Przejdź do treści

udostępnij:

Kategorie

Każda rewolucja technologiczna kiedyś dobiega końca. Inwestowanie w wartość powróci do łask

Udostępnij

W ostatnich latach bardziej opłacało się inwestować we wzrost, niż w wartość. Wszystko przez rewolucję technologiczną. Każda rewolucja jednak kiedyś się kończy. Inwestowanie w wartość w przyszłości znów będzie bardzo opłacalne. Niewykluczone, że niektóre spółki technologiczne okażą się spółkami typu value.

Inwestowanie w wartość (value investing) narodziło się, gdy Benjamin Graham – nauczyciel Warrena Buffetta – napisał książkę “Inteligentny inwestor”. Od tamtej pory wielokrotnie wieszczono koniec tej szkoły na rzecz inwestowania we wzrost (growth investing).

Także w ostatnich latach pojawiło się sporo głosów odsyłających inwestowanie w wartość do lamusa. Dzieje się tak dlatego, że najpiękniejsze, największe owoce trwającej 10-letniej hossy dały spółki wzrostowe - głównie technologiczne. Żeby się o tym przekonać, wystarczy zerknąć na zachowanie w tym okresie indeksu Nasdaq Composite (333%) i porównać do z S&P500 (183%) oraz Berkshire Hathaway (205%) – wehikułem inwestycyjnym Warrena Buffetta.

Zdaniem analityków firmy O’Shaughnessy Asset Management (OSAM) ostatni taki okres słabości inwestowania w wartość w relacji do inwestowania we wzrost można było zaobserwować w latach 1926-1941. Zwracają oni uwagę na to, że indeks Russell 1000 Value w ciągu ostatnich 12 lat urósł o 136% mniej, niż indeks Russell 1000 Growth, czyli o 4,3% średniorocznie mniej.

1. Notowania Nasdaq Composite (linia czarna) na tle S&P500 (czerwona) i Berkshire Hathaway (zielona)

1

Spółka technologiczna może być i wzrostowa, i mocna fundamentalnie

Jednak według niektórych ekspertów, wiele spółek technologicznych jest jednocześnie nie tylko spółkami wzrostowymi, ale i mocnymi fundamentalnie. Wśród nich można wymienić choćby firmę Apple, do której przekonał się Warren Buffett i napełnia jej akcjami swój portfel. Do takich firm można zaliczyć również Microsoft czy Amazon.

Zdaniem Andrew Williamsa, eksperta ds. akcji w firmie inwestycyjnej Schroeders, wybrane spółki technologiczne są nie tylko gigantami wartymi setki miliardów USD, ale również prawdziwymi game-changerami, na których akcjach można będzie zarobić także w perspektywie dłuższej niż kilka lat.

- Obecnie skuteczny model biznesowy polega na łapaniu skali jak najmniejszym kosztem. Wszystkie biznesy, które tego nie potrafią, padają łupem technologicznych gigantów. Te największe firmy będą się żywiły tymi nieudacznikami jeszcze przez wiele lat – uważa Williams.

Według eksperta Schroeders, za tezą iż niektóre największe spółki technologiczne są zarówno growth, jak i value, przemawia także istnienie tzw. cyklu Gartnera, który obrazuje on ścieżkę życia innowacji. Po pojawieniu się jakieś innowacji ludzie wpadają w zachwyt, który po jakimś czasie mija. Potem przychodzi okres docenienia realnej wartości tej innowacji. Może ona nie być już modna, ale funkcjonuje niejako „w tle”, przynosząc wymierne korzyści społeczeństwu i twórcom. Według Williamsa, wykresy notowań niektórych gigantów technologicznym są łudząco podobne do wykresu obrazującego cykl Gartnera. Jest tak m.in. z Microsoftem, który w efektowny sposób podniósł się z kolan w ostatnich latach.

- Cykl Gartnera pokazuje, że ludzie przeceniają zmiany, jakie może wywołać innowacja w ciągu najbliższego roku, a nie doceniają zmian, jakie może wywołać w horyzoncie 10 lat. Jeśli inwestorzy przetrzymają okres rozczarowania innowacją, to w długim terminie wychodzą na tym dobrze – uważa ekspert firmy Schroeders.

2. Cykl Gartnera

cykl

3. Notowania spółki Microsoft – 30 lat

micro

Zobacz także: Współczesne technologiczne IPOs to schemat Ponziego – twierdzi amerykański bloger

Każda rewolucja kiedyś się kończy, technologiczna też

Do bardzo podobnych wniosków doszli analitycy O’Shaughnessy Asset Management w raporcie „Value Is Dead, Long Live Value”. Według ich obserwacji, w trakcie każdej rewolucji technologicznej wyższe stopy zwrotu od akcji typu value przynoszą akcje typu growth. Jednak po każdej rewolucji technologicznej – a były do tej pory cztery – przychodzi okres przesilenia, a nawet kryzysu, po którym inwestowanie w wartość wraca do łask. Według analityków O’Shaughnessy Asset Management obecnie trwa piąta rewolucja technologiczna, która powinna zakończyć się podobnie.

5 rewolucji technologicznych

rew

- Ostatnie 12 lat przyniosło prawdziwą rewolucję technologiczną, wpływającą na poziom życia całych społeczeństw. Stało się więc dokładnie to, co działo się podczas poprzednich rewolucji. Jednak każda rewolucja ma kres. Wyceny spółek wzrostowych, zarabiających na rewolucji, nigdy nie idą w górę w nieskończoność. Przychodzi okres, gdy do łask wracają spółki typu value – przypomina Chris Meredith, analityk OSAM.

4. Zachowanie portfeli value w relacji do portfeli growth podczas IV i V rewolucji technologicznej

skum

Kiedy należy się spodziewać zakończenia fazy wzrostowej na giełdzie, którą napędzają spółki technologiczne? Według analityków O’Shaughnessy Asset Management mogą pojawić się następujące sygnały ostrzegawcze:

1. Ukonstytuowanie się twardych zasad rewolucji i spadek liczby innowacji.

2. Dojście gigantów tworzących oligopole do ściany rynkowej (nie mogą już rosnąć).

3. Pojawienie się ostrych regulacji uderzających w członków oligopoli.

„Pojawienie się Internetu, komputerów, urządzeń mobilnych – to wszystko zmieniło biznesowe paradygmaty. Historia uczy jednak, że każda rewolucja kiedyś się kończy. Giełdowa historia uczy, że po okresie rewolucyjnym, w którym świetnie mają się spółki typu growth, przychodzi czas spółek typu value” – podsumowali swój raport eksperci O’Shaughnessy Asset Management.

Źródła wykresów: 1. Market Screener, 2. Schroders, 3. Yahoo Finance, 4. OSAM

Zobacz także: Spółki z GPW z unikatową na skalę światową technologią, które poszukują wsparcia od inwestorów

Udostępnij