwe bilansowanie budżetu, bo przychody ma w walutach, a wydatki w rublach. Zdjęcie sankcji z Rosji mogłoby przyczynić się do umocnienia się rubla, więc mógłby pojawić się problem w zakresie finansów publicznych Federacji – tłumaczy Bain.
2. Pojawiają się dobre wieści geopolityczne
Hugo Bain wskazuje, że w ostatnich miesiącach uspokoiła się sytuacja geopolityczna wokół Rosji. Konflikt w Syrii – Rosja jest w niego aktywnie zaangażowana, po stronie prezydenta Baszara Assada – złagodniał. Opadło napięcie między Rosją a Turcją. Drobne incydenty na Ukrainie nie wywołują większej reakcji mediów i inwestorów.
- Poza tym wszystko wskazuje na to, że Rosja pozostanie członkiem kartelu OPEC+. W ostatnim czasie Federacja wykonuje dużo racjonalnych ruchów, jeśli chodzi o jej obecność na światowym rynku ropy. Docenia te kroki rynek, bo rubel nie taniał wraz z ropą w 2018 roku – mówi analityk Pictet AM.
2. Notowania USD/RUB (linia zielona) na tle ceny ropy Crude (linia szara)
Zobacz także: Kurs dolara powinien w 2019 roku spadać. Eksperci prognozują, że amerykańska waluta może znaleźć się pod presją
3. Rosyjska gospodarka nie wygląda na umierającą, a wręcz przeciwnie
W ocenie Baina, rosyjska polityka fiskalna i monetarna jest prowadzona niemal wzorowo. To powoduje, że Federacja przechodzi przez różne perturbacje niemal suchą stopą. Także polityka pieniężna banku centralnego wygląda dobrze – jest spokojna, wyważona.
- Wskaźnik długu do PKB jest na przyzwoitym poziomie. Federacja ma nadwyżkę budżetową. Naprawę ciężko doszukać się słabych punktów w gospodarce rosyjskiej – uważa Bain.
Zannualizowane tempo wzrostu PKB Rosji
3. Relacja długu publicznego do PKB – Rosja (linia niebieska, skala lewa) kontra Unia Europejska (linia czarna, skala prawa)
4. Rosyjskie spółki płacą hojne dywidendy
Jakby tego było mało, rosyjskie spółki dzielą się hojnie zyskami z akcjonariuszami. Średnia stopa dywidendy na moskiewskim parkiecie wynosi ponad 7%, a na rynkach wschodzących około 3% (wg konsensusu analityków na 2019 rok). Jest różnica?! Jest i to duża – wskazuje Hugo Bain.
- Rosyjscy eksporterzy przeżywają chwile chwały, bo rubel jest relatywnie słaby. Z kolei z uwagi na sankcje spółki generalnie spowolniły, albo zupełnie wstrzymały, realizowanie inwestycji. To powoduje, że chętnie dzielą się zarobkiem – wskazuje analityk Pictet AM.
4. Stopa dywidendy – konsensus 12-miesięczny (w proc.)
5. Wystarczy brak negatywnych informacji, by rosyjskie akcje podrożały
Poza tym, jak podkreśla Bain, to co działo się w ostatnich latach wokół Rosji powoduje, że opinia o tym rynku jest słaba. Idąc dalej, nie potrzebuje on wielu pozytywnych informacji, by zainteresować inwestorów. Potrzebny jest tylko spokojny rok, w którym nie będą się pojawiały informacje negatywne.
Gdyby kogoś przekonały te argumenty, to przypominamy, że polski inwestor ma możliwość by inwestować na rosyjskim rynku. Pierwszą opcją są kontrakty na indeks RTS czy Micex, dostępne w wielu domach maklerskich. Drugą możliwością są fundusze inwestycyjne, polskie (Investor Rosja) i zagraniczne (JPM Russia, HSBC Russia Equity, BNP Paribas PARVEST Equity Russia) oraz ETF na indeksy moskiewskie.
Źródła wykresów: 1. AmiBroker, 2. i 4. Pictet AM, 3. TradingEconomics