Wyspa Bequia to pierwsze terytorium na Ziemi na którym za wszystko co potrzebne do życia można zapłacić bitcoinem
Karaibska rajska wysepka będzie jedynym miejscem, w którym już niedługo dosłownie za wszystko, co potrzebne – nawet za zakup domu – będzie można zapłacić bitcoinami.
Zakupy w spożywczaku, kawka w kawiarence, bilet do kina, obiad w restauracji a nawet… luksusowa willa. Za te wszystkie rzeczy na wyspie Bequia można będzie zapłacić bitcoinami. Ta karaibska wysepka stanie się pierwszym terytorium na Ziemi, na którym będzie można funkcjonować bez fiatów, czyli „papierowych” pustych (drukowanych „z powietrza” – jak mówią fani bitcoina) walut narodowych.
Bitcoin w raju
Bequia to wysepka należąca do archipelagu Saint Vincent i Grenadyny, który składa się z 32 wysp i który zamieszkuje nieco ponad 100 tys. osób. Rządzi tym archipelagiem gubernator, w imieniu królowej brytyjskiej. Archipelag znany jest głównie z uprawy bananów, które eksportowane są do USA i Kanady, oraz z tego, że lubią tutaj wypoczywać celebryci na wielkich jachtach.
Obecnie oficjalną walutą na wyspie Bequia jest Eastern Caribbean Dollar (dolar wschodniokaraibski) z wizerunkiem Królowej Elżbiety II. Jednak już niedługo ma tam dojść do małej rewolucji: wyspa Bequia będzie pierwszym terytorium na Ziemi, na które będzie mógł przybyć fan bitcoina i zupełnie nie używać znienawidzonych fiatów, czyli walut narodowych. Przy czym dolar wschodniokaraibski wciąż będzie środkiem płatniczym.
Położenie wyspy Bequia
Źródło: Google Maps
Na liczącej ledwie 18 km kw. wsypie powstanie osiedle One Bequia złożone z 39 luksusowych willi. Na jego terenie będą się znajdowały sklepy i kawiarnia czy restauracja, gdzie będzie można płacić bitcoinem. Storm Gonsalves – szef i właściciel spółki deweloperskiej Storm Gonsalves Estates realizującej projekt - stwierdził, że jest to rozwiązanie, które będzie odpowiedzią na „ubogą infrastrukturę finansową wyspy”.
Warto dodać, że karaibskie kraje wyspiarskie generalnie dostrzegły to, iż są lekceważone przez wielkie banki. Tymczasem coraz częściej sprowadzają się na te wyspy bogaci ludzie. W związku z tym w marcu powstała karaibska unia finansowa, która uruchomiła własną walutę DCash. Można nią płacić na terytorium takich krajów, jak St. Lucia, Grenada, Antigua i Barbuda, St. Kitts i Nevis.
Zobacz także: Bitcoin kontra złoto. Wielka debata o tym które aktywo jest lepsze i dlaczego
Bitcoinem można już płacić poprzez PayPal, czy za Teslę
Przypomnijmy, że na razie bitcoin i inne kryptowaluty są sporadycznie wykorzystywane do płatności. Jeśli chodzi o BTC, to generalnie koszty dokonywania płatności nim oraz niska przepustowość sieci (istnieje wiele sieci płatności elektronicznych, które biją BTC na głowę jeśli chodzi o szybkość dokonywania transakcji i ich liczbę na sekundę) powodują, że nie stanie się on raczej środkiem wymiany (choć może stać się „cyfrowym złotem”, co chyba powoli następuje).
Trzeba jednak zauważyć, że powoli, krok za krokiem, płatności za pomocą kryptowalut upowszechniają się. Od końca marca możliwość płacenia w bitcoinie, ethereum i litecoinie uruchomił serwis PayPal. Przypomnijmy, że PayPal ma 377 mln aktywnych użytkowników z całego globu.
Również od końca marca tego roku Tesla umożliwia płatność w BTC za zakup auta. Niestety, na razie ta opcja płatności działa tylko w USA, ale Elon Musk obiecał, że do końca tego roku będzie ona dostępna także w innych krajach. Co ciekawe, Musk stwierdził, że Tesla będzie gromadziła BTC, które będzie otrzymywała w ramach płatności za auta.
You can now buy a Tesla with Bitcoin
— Elon Musk (@elonmusk) March 24, 2021
Bitcoinem można płacić nie tylko za auta Tesli, ale też za meble na serwisie overstock, a także za gry na portalu Microsoft. Nie da się jednak ukryć, że adopcja kryptowalut jako środków płatniczych nie przebiega tak szybko, jak chcieliby tego ich zwolennicy.