Przejdź do treści

udostępnij:

Kategorie

Bitcoin nie jest dobrym zabezpieczeniem przed szokami makroekonomicznymi

Udostępnij

Najsłynniejsza kryptowaluta udowodniła przez ostatnie 2,5 roku, że nie jest „bezpieczną przystanią” – uważają naukowcy z London School of Economics.

Bitcoin jest aktywem znacząco i dodatnio skorelowanym z rynkiem akcji, a ujemnie z niepewnością makroekonomiczną i inflacją – wskazują Jon Danielsson dyrektor Systemic Risk Centre na London School of Economics, oraz Robert Macrae z LSE, w tekście opublikowanym na poważanym portalu VoxEU.

Danielsson i Macrae wskazują, że bitcoin jest często przedstawiany jako ochrona przed niekorzystnymi warunkami makroekonomicznymi. Jednak fakty temu przeczą. „Ostatnie wydarzenia - od Covid i inflacji po wojnę - pokazują, jakiego rodzaju aktywem jest w rzeczywistości bitcoin. Gdyby bitcoin był prawdziwym zabezpieczeniem przed złymi warunkami makro, byłby dodatnio skorelowany z niepewnością makroekonomiczną. Zamiast tego działa on jako dźwignia finansowa dla spekulantów. W przeciwieństwie do złota, które od tysiącleci służy jako zabezpieczenie makroekonomiczne, bitcoin wymaga dostępu do elektryczności i Internetu, czyli usług niepewnych w czasach zawirowań” - podkreślają.

BTC nie jest „bezpieczną przystanią”

Danielsson i Macrae zauważają, że nie ma zgody co do celu, jakiemu ma służyć bitcoin i inne kryptowaluty. „Czy jest to substytut pieniądza fiat, czy też ochrona przed skorumpowanymi i niekompetentnymi rządami? Niektórzy zwolennicy bitcoina mówią, że jest on cyfrowym złotem. Z pewnością cyfrowe zabezpieczenie przed problemami makroekonomicznymi przydałoby się, ale czy jest nim bitcoin?” – zadają pytanie naukowcy z LSE.

Danielsson i Macrae uważają, że - podobnie jak waluty fiducjarne – bitcoin nie ma żadnej wartości wewnętrznej. „Pieniądz fiat zachowuje wartość, ponieważ jako obywatele ufamy, że bank centralny będzie nim rozsądnie zarządzał. Jeśli tego nie robi, skutkiem jest inflacja lub hiperinflacja, jak to ma miejsce obecnie w Wenezueli. Bitcoin zastępuje zaufanie do rządu zaufaniem do technologii. W narracji zwolenników kryptowalut, technologia ta jest czysta. Bitcoin nie może zostać dodrukowany, to prawda. Ale problem w tym, że nie jest zabezpieczeniem makro” – podkreślają naukowcy.

Według nich ostatnie zawirowania makro – Covid, wysoka inflacja, wojna w Ukrainie – pozwoliły zbadać bitcoina jako zabezpieczenie makro. „Przeprowadziliśmy miesięczne obserwacje sześciu zmiennych ekonomicznych od początku 2020 r. do chwili obecnej. Zmienne te obejmowały stopy zwrotu z bitcoina i złota, indeksu S&P 500 oraz inflacji w USA, a także procentowe zmiany miesięcznego indeksu niepewności makroekonomicznej oraz indeksu odporności, skonstruowanego poprzez uchwycenie szansy 90% spadku indeksu S&P500 w ciągu następnych 10 lat. Dla każdej zmiennej przyjęliśmy 30 obserwacji, z wyjątkiem indeksu cen konsumpcyjnych, w przypadku którego przyjęliśmy 29 obserwacji. W tabeli przedstawiono korelację między tymi zmiennymi. Przy liczebności próby wynoszącej 30, korelacja na poziomie 35% jest istotnie różna od zera przy poziomie istotności 5%” - wskazują.

Korelacja wybranych aktywów z niepewnością ekonomiczną

Screenshot_1

Źródło: Danielsson i Macrae (2022)

Jakiego rodzaju aktywem jest więc bitcoin? Wydarzenia z ostatnich dwóch i pół roku pokazują, że jest on aktywem znacząco i dodatnio skorelowanym z rynkiem akcji, a ujemnie z odpornością, niepewnością makroekonomiczną i inflacją. „Gdyby był on zabezpieczeniem makro, te ujemne korelacje byłyby znaczące i dodatnie. Ponadto, ponieważ zarówno rynek akcji, jak i bitcoin są ujemnie skorelowane z odpornością, liczby te sugerują, że oba rynki są napędzane raczej przez spekulację, niż podstawy fundamentalne. Wyniki te wyraźnie pokazują, że bitcoin nie może być dobrym zabezpieczeniem przed zawirowaniami makroekonomicznymi” – wskazują naukowcy z LSE.

