Wycena NextBike spadła od debiutu o 80%. Hulajnogi rozjeżdżają kurs akcji spółki
Obrazek użytkownika Piotr Rosik
22 sie 2019, 06:51

Hulajnogi rozjeżdżają kurs akcji Nextbike. Wycena operatora Veturilo spadła w dwa lata o 80%

Spółka Nextbike - oferująca usługę roweru miejskiego - rozwija się dynamicznie, ale pokazuje słabe wyniki. Kurs jej akcji leci na łeb, na szyję. Wyceniana jeszcze w 2017 roku na 140 mln zł spółka dzisiaj jest warta zaledwie 28 mln zł. Przyczyn tego zjawiska jest jak zawsze kilka, ale główną może być pojawienie się w polskich miastach elektrycznych hulajnóg.

Wycena spółki Nextbike, która od 2 lat jest notowana na NewConnect, poszła w dół od debiutu o 80%. Można się nie zdziwić i powiedzieć „oto typowa spółka z NewConnect”. Problem w tym, że Nextbike to lider polskiego rynku miejskich systemów rowerowych. Ma w nim 80% udziału jeśli liczyć liczbę rowerów (miała ich pod koniec czerwca około 21 tys.). Firma jest operatorem systemów rowerów miejskich w ponad 20 miastach i miejscowościach w całej Polsce, m.in. w Warszawie, Wrocławiu, Trójmieście, Poznaniu i Łodzi. Spółka konsekwentnie wygrywa kolejne przetargi i zdobywa pierwsze zlecenia zagranicą.

Jest rozwój, nie ma wyników

Popatrzmy najpierw na wyniki finansowe. Przychody ze sprzedaży w II kwartale 2019 roku sięgnęły tylko 22,8 mln zł, podczas gdy w I kwartale br. wyniosły 20,7 mln zł. Wydaje się, że w II kwartale wiosennym powinny być znacząco wyższe, ze względu na pogodę, niż w I kwartale zimowym... Co na to spółka?

- Nasza działalność charakteryzuje się sezonowością. Większość systemów rowerowych nie funkcjonuje w okresie zimowym, co oznacza, że w I i IV kwartale generują one niższe przychody. Niezależnie, w tym czasie ponosimy koszty związane z serwisowaniem floty, przygotowaniem do nowego sezonu itd. I kwartał 2019 roku był pod tym kątem nietypowy, bo przychody były wyższe w ujęciu rok do roku o blisko 100%, a przyczyną jest realizacja dużej dostawy I etapu systemu MEVO – tłumaczy Aleksandra Myczkowska-Utrata, dyrektor ds. komunikacji Nextbike - Warto też nadmienić, że w sezonie wiosenno-letnim, w którym operuje większość naszych systemów, pogoda nie ma tak istotnego znaczenia dla naszych przychodów, bo w większości naszych systemów przychody nie są ściśle skorelowane z ilością i czasem wypożyczeń. Zawieramy umowy z jednostkami samorządowymi, w których główny przychód dla nas to przychód z uruchomienia, a następnie utrzymania i serwisowania systemów rowerowych - dodaje.

Wyniki finansowe Nextbike

wyniki

Struktura przychodów spółki Nextbike

struktura przychodów

W I półroczu 2019 roku spółka straciła 7,5 mln zł. Strata była o wiele wyższa, niż w analogicznym okresie 2018 roku (-1,4 mln zł). Zapytaliśmy, kiedy wedle szacunków spółka stanie się rentowna?

- Obecnie spółka jest w fazie intensywnego wzrostu, zwiększamy liczbę obsługiwanych systemów i rowerów. Tak dynamiczny rozwój ma swoją cenę i aktualnie ją ponosimy. Są to koszty zdobywania rynku, ale także dostosowania organizacji i naszych wewnętrznych zasobów do tak intensywnego wzrostu, z jakim mamy do czynienia. Oczywiście, nie bez znaczenia pozostają koszty o charakterze jednorazowym, które obciążyły nasz wynik w I połowie 2019 roku. Aktualnie naszym priorytetem jest zwiększenie efektywności operacyjnej i na tym się koncentrujemy. Poprawy wyników spodziewamy się w 2020 roku – odpowiedziała Aleksandra Myczkowska-Utrata.

Trzeba jeszcze pamiętać o dużym zadłużeniu, które może się nie podobać inwestorom. Nextbike ma dług w wysokości 64 mln zł, a sama spółka ma ledwie 28 mln zł kapitalizacji, 121 mln zł aktywów i 15 mln zł kapitału własnego. Czy tak duże zadłużenie rodzi jakieś konsekwencje dla biznesu spółki?

- Dług zwiększył się rok do roku, jednak jest to tzw. dług projektowy. Przewidziany harmonogram zakłada do końca roku redukcję długu – stwierdziła Myczkowska-Utrata.

