Przejdź do treści

udostępnij:

Kategorie

Kryzys w gospodarce zaczyna się rozkręcać. BlackRock i Goldman Sachs obniżają wyceny dla rynku akcji w 2022 roku

Udostępnij

Analitycy BlackRock obniżyli rekomendację dla akcji rynków rozwiniętych, z uwagi na rosnącą niepewność ekonomiczną oraz utrzymującą się wysoką inflację.

Kilka dni temu publikowaliśmy tekst, w którym znani inwestorzy ostrzegali, że możemy być dopiero w połowie spadków na giełdzie. Twierdzą tak m.in. inwestor Michael Burry i słynny analityk fundamentalny prof. Aswath Damodaran.

Teraz nadchodzą podobne informacje, ale ze strony wielkich firm inwestycyjnych. M.in. największy asset manager na świecie, czyli firma BlackRock, obniżył rekomendację dla akcji rynków rozwiniętych.

Skończył się spokojny okres na rynkach

Analitycy BlackRock obniżyli rekomendację dla akcji rynków rozwiniętych z uwagi na rosnącą niepewność ekonomiczną oraz utrzymującą się wysoką inflację. Stwierdzają w swoim raporcie, że skończył się spokojny okres na rynkach i w makroekonomii.

„Fed wszedł na drogę zacieśniania polityki pieniężnej i prze po niej naprzód. Problem w tym, że jednocześnie wyrządza krzywdę wzrostowi. Gdy się zorientuje, że jego walka z wysoką inflacją nie jest skuteczna, a ma inne negatywne skutki uboczne, może zawrócić z tej ścieżki i będziemy mieć trwałą wysoką inflację” – wskazał Jean Boivin, szef analityków BlackRock.

Już miesiąc temu analitycy BlackRock wskazywali, że cykl podwyżek stóp może być błędem, gdyż wysoka inflacja jest spowodowana głównie nietypowym, wolnym wzrostem produkcji po pandemii, a nie przegrzaniem po stronie popytu.

Co więcej, analitycy BlackRock stwierdzili, że w takich warunkach tradycyjny portfel 60/40 nie spełni pokładanych w nim nadziei, a strategia „kupuj dołek” („buy the dip”) przestała działać. Instytucja przyznała, że zwiększyła zaangażowanie w obligacje, zmniejszając jednocześnie ekspozycję na akcje. A ma ta deklaracja duże znaczenie, bo BlackRock zarządza aktywami rzędu 10 bln USD.
 

Zmienność tempa wzrostu PKB i inflacji w USA

odchylenia st

Źródło: BlackRock

BlackRock to nie jedyna wielka firma inwestycyjna, która ścięła ostatnio outlook dla akcji. Inną jest Credit Suisse – główny strateg dla rynku USA Jonathan Golub niedawno obniżył prognozę dla S&P500 pod koniec roku o 600 pkt., do 4 300 pkt. Co prawda to i tak jest dość optymistyczne założenie, zakładające wzrost z obecnego poziomu, jednak warto przypomnieć, że jeszcze na jesieni 2021 prognoza banku zakładała, że S&P500 osiągnie 5 200 pkt. w 2022 r.

Główny strateg Oppenheimer Asset Management John Stoltzfus również ściął poziom docelowy dla S&P500 pod koniec 2022 r. do 4 800 pkt. z 5 330 pkt. Przez wiele miesięcy był on największym optymistą wśród analityków obserwowanych przez portal Yahoo Finance.

Zobacz także: Wskaźnik CPI w najbliższych latach nie powróci do celu inflacyjnego – najnowszy „Raport o inflacji” NBP

Warto szukać okazji, ale na długi termin

Jednak nie wszystkie duże instytucje prezentują coraz bardziej niedźwiedzie nastroje. Namawiają raczej do przyjmowania ekspozycji na akcje na długi termin. Analitycy Goldman Sachs wskazują, że za bessę jest odpowiedzialna polityka Fed. I ta polityka może się niedługo odwrócić.

„Dokładne wskazanie dołka bessy jest trudne, jednak historia sugeruje, że dołek bessy wywołanej polityką pieniężną zazwyczaj kształtował się po spadku S&P500 od szczytu o -22%. Oczywiście, nie ma dwóch takich samych cykli. Historia nie powtarza się w taki sam sposób. Jednak wierzymy, że rynek akcji ma obecnie już bardzo ograniczony potencjał do spadków” – stwierdzili.

Bessy na S&P500 w okresie recesji w USA

drawdown w recesjach usa

Źródło: Goldman Sachs

Również według analityków Fidelity, w II połowie 2022 r. należy szukać okazji na rynkach, a nie chować głowę w piasek. „Cyklicznie korygowane wskaźniki cena/zysk dla akcji spoza USA są niższe, niż dla S&P500. Fakt ten, w połączeniu z siłą dolara amerykańskiego w stosunku do innych głównych walut, oznacza, że akcje na wielu rynkach stanowią obecnie okazje i mogą one oferować możliwości uzyskania atrakcyjnych zwrotów, jak również zapewnić dywersyfikację portfeli. Pomimo niedawnej zmienności, ceny akcji amerykańskich są nadal stosunkowo wysokie w porównaniu z akcjami spoza USA. To połączenie stosunkowo niskich cen akcji i silnego dolara wskazuje na stosunkowo korzystne długoterminowe środowisko dla akcji i walut spoza USA” – stwierdził strateg globalnych akcji Fidelity Seth Marks.

Zdaniem analityków Fidelity, okazji najlepiej szukać na giełdach krajów, które są beneficjentami wojny w Ukrainie, bo zwiększają eksport surowców, zastępując na globalnym rynku miejsce zwolnione przez Rosję i Ukrainę – chodzi tutaj o Kanadę, Brazylię czy Australię. Poza tym, według nich, „czarnymi końmi” najbliższych lat mogą być akcje indyjskie i meksykańskie, bo obie gospodarki to rosnące w siłę rynki wschodzące, a ich czas powoli nadchodzi.

Zobacz także: Wakacje kredytowe przyniosą bankom około 20 mld zł straty i są zwykłym wywłaszczeniem ich akcjonariuszy - oceniają analitycy

Udostępnij