Przejdź do treści

udostępnij:

Kategorie

15 kryteriów jak inwestować w dobrą spółkę wzrostową według Philipa A. Fishera

Udostępnij

Spółka musi mieć przewagi konkurencyjne nad rywalami, dynamicznie zwiększać sprzedaż, zarabiać godnie dzięki wysokim marżom, a jej zarząd musi być ambitny i posiadać jej akcje – to jedne z najważniejszych kryteriów dobrej spółki wzrostowej według Philipa A. Fishera.

„Jestem w 85% Fisherem, a w 15% Grahamem” – powiedział kiedyś Warren Buffett, najlepszy inwestor w historii. Postanowiliśmy przybliżyć wam zasady, jakimi kierował się jeden z dwóch wzorców Wyroczni z Omaha. Chodzi o Philipa A. Fishera, zwanego ojcem inwestowania w spółki wzrostowe.

Kryteria dobrej spółki wzrostowej według Fishera

Fisher sporządził 15 kryteriów, którymi powinien się kierować inwestor kupujący akcje spółek wzrostowych. Czasami są to zasady oczywiste jak słońce, ale niektóre z nich mogą być nieco zaskakujące. Poniżej wymieniamy je wszystkie:

  1. Czy spółka oferuje produkty i usługi które mają szansę dobrze się sprzedawać w nadchodzących latach. Fisher uważał, że nie warto zwracać uwagi na spółki, które chwalą się one-off’ami (zdarzeniami jednorazowymi), ani na te, które rosną wolno i stabilnie. Najlepiej wkładać do portfela takie spółki, które mają szansę na dynamiczny wzrost dzięki dużemu tempu wzrostu sprzedaży.
     
  2. Czy zarząd spółki jest zdeterminowany, by spółka oferowała nowe produkty / usługi. Spółka może dysponować jedną linią biznesową, która przynosi spore profity, ale jeśli nie dba o rozwój innych linii, to nie będzie zapewne dobrą inwestycją w długim horyzoncie 10-25 lat.
     
  3. Jak efektywny jest dział R&D (research and development) w spółce. Nie chodzi o to, by dział badań i rozwoju był liczny, by pracował tam tabun naukowców, którzy będą pobierać wysokie pensje i windować wydatki spółki w tym zakresie. Chodzi o to, by dział R&D miał wyniki, by miał się czym pochwalić.
     
  4. Czy spółka ma świetnie zorganizowaną sprzedaż. Fisher podkreślał, że sprzedaż (czyli także marketing i reklama) to najważniejsza czynność, jaką zajmuje się spółka. Uważał, że inwestorzy zbyt mało uwagi poświęcają temu w jaki sposób spółka sprzedaje i czy robi to efektywnie.
     
  5. Czy spółka ma wysokie marże. Według Fihsera, spółka powinna mieć najwyższe możliwe marże. Niezależnie od branży, wieku i skali działania przedsiębiorstwa, jeśli ono realizuje niskie marże, to inwestorzy powinni trzymać się od niego z daleka – podkreślał Fisher.
     
  6. Co spółka robi, aby podnieść swoje marże. Może podnosić cenę, lub ciąć koszty. Fisher nie lubił spółek, które podnoszą ceny swoich produktów czy usług. Preferował te biznesy, które szukają efektywności kosztowej.
     
  7. Czy spółka dba o swoich pracowników. Dobre przedsiębiorstwo to takie, które płaci dobrze swoim pracownikom (na tle rywali lub regionu), ale w którym jednocześnie nie ma związków zawodowych – uważał Fisher.
     
  8. Czy spółka wynagradza zarząd za efekty jego pracy. Według Fishera, wynagrodzenia członków zarządu w dobrej spółce powinny zależeć przede wszystkim od jej rozwoju, wtedy ma ona szansę stać się dobrą inwestycją.
     
  9. Czy spółka ma całe grono utalentowanych i pracowitych menedżerów. Dobra spółka nie powinna być oparta na jednym człowieku. Im więcej zdolnych i pracowitych menedżerów w niej pracuje, tym lepiej – uważał Fisher.
     
  10. Jak dobrze spółka analizuje swoją politykę kosztową. Żadna spółka nie osiągnie sukcesu, jeśli nie będzie dogłębnie analizowała swoich kosztów i patrzyła, gdzie i na co wypływają z niej jej pieniądze – ostrzegał Fisher.
     
  11. Czy spółka ma wyraźne przewagi konkurencyjne. W czym spółka jest lepsza od swoich bezpośrednich konkurentów, może w lokalizacji sklepów, a może w liczbie patentów, a może w jakości zarządu – pytał sam siebie Fisher przed podjęciem decyzji o zakupie akcji.
     
  12. Czy spółka myśli i działa long term. Fisher nie przepadał za biznesami, które myślą o tym, jak zarobić jak najwięcej dziś, a nie przykładają wagi do długoterminowego rozwoju.
     
  13. Czy spółka rozwija się dzięki własnym środkom, czy też powiększając zadłużenie lub rozwadniając akcjonariat. Fisher nie lubił biznesów, które zbyt często sięgają po zewnętrzne finansowanie. Preferował do portfela spółki, które rozwijają się dzięki własnym środkom.
     
  14. Czy zarząd komunikuje się otwarcie z rynkiem. Jeśli zarząd chwali się sukcesami, ale nie umie na forum publicznym omówić porażek, czy jeśli chce je ukrywać, to trzeba omijać z daleka taką spółkę – ostrzegał ojciec growth investing.
     
  15. Czy zarząd jest mocno powiązany ze spółką. Fisher uważał, że członkowie zarządu powinni być jednocześnie akcjonariuszami spółki i powinni otrzymywać część wynagrodzenia w akcjach. Tylko wtedy będą zżyci ze spółką, tylko wtedy naprawdę będzie im zależało na jej losie – uważał.

Zobacz także: Psychologia inwestowania według Benjamina Grahama

Kim był Philip A. Fisher?

Inwestor ten był niezwykle barwną, ale niezbyt sympatyczną osobowością. Miał demoniczny wygląd i takiż charakter. Był odludkiem, który nie był zbyt miły dla ludzi. Był sknerą, uprawiał power walking. Poruszał się koleją, by móc więcej czytać.

Nie pracował długo, ledwie 7 godzin dziennie. „Na początku dziwiłem się, jak ktoś tak mało pracowity może odnosić takie sukcesy. Później uświadomiłem sobie, że ojciec zawdzięczał je swojemu geniuszowi” – podsumowuje Kenneth L. Fisher we wstępie do książki „Zwykłe akcje, niezwykłe zyski”, którą recenzowaliśmy mniej więcej przed rokiem.

Philip A. Fisher urodził się 8 września 1907 roku, zmarł 11 marca 2004 roku. Ukończył studia na Uniwersytecie Stanford. Założył firmę inwestycyjną Fisher & Co. w 1931 roku i odnosił duże sukcesy w inwestowaniu. Jego najsłynniejszą inwestycją było kupno akcji Motoroli – nabył je w 1955 roku i trzymał aż do śmierci w 2004 roku, bo powtarzał, do dobrych akcji najlepiej nigdy się nie pozbywać. Miał dwóch synów, z których jeden (Kenneth L. Fisher) także prowadzi firmę inwestycyjną.

Zobacz także: „W życiu lubię wydawać, nie kolekcjonuję pieniędzy, ale w Prosto jest dokładnie na odwrót” - mówi Wojtek Sokół

Udostępnij