Przejdź do treści

udostępnij:

Kategorie

Nadchodzi czas azjatyckich akcji – twierdzi coraz szersze grono ekspertów

Udostępnij

Coraz więcej czynników przemawia za tym, że kolejna dekada będzie dekadą akcji rynków wschodzących. Szczególnie dobrze powinny się zachowywać akcje firm azjatyckich, przede wszystkim chińskich.

Ostatnio ukazały się dwa niezwykle ciekawe raporty analityczne, zalecające inwestowanie w akcje spółek azjatyckich. Jeden z nich to „Investing in Asia: A tipping Point”, wydany pod auspicjami portal Savvy Investor we współpracy m.in. z firmą analityczną PineBridge i Manulife Investment Management. Drugi dokument to „Emerging Markets Charts & Views. Market opportunities looking into 2021” firmy inwestycyjnej Amundi.

Chińska gospodarka będzie „motorem napędowym” Azji

„Kryzys związany z Covid-19 i jego wpływ na gospodarkę światową oraz rynek surowców to był główny czynnik tegorocznego spowolnienia na rynkach wschodzących. Wirus wywołał niemałe zniszczenia, ale widać już oznaki odbicia na większości rynków wschodzących. Szczególnie widać to w Chinach, gdzie gospodarka podnosi się m.in. dzięki potężnym programom stymulacyjnym wspomagającym konsumpcję. W ten sposób rysuje się obraz nadchodzącego ożywienia, zgodnie z cyklami gospodarczymi, a najwcześniej zacznie się ono w gospodarce azjatyckiej” – stwierdził Yerlan Syzdykov, szef działu Emerging Markets Amundi we wspomnianym raporcie.

Chiny są zresztą wyjątkowo mocne gospodarczo w trakcie pandemii – wskazują analitycy Amundi. Jest to jedyny z poważnych krajów wschodzących, dla którego PKB jest prognozowany wzrost w 2020 roku. O ile chińska gospodarka ma urosnąć, pomimo pandemii, o około 1,8% r/r, to np. brazylijska ma skurczyć się o około 6% r/r, a indyjska o około 9% r/r. Chiny mają być jedynym krajem z G20, który w tym roku zanotuje wzrost gospodarczy.

Zannualizowana zmiana PKB r/r na głównych rynkach wschodzących

mapa pkb

Źródło: Amundi

Projekcja dla wzrostu realnego PKB w wybranych krajach

real pkb

Źródło: Amundi

Co ważne, Azja generalnie jako kontynent bardzo dobrze poradziła sobie z pandemią. Wśród krajów, które mogą się cieszyć niskim poziomem zakażeń, wiele jest właśnie tych azjatyckich. W czołówce państw najlepiej sobie radzących są: Chiny, Singapur, Malezja, Indonezja, Tajlandia, Hong Kong – wynika z zestawienia publikowanego przez „New York Times”. Taki pozytywny dla tego kontynentu obrót sprawy pozwala zachowywać spory optymizm co do aktywności gospodarczej w najbliższych miesiącach.

Natężenie pandemii COVID-19 (im bardziej czerwono, tym więcej zakażeń)

mapa vir

Źródło: NYT

Paul Hsiao, wiceprezydent PineBridge Investments zauważa jednak, że o ile Chiny, Tajwan czy Korea Płd. radzą sobie świetnie w obliczu pandemii – co widać też po zachowaniu akcji na tych rynkach – o tyle inne kraje azjatyckie niekoniecznie. „To nie jest zaskoczenie, że w czasie najgorszego kryzysu od 80 lat takie kraje, jak Indie czy Tajlandia zostały mocno poszkodowane, mimo że starają się prowadzić odpowiedzialną politykę stymulacyjną. Nie jest wykluczone, że niektóre kraje poradzą sobie na tyle słabo z pandemiczną rzeczywistością, iż dojdzie do wyraźnego podziału na I i II ligę azjatyckich emerging markets” – zauważył Hsiao w raporcie wydanym przez portal Savvy Investor.

