Przejdź do treści

udostępnij:

Kategorie

Nadchodzi konkurencja, która może zniszczyć Bitcoina. BIS zakłada hub fintechowy, który ma pomóc bankom centralnym tworzyć własne kryptowaluty

Udostępnij

Banki centralne zaczynają poważnie myśleć nad tworzeniem swoich własnych kryptowalut. Właśnie dostały „zielone światło” i wsparcie od swojego banku centralnego, czyli Banku Rozrachunków Międzynarodowych.

Powstanie hub fintechowy, który ma pomóc bankom centralnym w tworzeniu ich własnych kryptowalut. Taką deklarację złożył Agustin Carstens, dyrektor generalny Banku Rozrachunków Międzynarodowych (BIS, Bank for International Settlements). Wygląda na to, że jesteśmy coraz bliżej momentu, w którym banki centralne zaczną masowo tworzyć kryptowaluty. To może być wielki cios dla „prywatnych” cryptos, takich jak Bitcoin.

Banki centralne idą w kierunku kryptowalut

W opinii Carstensa, jesteśmy bliżej niż dalej chwili, w której na rynku finansowym pojawi się państwowa konkurencja dla kryptowalut. Dyrektor BIS w rozmowie z Financial Timesem zwrócił uwagę, że obecnie funkcjonujące kryptowaluty „prywatne” nie są w stanie pełnić w odpowiedni sposób funkcji środka płatniczego (środka wymiany). Szczególnie złym przykładem świeci tutaj popularny Bitcoin, który stał się czymś w rodzaju „cyfrowego złota” o bardzo dużej zmienności, tymczasem jego praktyczne zastosowanie jest niemal zerowe z uwagi na wysokie koszty transakcyjne.

BIS uważnie przygląda się kryptowalutom. W styczniu opublikował raport, w którym wskazał, że obecnie funkcjonujące kryptowaluty nie mają potencjału technologicznego, by stać się powszechnie używanymi środkami płatniczymi. Eksperci BIS zaznaczyli jednak, że jest możliwe stworzenie powszechnie używanych kryptowalut przy wydatnej pomocy instytucji rządowych.

chain

Warto zwrócić uwagę, że deklaracja BIS w sprawie hubu pojawia się tuż po tym, jak uruchomienie swojej własnej kryptowaluty zapowiedział Facebook. Chodzi o projekt Libra. Ta fejsbukowa waluta ma być stablecoinem (jej kurs ma być powiązany sztywno z koszykiem walut i różnych aktywów), a do jej przesyłania nie będzie potrzebne konto bankowe. Pierwsze oceny ekspertów są takie, że stanie się ona realnym zagrożeniem dla wielu lokalnych systemów bankowych, a może i dla całego globalnego systemu finansowego.

Hub fintechowy pod egidą BIS ma powstać równolegle w Szwajcarii, Hong Kongu i Singapurze. Na razie dalsze szczegóły projektu nie są znane. Wiadomo natomiast, że zaawansowane prace nad własną kryptowalutą prowadzi m.in. szwedzki bank centralny.

BIS to najstarszy międzynarodowy bank (zał. 1930), który obecnie pełni funkcję banku centralnego banków centralnych. Dba o to, by wypełniały one jak najlepiej swoją misję, jaką jest przede wszystkim dbanie o stabilność pieniądza.

Zobacz także: Facebook Libra – czy nowa kryptowaluta jest zagrożeniem

Rządowe kryptowaluty podniosą popyt na kredyt

Warto zwrócić uwagę na to, że banki centralne publikują coraz więcej artykułów naukowych, w których wskazują na realną możliwość uruchomienia rządowych kryptowalut. Ostatnio zrobił tak m.in. Bank Kanady. W swoim raporcie stwierdził, że przeprowadzone przez jego ekspertów analizy wykazały, iż uruchomienie rządowej kryptowaluty w takiej dużej gospodarce jak USA nie tylko jest możliwe i przyniosłoby korzyści, ale również podniosłoby popyt na kredyt o około 7%.

O tym, że banki centralne wejdą w kryptowaluty są też przekonani analitycy instytutu C.D. Howe. Zwracają oni uwagę w swoim raporcie, że taki rozwój wypadków może zahamować jedynie znaczące zwiększenie się ryzyka runów na banki po wprowadzeniu na rynek tego rodzaju środka płatniczego. Według nich system bankowy z dużym udziałem kryptowalut byłby bardziej stabilny w spokojnych czasach, ale o wiele bardziej niestabilny w niespokojnych okresach.

Zobacz także: Bitcoin będzie bezpieczną przystanią w czasie kryzysu? Bez żartów – mówi znany profesor ekonomii Nouriel Roubini

Udostępnij