Jak inwestować w spółki wzrostowe – radzi założyciel Motley Fool David Gardner
Mentalność funduszu VC i cierpliwość – oto cechy potrzebne w inwestowaniu w spółki wzrostowe.
„Dywersyfikacja jest bardzo ważna przy inwestowaniu w spółki wzrostowe. Z portfela 20 wyselekcjonowanych w wielkim trudzie spółek za 10 lat być może tylko jedna okaże się strzałem w dziesiątkę” – powiedział David Gardner, twórca portalu Motley Fool, będąc gościem podcastu Excess Returns.
David Gardner (ur. 1966) to założyciel portal dla inwestorów Motley Fool. Ukończył University of North Carolina. Karierę zaczynał jako analityk w Louis Rukeyser's Wall Street Newsletter. Jest głównym analitykiem The Motley Fool Rule Breakers. Jego ulubioną strategią inwestycyjną jest inwestowanie długoterminowe w spółki wzrostowe.
Jak znaleźć wzrostowe diamenty
Gardner twierdzi, że inwestowanie w spółki wzrostowe wymaga przede wszystkim wyobraźni. „Inwestor musi wyobrazić sobie, jak dany biznes będzie wyglądał za 5 czy za 10 lat. Potem musi spojrzeć na niego jeszcze raz, jak on wygląda w tej chwili, i spróbować oszacować jak bardzo urośnie jego wycena w tym okresie. Wtedy otrzyma odpowiedź, czy gra jest warta świeczki” – mówi Gardner.
„Top dogs”, „first movers”. Pionierzy, liderzy, zwycięzcy. Firmy robiące coś nowego, kształtujące świat i obowiązujące trendy, prące do sukcesu. Według Gardnera, to właśnie spółek, które zasługują na takie miano, należy szukać na rynku. Inwestor w spółki wzrostowe musi mieć, według niego, „mentalność funduszu VC”. „Inwestor musi znaleźć firmy o takiej charakterystyce, a potem z całym przekonaniem zająć na nich pozycję na lata. To właśnie przy takim podejściu można wyszukać te prawdziwe diamenty, czyli Teslę, Amazona czy Facebooka. Potem ważna jest cierpliwość. Trzymam akcje Netflixa od 2004 roku, Amazona od 1997 roku i Tesli od 2011 r. Nie można pozbywać się łatwo dobrze wyselekcjonowanych akcji” – twierdzi założyciel Motley Fool.
Gardner przypomina także o konieczności dywersyfikacji. „Ona jest bardzo ważna przy inwestowaniu w spółki wzrostowe. Z portfela 20 wyselekcjonowanych w wielkim trudzie spółek za 10 lat być może tylko jedna okaże się strzałem w dziesiątkę, tym diamentem, który da zarobić krocie i pokryje stratę poniesioną na inwestycji w 19 pozostałych” – przyznaje.
Notowania spółki Tesla na tle Nasdaq 100 – 5 lat
Źródło: TradingView
Zdaniem Gardnera, w przypadku spółek wzrostowych niezwykle ważny jest lider – prezes lub właściciel, który dowodzi okrętem, nadaje mu kierunek i napędza pozytywną energią. „Zobaczymy, że niemal wszystkie wielkie spółki technologiczne mają lub miały wyrazistego, charyzmatycznego założyciela i lidera. Apple miało Steve’a Jobs’a. Amazon ma Jeffa Bezosa. Tesla ma Elona Muska. Facebook ma Marka Zuckerberga. To nie jest tak, że taka spółka rozwija się sama, na jej czele musi stać odpowiednia osoba. To oznacza, że inwestor musi zwracać baczną uwagę nie tylko na produkt czy usługę, nie tylko na koncepcję stojącą za biznesem, nie tylko za przewagi konkurencyjne, ale też na osobę kapitana” – stwierdza Gardner.
Zobacz także: Berkshire Hathaway kupiło akcje Activision Blizzard o wartości 1 mld USD, jeszcze przed przejęciem przez Microsoft
Na spółkach wzrostowych można najlepiej zarobić
David Gardner przyznał, że portal Motley Fool założył w wieku 25 lat, bo po prostu nie miał wyjścia. Stracił pracę i nie miał wielkich szans na zatrudnienie tam, gdzie chciałby pracować – czyli w funduszu inwestycyjnym. Wiedział od początku, że interesuje go inwestowanie, ale nie spekulowanie czy trading. „Inwestorzy i traderzy są pokrewni sobie, bo chcą zarabiać. Bo nie ukrywajmy, w tej zabawie chodzi głównie o zarabianie. Ale inwestowanie to lokowanie kapitału w długim terminie. Nie ma inwestowania krótkoterminowego, bo to wtedy jest spekulacja lub trading” – stwierdza Gardner.
Według niego, nie należy przywiązywać się do podziału na spółki value i growth. Ale jego interesują spółki szybko rozwijające biznes, szybko poprawiające wyniki finansowe, a tym cechują się te firmy, które zwane są spółkami wzrostowymi. „Takie spółki rosną szybko na wycenie, więc kupując ich akcje można dobrze zarobić. Dlatego na portalu Motley Fool zajmujemy się w naturalny sposób głównie spółkami wzrostowymi” – mówi Gardner.
David Gardner został zapytany o stosunek do bitcoina i kryptowalut oraz do technologii blockchain. „To są znaczące wynalazki, których nie należy lekceważyć. Z drugiej strony, jest wielki hype na cryptos i NFTs. Ja osobiście nie inwestuję w kryptowaluty, bo – szczerze mówiąc – nie mam już intelektualnych sił na pracę koncepcyjną i analityczną w tym zakresie, a nie chcę spekulować, tak jak miliony ludzi na rynku cryptos” - przyznał.