Jedna z największych kryptowalutowych giełd może zostać wyceniona podczas debiutu giełdowego na ponad 90 mld USD. Szacuje, że w I kwartale br. miała 1,8 mld USD przychodu i blisko 800 mln USD zysku.
1 kwietnia 2021 r. amerykańska Komisja Papierów Wartościowych i Giełd (SEC) zatwierdziła prospekt emisyjny Coinbase – jednej z najważniejszych na świecie giełd kryptowalutowych. Coinbase (a dokładnie Coinbase Global Inc.) ma wejść na parkiet 14 kwietnia, a będzie mieć ticker COIN (moneta). Tym samym stanie się pierwszą upublicznioną giełdą kryptowalutową.
Na ile zostanie wyceniona giełda Coinbase?
Cena referencyjna akcji Coinbase nie jest obecnie znana. Zdaniem Bloomberga, jej ujawnienie nastąpi 13 kwietnia, gdy Coinbase opublikuje wyniki finansowe za I kwartał 2021 r. A wyniki powinny być bardzo dobre, gdyż za nami kilka miesięcy kapitalnej hossy na rynku cryptos – więc Coinbase powinno pokazać znacznie podwyższone przychody z prowizji transakcyjnych.
Wczoraj wieczorem spółka Coinbase podała szacunkowe wyniki za I kwartał 2021. Okazuje się, że jej przychody urosły 9-krotnie r/r, do 1,8 mld USD, a zyski kilkunastokrotnie, do blisko 800 mln USD. Giełda podała, że ma już 56 mln zweryfikowanych użytkowników.
Obecnie wyceny Coinbase wahają się w przedziale od 68 mld USD do 105 mld USD (na rynku prywatnym wycena jej udziałów wskazuje, że podczas IPO powinna być warta około 90 mld USD). Jeszcze w 2018 roku Coinbase był wart zaledwie 8 mld USD. W 2020 roku przygotowująca się do debiutu giełda kryptowalutowa zarobiła 322 mln USD, przy przychodach rzędu 1,3 mld USD.
Zespołowi Coinbase pogratulował sam Michael Saylor, szef firmy MicroStrategy kupującej bitcoiny niemal hurtowo. Stwierdził, że ten debiut przyspieszy instytucjonalną adopcję kryptowalut.
Congratulations to the entire team at @coinbase. This listing will accelerate institutional adoption of #Bitcoin and catalyze a host of complementary industry initiatives. https://t.co/CoUdOoCNkW
— Michael Saylor (@michael_saylor) April 1, 2021
Warto podkreślić, że Coinbase skorzysta z możliwości tzw. direct listing. To oznacza, że wejdzie na Nasdaq w uproszczonym trybie, bez korzystania z usług brokerów czy banków inwestycyjnych. Coinbase nie będzie sprzedawała nowych akcji, ale spora część istniejących akcji trafi do obrotu, gdyż pozbywać się ich będzie zarząd, współwłaściciele oraz pracownicy.
5 największych giełd kryptowalutowych pod względem liczby odwiedzin na tydzień
Źródło: coinmarketcap.com
Zobacz także: Bitcoin może stać się nielegalny – ostrzega Ray Dalio. A George Soros inwestuje w BTC pośrednio
Na czym zarabia Coinbase?
Warto przytoczyć najważniejsze liczby związane z Coinbase. Giełda ta ma 56 mln użytkowników, z czego 2,8 mln jest aktywnych co miesiąc. Ma 90 mld USD aktywów na swoich serwerach, a od początku istnienia za jej pośrednictwem wykonano obrót w wysokości 456 mln USD. Coinbase przyznaje, że zdecydowana większość przychodów pochodzi z transakcji na BTC i ETH (opłata wynosi około 0,5% wartości transakcji). Przedstawiciele giełdy podkreślają w prospekcie także, że operują w wysoce konkurencyjnym środowisku.
Najważniejsze dane dot. Coinbase
Źródło: Coinbase
Kapitalizacja rynku cyptos na tle S&P500
Źródło: Coinbase
Liczba użytkowników Coinbase
Źródło: Coinbase
Porównanie opłat – Coinbase na tle innych giełd
Źródło: D. Kim (Seeking Alpha)
Możliwość kupna i sprzedaży ponad 90 cryptos na platformie to nie jedyna usługa, jaką oferuje Coinbase, pozostałe to:
- Coinbase Commerce – Serwis pozwalający biznesowi na akceptowanie płatności w kryptowalutach.
- Coinbase Card – Karta debetowa powstała we współpracy z firmą Visa, która umożliwia płacenie kryptowalutami przekonwertowanymi w momencie dokonywania płatności na USD.
- USD Coin (USDC) – Coinbase oferuje własną kryptowalutę, zbudowaną na blockchainie ETH, która jest sztywno powiązana z kursem USD (1 USDC = 1 USD).
Jeśli ktoś chce się wgłębić w temat debiutu Coinbase, to polecamy analizę zamieszczoną na portalu Seeking Alpha, z której wynika, że przy wycenie na poziomie 100 mld USD Coinbase będzie znacznie przewartościowana. Problem w tym, że obecnie znajdują się chętni na akcje niemal każdej spółki technologicznej po niemal każdej cenie.
