Przejdź do treści

udostępnij:

Kategorie

Praca hybrydowa w domu i biurze przyjęła się i wpłynie na rynek nieruchomości – uważają analitycy Goldman Sachs

Udostępnij

Utrzymanie hybrydowego trybu pracy zmieni nieco trendy w nieruchomościach – wskazują analitycy Goldman Sachs.

„Top of Mind” to kolejny raport Goldman Sachs. Eksperci banku wraz z gośćmi, Erikem Brynjolfssonem i Nicholasem Bloomem z Uniwersytetu Stanforda, Svenem Smitem z McKinsey oraz Enrico Morettim z UC Berkeley snują rozważania na temat postpandemicznej przyszłości pracy.

Hybrydowa praca już z nami zostanie

Świat wracał przez ostatnie miesiące do tzw. normy: pracownicy do biur, dzieci do szkół, urlopowicze na wakacje. Jednak ostał się jak na razie hybrydowy model pracy - co to oznacza dla pracowników, co to oznacza dla firm?

Analitycy GS twierdzą, że utrzymanie hybrydowego trybu pracy zmieni nieco trendy w nieruchomościach. Nastąpi odejście od powierzchni biurowych na rzecz domów jednorodzinnych. Jednak to nie będzie koniec miast i biurowców, lecz zmiana dużych miast na tańsze i mniej zatłoczone, niż obecnie.

Dla nikogo już nie będzie to zdziwieniem, że hybrydowy model pracy rozgościł się w firmach na dobre. Jak podkreśla raport Goldman Sachs, model hybrydowy stanie się podstawą dla około połowy pracowników w USA. Eksperci uważają jednak, że taki model pracy będzie niósł duże konsekwencje. Nicholas Bloom uważa, że hybrydowy model pracy będzie motorem wydajności.

Sven Smit się z tym zgadza, jednak zaznacza, że aby tak się stało, musimy jeszcze pokonać pewne trudności technologiczne – mimo tego, że rozwój technologii w trakcie trwania pandemii przyspieszył jak szalony. „Praca hybrydowa w tym momencie nie działa... A to, co może naprawdę złamać model hybrydowy, to przeszkody techniczne” - mówi Smit.

Erik Brynjolfsson uważa, że jesteśmy dopiero na początku drogi do osiągnięcia wysokiej produktywności w modelu hybrydowym. Uważa również, że pandemia na pewno wpłynęła na rozwój istniejących technologii. „Uwolnienie pełnej mocy nowych technologii, takich jak sztuczna inteligencja, wymaga od firm wymyślenia się na nowo, współtworzenia nowych towarów i usług oraz inwestowania w kapitał ludzki. Ten proces może trwać ponad dekadę” - uważa naukowiec z Uniwersytetu Stanforda.

Zobacz także: Koronawirus znów w natarciu, wracają lockdowny, ale to niekoniecznie musi być zła wiadomość dla giełdy

Połowa pracowników odeszłoby z pracy, gdyby mieli wrócić do biura

Jak pokazują badania przeprowadzone przez firmę McKinsey wśród Amerykanów, ponad połowa ankietowanych odeszłaby ze stanowiska, gdyby kazano im pracować w biurze w pełnym wymiarze godzin. Jednocześnie ankietowani nie chcą spędzać w domu całego tygodnia - średnia liczba dni, w których pracownicy chcą pracować w domu, to 2,6 dnia.

Istotną kwestią są również nierówności wynikające z modelu hybrydowego. Kadra zarządzająca, pracownicy biurowi mogą pracować z domu, a pracownicy produkcji, usługowi muszą pracować z firmy. Wpływać na to może również poziom wykształcenia. Enrico Morettim z UC Berkeley sugeruje, aby płacić mniej pracownikom zdalnym w pełnym wymiarze godzin, zależnie od ich lokalizacji.
 

godlman sachs postpandemia

Technologia podniesie poziom produktywności

Brynjolfsson twierdzi, że pandemia w rzeczywistości przyniosła wzrost produktywności, zmuszając firmy do reorganizacji i przemyślenia, jak wykorzystać istniejące technologie, aby umożliwić pracę zdalną. Pandemia zmusiła je do przyspieszenia zamian w kierunku automatyzacji, wykorzystania AI oraz uczenia maszynowego.

„Pandemia skompresowała około 20 lat zmian w 20 tygodni, wyznaczając największą zmianę w sposobie pracy od czasów II wojny światowej" - mówi Erik Brynjolfsson. Uważa on, że jesteśmy na początku boomu produktywności, ponieważ pandemia przyspieszyła tylko transformację organizacyjną, ale wymaga ona technologii aby wykorzystać swój potencjał. 

Pełny raport można pobrać klikając tutaj.

Zobacz także: Stagflacja to koszmar ekonomistów, rządzących i inwestorów. Czy naprawdę zagraża gospodarce?

Udostępnij