NBP uaktywnia się na giełdzie, inwestuje w indeksy poprzez kontrakty futures
Obrazek użytkownika Piotr Rosik
21 lip 2021, 06:30

NBP uaktywnia się na giełdzie, inwestuje w indeksy poprzez kontrakty futures

Polski bank centralny inwestuje w kontrakty na indeksy akcji z USA i Europy. Członek RPP prof. Eryk Łon chce, by NBP prowadził skup akcji z GPW oraz obligacji korporacyjnych.

Głośno się ostatnio zrobiło o Narodowym Banku Polskim w kontekście inwestowania. Wiceprezes NBP Marta Kightley podczas wystąpienia w Sejmie przyznała, że w zeszłym roku zarząd banku podjął decyzję o przyjęciu niewielkiej ekspozycji na rynek amerykańskich i europejskich akcji poprzez kontrakty futures. Dosłownie przed chwilą członek Rady Polityki Pieniężnej (RPP) prof. Eryk Łon stwierdził, że NBP mógłby rozważyć skup akcji spółek notowanych na GPW oraz obligacji korporacyjnych.

NBP zaczyna od futures, a skończy na akcjach z GPW?

Przypomnijmy, że polskie prawo daje bankowi centralnemu możliwość przyjmowania ekspozycji na ryzykowne aktywa w ramach prowadzenia polityki pieniężnej oraz zarządzania rezerwami. Przy czym generalnie polski bank z tej możliwości do tej pory nie korzystał, ale robią to niektóre inne banki centralne. Amerykański Fed skupuje na wielką skalę obligacje korporacyjne, a japoński kupuje jednostki uczestnictwa ETFów, przez co stał się już znaczącym inwestorem na giełdzie w Tokio. Bank Szwajcarii zaś posiada akcje największych spółek z Wall Street.

Mariusz Zaród, dyrektor ds. instrumentów dłużnych w Quercus TFI wskazuje, że zakupy instrumentów udziałowych (np. akcje, kontrakty terminowe na indeksy giełdowe, ETFy) przez banki centralne nie są stosowane powszechnie. „Większość światowych banków centralnych skupia się na standardowych, mniej zmiennych aktywach: obligacjach lokalnych i zagranicznych, walutach obcych, czy złocie. Prekursorem inwestycji w akcje był Bank of Japan, który już 10 lat temu zaczął inwestować w krajowe spółki za pośrednictwem funduszy ETF. Inwestycje w akcje mają – zazwyczaj - na celu dywersyfikację aktywów banku. Drugim argumentem jest pomoc lokalnym przedsiębiorstwom. NBP, zgodnie z komunikatem, zainwestował tylko niewielką cześć swoich środków na rynku amerykańskim i europejskim, a więc zrobił to w celu wyższej dywersyfikacji” – podkreśla Zaród.

„Informacja przekazana przez wiceprezes NBP jest nieprecyzyjna, ale wynika z niej, że polski bank miałby inwestować w ramach zarządzania rezerwami. Tradycyjnie banki centralne utrzymywały rezerwy w złocie i dolarze, który przez długi czas był na złoto wymienialny, a nawet po utracie tej wymienialności nadal cieszył się dużą wiarygodnością. Rezerwy mają zasadniczo za zadanie budować wiarygodność banku centralnego, jako gwaranta wartości waluty. Czy zatem rezerwy te należy inwestować w ryzykowne aktywa? Jeśli tak, jak duże ryzyko można podjąć? To są bardzo szerokie pytania, natomiast wydaje się, że ewentualna ekspozycja nie powinna mieć miejsce przez kontrakty, a jeśli już to poprzez ETFy” – uważa dr Przemysław Kwiecień, główny analityk XTB.

Gdyby NBP zaczął kupować akcje spółek notowanych na GPW, mogłoby to wydatnie wspierać ich notowania. Jednakże nie należy sądzić, że ten skup byłby prowadzony na dużą skalę (przynajmniej na początkowym etapie).

Zobacz także: W USA pieniądze płyną szerokim strumieniem do funduszy ETF, w Polsce szału nie ma

NBP może stracić, ale ze złotem miał nosa

Jak NBP prezentuje się jako inwestor? „Z perspektywy czasu widać, że zakupione w zeszłym roku kontrakty przyniosły zyski NBP. Jednak należy pamiętać, że inwestowanie na giełdach, zwłaszcza w instrumenty udziałowe, wiąże się z ryzykiem i na takiej inwestycji można stracić. NBP nie jest tutaj wyjątkiem. Zarządzający bankiem podejmują ryzyko lokując środki i jak koniunktura się odwróci, to mogą zanotować straty. Niemniej jednak, stara maksyma rynkowa zabrania wrzucać wszystkie jajka do jednego koszyka, więc niewielka dywersyfikacja w stronę aktywów akcyjnych powinna wyjść NBP na dobre, zwłaszcza przy bardzo niskim lub wręcz ujemnym oprocentowaniu europejskich instrumentów dłużnych” – mówi Zaród.

Również Przemysław Kwiecień ostrzega, że inwestycja NBP w kontrakty futures jest dość ryzykowna. „Oczywiście, jak na każdej inwestycji, na tej też można stracić” - mówi.

Warto przypomnieć, że aktywa rezerwowe NBP wynosiły w czerwcu br. 159,4 mld USD, a 8% ich wartości to złoto (230 ton). W czerwcu 2019 roku NBP zakupił 95 ton złota, a generalnie w latach 2018-2019 powiększył posiadane zasoby złota o około 125,7 ton. To był bardzo odważny i szeroko komentowany ruch. W ciągu 2 lat złoto podrożało o 27%, a w ciągu 3 lat o 48%. NBP jest więc grubo ponad kreską na swojej lokacie w złoto fizyczne, dokonanej w latach 2018-19.

Cena uncji złota w USD (skala prawa) i kilograma (skala lewa)

gold

Źródło: GoldPrice.org

Miejmy nadzieję, że podobnie będzie za 2 lata z pozycją na kontraktach futures na indeksy…

Zobacz także: Chiny atakują swoje własne spółki technologiczne, wypędziły bitcoinowych „górników”

Śledź Strefę Inwestorów w Google News

Sprawdź więcej artykułów i analiz

Więcej praktycznej wiedzy o inwestowaniu na giełdzie, takiej jak analizy, artykuły, czy portfele edukacyjne, znajdziesz w części premium serwisu StrefaInwestorow.pl. Kliknij tutaj, aby dowiedzieć się więcej.