Niskie stopy procentowe napędziły inflację w Polsce. Czy rozkręcą też giełdową hossę tak jak na Węgrzech?
Inflacja w Polsce osiągnęła w grudniu 3,4 proc. - to najwyższy poziom od 2012 roku. Mimo to, RPP nie ma zamiaru podnosić stóp procentowych. Ewidentnie polska gospodarka zmierza scenariuszem węgierskim. Czy przez to uda się wywołać hossę na giełdzie, taką jak na parkiecie w Budapeszcie?
Stopy procentowe w Czechach w górę, a w Polsce i na Węgrzech nie
W piątek bank centralny Czech zdecydował o podwyżce stóp procentowych z 2 do 2,25 proc. Nasi południowi sąsiedzi podjęli taką decyzję pomimo, że wskaźnik inflacji jest u nich niższy. W tej chwili Czesi mają zdecydowanie wyższe stopy procentowe niż w Polsce i niższą inflację. Czy to oznacza, że RPP powinna podnosić stopy procentowe? Niekoniecznie. Dla porównania Węgry mają niższe stopy procentowe niż Polska i wyższą inflację. Ten stan utrzymuje się od dłuższego czasu i w żaden sposób nie szkodzi. Okazuje się, że ogarnięte jeszcze 7 lat temu kryzysem Węgry to obecnie najszybciej rozwijająca się gospodarka w Unii Europejskiej, a na tamtejszej giełdzie trwa hossa, która już od dawna deklasuje pod względem dynamiki nasz parkiet giełdowy.
Indeks giełdy węgierskiej vs polskiej (góra) i stopy procentowe w Polsce i Na Węgrzech (dół), lata 2009 - 2020
Przez lata węgierski parkiet giełdowy zachowywał się wyraźnie słabiej niż polski. Przełom przyszedł w 2015 roku, kiedy węgierski BUX zaczął szybko rosnąć i wyprzedzać polski WIG. Taka sytuacja utrzymuje się do dzisiaj. Tak się składa, że ten przełomowy moment zbiegł się w czasie z momentem, w którym stopy procentowe na Węgrzech wyraźnie spadły poniżej poziomu polskich. Do dzisiaj stopa procentowa w Polsce wynosi 1,5 proc, a na Węgrzech pozostaje wyraźnie niższa i wynosi 0,9 proc.
Zobacz także: Będzie jeszcze drożej? Inflacja w Polsce w grudniu wyniosła 3,4%, a to najwyższy poziom od października 2012 roku
Inflacja na Węgrzech wciąż wyższa niż w Polsce
Fakt, że stopy procentowe w Czechach są wyraźnie wyższe niż w Polsce wcale nie oznacza, że powinniśmy iść w tym kierunku. Gospodarka węgierska pokazuje, że wywołanie trwałych oczekiwań inflacyjnych może działać stymulująco na gospodarkę.
Indeks WIG (góra) vs Inflacja w Polsce I na Węgrzech (dół), 2018 - 2020
Inflacja na Węgrzech już w 2018 roku przekroczyła 3 proc. i przez cały czas jest wyraźnie wyższa niż w Polsce. Tamtejszą gospodarkę napędza produkcja przemysłowa, sprzedaż detaliczna i eksport. Bezrobocie pozostaje na jeszcze niższym poziomie niż w Polsce, a na giełdzie trwa od dłuższego czasu hossa.
Zobacz także: Koronawirus to nie powód do paniki, tylko okazja inwestycyjna. W co i jak inwestować na giełdzie w lutym 2020?
Inflacja sprzyja wycenom na giełdzie
Wywołanie trwałych oczekiwań, że inflacja będzie się utrzymywać na wyższym poziomie to jeden z ważniejszych czynników stymulujących aktywność gospodarczą. Tylko w takich okolicznościach pieniądz w gospodarce zaczyna się szybciej kręcić. Dlatego też stopy procentowe w Polsce nie powinny rosnąć. Przykład Węgier pokazuje, że jeżeli utrzymują się nisko pomimo wzrostu inflacji, mogą wyrwać giełdę z marazmu i wywołać nawet hossę.