Przejdź do treści

udostępnij:

Kategorie

Akcje są drogie, ale to jeszcze nie czas na ucieczkę w gotówkę – mówi prof. Robert Shiller

Udostępnij

Na giełdach nie ma już strachu przed tym, że pociąg hossy ucieka – uważa prof. Robert Shiller.

„Większość inwestorów kończy 2020 roku ze sporymi zyskami, ale to nie oznacza, że nadchodzi koniec hossy” – stwierdził prof. Robert Shiller w wywiadzie dla telewizji CNBC.

Akcje są dość drogie, patrząc w perspektywie historycznej

„Obecnie rynek akcji jest dość wysoko wyceniony, akcje są drogie. Ale to nie jest powód, by uciekać w gotówkę” – powiedział noblista podczas występu w programie CNBC „Trading Nation”. „Jeśli szczepionki rzeczywiście zadziałają, dokona się wielka fundamentalna zmiana. To nie będzie tylko zmiana psychologiczna” – dodał.

Słowa Shillera znajdują potwierdzenie w odczytach wskaźników. Obecnie wskaźnik C/Z dla amerykańskiego indeksu S&P500 wynosi 37,4. Wieloletnia średnia to niecałe 15. Wskaźnik Shiller P/E (stworzony właśnie przez prof. Shillera) wynosi 33,77 a wieloletnia średnia to 15,81.
 

Notowania wskaźnika C/Z dla S&P500

sp 500 cz

Źródło: multpl.com

Notowania wskaźnika Shiller P/E

shiller pe

Źródło: multpl.com

Zobacz także: Cyberpunk 2077 wciąż odbija się czkawką. Dino Polska jest już wyceniane wyżej, niż CD PROJEKT

Hossa na spółkach technologicznych jeszcze potrwa

Shiller podkreślił jednak, że wyceny spółek giełdowych rosną od miesięcy, bo obowiązuje narracja, iż szczepionki będą skuteczne. „Inwestorzy spodziewają się cudów po szczepionkach. Tymczasem pandemia i związane z nią obostrzenia mogą obowiązywać do końca 2021 roku, a może i dłużej” – ostrzegł.

Zdaniem Shillera, nie warto jednak uciekać w gotówkę. Sądzi on, że krachu na giełdach, z powodu koronawirusa, już nie będzie. „Na przełomie lutego i marca rynki przestraszyły się wizji Wielkiej Depresji, wywołanej ciężką pandemią. Na szczęście, ich wizja się nie spełnia. Ta narracja już nie obowiązuje, teraz rynki trzymają się narracji o skutecznych szczepionkach” – podkreślił Shiller.

Wszystko wskazuje więc na to, że obecny risk-off, wywołany pojawieniem się brytyjskiej mutacji koronawirusa, jest przejściowy. Nie powinien się on skończyć krachem, powinien być raczej przejściową korektą. Tak przynajmniej można wnioskować na podstawie słów prof. Shillera. Chyba że rynki zmienią narrację, do której są przywiązane…

Naukowiec wypowiedział się także w sprawie szalonej hossy na spółkach technologicznych. Prof. Shiller spodziewa się, że praca zdalna stanie się powszechnie akceptowana w biznesie, nawet gdy społeczne restrykcje po pandemii zostaną zdjęte. Według niego, wywoła to wzrost popytu na zakupy online, na usługi typu Uber czy zamawianie jedzenia na wynos. „Dlatego nie wykluczam, że hossa na spółkach technologicznych przedłuży się na 2021 rok i kolejne lata” – stwierdził.

Zobacz także: Airbnb, DoorDash, Snowflake to 3 największe debiuty spółek technologicznych w 2020 roku

Udostępnij