Według nich, szczególnie interesująca jest korelacja z inflacją. „Zabezpieczenie makro, a zwłaszcza bitcoin, powinno być dodatnio skorelowane z inflacją. Ponieważ banki centralne masowo zwiększają podaż pieniądza, aktywa o stałej podaży, takie jak bitcoin, powinny drożeć wraz z inflacją, a nie poruszać się w przeciwnym kierunku” – podkreślili Danielsson i Macrae.

Zobacz także: Popularna kryptowaluta Polygon / MATIC w 5 dni zdrożała o 50%. To może być sygnał początku końca bessy na cryptos

 

Złoto i bitcoin, internet i elektryczność

Gdy rozważamy bitcoina jako zabezpieczenie makro, najbardziej pomocną analogią - i zazwyczaj stosowaną przez zwolenników kryptowalut - jest złoto, wskazują naukowcy z LSE. Złoto bowiem od tysiącleci stanowi zabezpieczenie makroekonomiczne na całym świecie. „Mit o królu Midasie wychwalał jego zalety już trzy tysiąclecia temu, a było ono czczone na długo przedtem. Złoto ma dobre właściwości jako zabezpieczenie makroekonomiczne. Nie rdzewieje i nie jest zależne od technologii. Jest jednym z najcięższych metali, dlatego łatwo jest sprawdzić, czy moneta lub sztabka rzeczywiście zawiera złoto. Jest to kwintesencja dobrego zabezpieczenia makro. A ponieważ dysponujemy danymi dotyczącymi cen złota na przestrzeni wielu stuleci, łatwo jest sprawdzić, jak jego cena ma się do historycznych kluczowych zmiennych ekonomicznych i alternatywnych wyborów inwestycyjnych” – podkreślają Danielsson i Macrae.

Tymczasem bitcoin ma 13 lat. Poważne perturbacje przechodzi dopiero od dwóch lat. „Czy rodzina stojąca w obliczu wojny domowej i pragnąca ukryć swój majątek będzie miała pewność, że bitcoin, którego kupi dziś, będzie dostępny za 30 lat? Czy giełdy bitcoinów będą nadal istnieć, czy też staną się wyblakłym wspomnieniem szaleństwa drugiej dekady XXI wieku? Do korzystania z bitcoina potrzebny jest dostęp do elektryczności i Internetu. Wojna domowa potrafi ukrócić dostęp do tych dóbr. Zakłócenie globalnego dostępu do Internetu mogłoby spowodować rozpad blockchaina bitcoina na dwie lub więcej konkurujących ze sobą gałęzi. Spowodowałoby to znaczne zakłócenia dla użytkowników bitcoina. Chociaż kryptografia łańcucha bloków bitcoina z łatwością opiera się atakom przy użyciu dzisiejszej technologii, nie ma takiej pewności na przyszłość. Komputery kwantowe mogą ułatwić kradzież tokenów w blockchainie. Tymczasem złoto nie jest uzależnione od Internetu ani od elektryczności, a komputery kwantowe nie są dla niego zagrożeniem” – podkreślają Danielsson i Macrae.

Bitcoin a rynek akcji

BTC jest silnie skorelowany z rynkiem akcji. Osiągał znacznie lepsze wyniki, niż rynek akcji, ale jest też 2,6 razy bardziej ryzykowny, niż akcje. Przypomina zakład lewarowany na rynku akcji. Jego cena gwałtownie rośnie, gdy giełda osiąga dobre wyniki, i z drugiej strony - spada wraz z giełdą.

„Nie jest to zaskakujące, ponieważ zdecydowana większość inwestorów kryptowalutowych kupuje cryptos tylko dlatego, że widzieli wzrost ich ceny. Oznacza to, że ogólny sentyment na rynkach finansowych wpływa na ceny kryptowalut, a nie chęć zabezpieczenia się przed niepewnością makroekonomiczną. Ponieważ cena kryptowalut jest napędzana przez spekulację, a nie fundamenty czy politykę, nie są one zbyt dobrym zabezpieczeniem makroekonomicznym” – uważają naukowcy z LSE.

Podsumowując, cytowanie badanie pokazuje, że przez ostatnie 2,5 roku, w warunkach dużej niepewności makroekonomicznej, bitcoin nie zdał egzaminu jako „bezpieczna przystań”. Jest wysoko skorelowany z rynkiem akcji, a odwrotnie skorelowany np. z inflacją. „Bitcoin nie spełnia obietnic jego promotorów, czyli tzw. bitcoinowych maksymalistów. Jest kiepskim zabezpieczeniem makroekonomicznym. To może być jego największa słabość” – podsumowują Danielsson i Macrae.

Zobacz także: Inwestowanie w wartość powróciło do łask. W których sektorach szukać okazji inwestycyjnych

Udostępnij