Ekspert PineBridge wskazał, że chińska giełda staje się coraz bardziej stabilnym miejscem do inwestowania. „Podczas kryzysu finansowego sprzed 12 lat, od końca 2007 roku do początku 2009 roku chińskie spółki straciły na wycenie około 70%. W marcu indeksy chińskich giełd zniżkowały po około 20% i odbijały. To pokazuje, że giełdowy rynek chiński jest coraz bardziej dojrzały” – podkreślił Hsiao.

Notowania wybranych indeksów azjatyckich – 9 miesięcy

indeksy

Źródło: MarketScreener.com

Zdaniem Paula Hsiao, w roku 2030 Chiny będą już nominalnie największą gospodarką świata, wyprzedzą USA. „Wydaje mi się że jest to oczywiste, że inwestorzy wcześniej będą się pozycjonować pod ten trend, pod to wydarzenie. Będą zwiększali alokację na chińskim rynku kapitałowym, będą kupowali chińskie aktywa, w tym akcje. Będą to robili w o wiele bardziej zdecydowany sposób, niż w ostatnich 10-20 latach” – stwierdził wiceprezydent PineBridge Investments.

Zobacz także: Największe IPO w historii Ant Financial zawieszone dwa dni przed debiutem. Chińskie władze wezwały Jacka Ma na przesłuchanie

Wyceny azjatyckich firm wesprze surowcowa hossa i budowa Nowego Jedwabnego Szlaku

Według ekspertów Amundi, widać, że kapitał w ostatnich miesiącach znów płynie w kierunku rynków wschodzących (rynku długu i akcji). Co prawda na razie napływy wędrują głównie w stronę długu, ale z czasem zapewne trafią także na rynek akcji. Warto podkreślić, że w marcu br. skala odpływów z rynków wschodzących wyniosła niemal 100 mld USD i była wyższa, niż podczas kryzysu finansowego 2008 roku.

Rynki wschodzące: napływy i odpływy portfelowe (w mld USD)

napływy

Źródło: Amundi

Zdaniem analityków Amundi, hossę na rynkach wschodzących powinno wspierać odbicie, do którego może dojść na surowcach. „Surowce są relatywnie tanie i mogą cenowo skorzystać mocno na gospodarczym ożywieniu, które nadejdzie po pandemii. Widać odbudowę popytu na rope, choć na powrót do poziomów z 2019 roku trzeba jeszcze poczekać” – twierdzą analitycy Amundi.

„W warunkach realnych zerowych lub ujemnych stóp procentowych, akcje emerging markets stanowią wciąż okazję inwestycyjną. Największą okazją są chińskie akcje, a na dalszym etapie ożywienia mogą się nią okazać także akcje spółek z Ameryki Łacińskiej” – twierdzą analitycy Amundi.

Czynnikiem wspierającym wyceny akcji spółek z Azji powinna być też budowa i rozwój Nowego Jedwabnego Szlaku. „Szczególnie na realizacji tego projektu mogą skorzystać kraje posiadające dużą dywidendę demograficzną, w których przebiegają dość szybko procesy urbanizacyjne. W ciągu najbliższych 20 lat mogą one nadrobić zapóźnienie infrastrukturalne do Zachodu. Kraje wschodzące, by to osiągnąć, będą jednak musiały w ciągu 20 lat zwiększyć wydatki na infrastrukturę o 1 pkt. proc. PKB w skali roku, w porównaniu do stanu obecnego” – podkreślają analitycy Amundi.

Jakby tego było mało, swoje trzy grosze do rosnącej popularności spółek azjatyckich dołoży zapewne budowana kultura korporacyjna oraz coraz zdrowsze podejście do środowiska naturalnego – wskazują analitycy Manulife Investment Management. Te aspekty są coraz ważniejsze dla inwestorów. Okazuje się, że wśród 10 największych inwestorów w czystą (zieloną) energię w 2019 roku aż 4 były to kraje azjatyckie: Chiny, Japonia, Indie i Tajwan (a Chiny były największym inwestorem).

Kraje najwięcej inwestujące w zieloną energię (2019)

10 clean

Źródło: Savvy Investor

Zobacz także: Skala hazardu na giełdach jest 3,5 razy większa, niż w kasynach i na loteriach

Udostępnij