Portfel rowerów firmy Nextbike w podziale na miasta

portfel rowerów

Zobacz także: Wyprzedaż na akcjach CCC zatrzymana. Wyniki finansowe mocno zaskoczyły inwestorów

Hulajnogi stanęły na drodze wzrostom Nextbike

Niewykluczone, że na drodze do wzrostów kursu spółki Nextbike stanęły szerzące się na lewo i prawo w polskich miastach hulajnóg, które zostały przyjęte wręcz euforycznie. W największych aglomeracjach systemy wynajmu hulajnóg pojawiły się na jesieni 2018 roku. Od tamtej pory kurs Nextbike zniżkował o około 67%. Sama spółka nie chce komentować zachowania kursu, za to ma ciekawe spojrzenie na konkurencję pod postacią hulajnóg.

Wykres nextbike z momentem uruchomienia systemu hulajnóg w Warszawie i Wrocławiu (październik 2018)

NextBike

- Naszym zdaniem biznes hulajnogowy nie jest konkurencją dla systemów rowerowych. On uzupełnia w pewnym sensie model transportu osobistego. Obecnie toczy się dyskusja dotycząca przepisów prawa i możliwości korzystania z hulajnóg. Trudno na tym etapie wyrokować, jak się ona zakończy. Z rowerami sprawa jest jasna, jest na nie ogromny popyt – przekonuje Myczkowska-Utrata - Jesteśmy spółką, która jest pionierem w branży, wyznaczamy trendy i przecieramy szlaki. Czasami wiąże się to z nieplanowanymi kosztami. Jednocześnie, jako lider tego rynku w Polsce, kreujemy i podążamy za zmianami technologicznymi, czego wyrazem są np. wprowadzane przez nas rowery najnowszej generacji, czyli bezstacyjne i elektryczne, a także rowery cargo, czy rowerki dziecięce - dodaje.

Mniej przetargów na systemy roweru miejskiego

Aż 42% przychodów Nextbike pochodzi z umów z samorządami. Tymczasem tendencja w przetargach publicznych na systemy roweru miejskiego nie wygląda najlepiej. Przypadek?! Być może to właśnie ten uzupełniający transport rowerowy, czyli hulajnogi odpowiadają za brak wzrostu. Z danych przekazanych nam przez Nexbike wynika, że liczba przetargów na uruchomienie systemu roweru miejskiego ogłoszonych w I półroczu 2019 roku wyniosła 18, podczas gdy w analogicznym okresie roku ubiegłego sięgnęła 27. W całym 2018 roku takich przetargów było 47, a w tym będzie ich prawdopodobnie 28.

- Rok 2018 był rokiem wyborów samorządowych i charakteryzował się ponadprzeciętną liczbą ogłaszanych i rozstrzyganych przetargów. Poza tym w I półroczu spotykamy się z większą liczbą przetargów, niż w II półroczu, co może być związane z planowanym przez samorządy  uruchomieniem wypożyczalni przed lub w sezonie letnim – przyznaje Myczkowska-Utrata - Dzięki wygranym przetargom uruchomiliśmy ponad 20 nowych systemów rowerowych.  Wielu miastom i gminom zależało na szybkim otwarciu wypożyczalni w roku ogłoszenia przetargu. To niezwykle istotne, że na tak dynamicznie rosnącym rynku Nextbike Polska potwierdza swoją skuteczność w pozyskiwaniu nowych kontraktów i zwiększa udział w rynku – przekonuje przedstawicielka spółki Nextbike.

Nexbike oferuje również stacje rowerowe klientom prywatnym (biznesowym). Obecnie funkcjonują 104 takie obiekty. Przychody Nextbike z tego tytułu w I połowie 2019 roku stanowiły około 5% przychodów ogółem.

- Jeśli chodzi o prywatny biznes, nasi klienci to głównie operatorzy biurowców, deweloperzy, właściciele budynków i inwestorzy. Jak na razie w 2019 roku podpisaliśmy 9 kontraktów prywatnych. Rok 2018 był rokiem rekordowym ze względu na współpracę z partnerem strategicznym, firmą Orlen. Wtedy powstało 36 stacji w 6 miastach – mówi Myczkowska-Utrata.

Jak widać, można oferować usługę, która jest modna, ale niekoniecznie będzie to szło w parze z dobrymi wynikami finansowymi i wzrostem wyceny biznesu. Poza tym konkurencja jak licho – nie śpi, i potrafi znacząco pokrzyżować plany biznesowe. My nie możemy jednak pozbyć się wrażenia, że to hulajnogi uderzają w rowery rozstawiane po miastach przez firmę Nextbike.

Zobacz także: WeWork planuje zmieniać świat, jednak nie myśli o osiągnięciu rentowności. "Jednorożec technologiczny" zapowiada debiut na Nasdaq

Śledź Strefę Inwestorów w Google News

Sprawdź więcej artykułów i analiz

Więcej praktycznej wiedzy o inwestowaniu na giełdzie, takiej jak analizy, artykuły, czy portfele edukacyjne, znajdziesz w części premium serwisu StrefaInwestorow.pl. Kliknij tutaj, aby dowiedzieć się więcej.