Cierpliwość to jedna z najważniejszych cech w inwestowaniu - wyjaśniamy dlaczego
80% zysków generowanych jest w 20% okresu trwania na pozycji, co oznacza, że aby odnosić sukces w inwestowaniu musisz być cierpliwy.
„Proponuję, żeby sobie każdy inwestor zrobił test: pomalował ścianę i spróbował usiąść na 10 godzin i patrzeć na nią, jak schnie. Ten, kto wytrzyma, nadaje się do inwestowania” – namawia Mohnish Pabrai.
Inwestorze, patrz jak schnie farba
O doniosłości nic-nie-robienia w inwestowaniu mówił ostatnio podczas wystąpienia dla Asian Institute of Technology Bangkok amerykański inwestor indyjskiego pochodzenia Mohnish Pabrai.
„Powód, dla którego większość inwestorów nie cieszy się wielkimi zyskami jest błahy. Po prostu nie potrafią nic-nie-robić. Nie potrafią nie majstrować w portfelu. Nie potrafią usiedzieć spokojnie i patrzeć, jak farba schnie. Ja proponuję, żeby sobie każdy inwestor zrobił test: pomalował ścianę i spróbował usiąść na 10 godzin i patrzeć na nią, jak schnie. Ten, kto wytrzyma, nadaje się do inwestowania” - stwierdził.
Przypomniał powiedzenie filozofa francuskiego Blaise’a Pascal’a: „Wszystkie ludzkie nieszczęścia biorą się stąd, że człowiek nie potrafi usiedzieć cicho sam w pokoju”. „Ja bym sparafrazował to powiedzonko i powiedział, że mizeria wyników na portfelu bierze się stąd, że inwestorzy przeważnie nie potrafią usiedzieć cicho w pokoju. Ja w trakcie zajęć ze studentami poświęcam sporo czasu na tłumaczenie, że nie należy robić zbyt dużej liczby transakcji, bo to może przynieść więcej szkody, niż pożytku” – przekonuje.
Pabrai przyznał, że dużo gra w brydża. „Zamiast kombinować z portfelem, gram po 15 godzin tygodniowo w brydża. Warren Buffett też sporo gra w brydża. Gdyby ktoś wsadził mnie do celi z trzema innymi brydżystami, to do szczęścia wystarczyłyby mi karty i posiłki, naprawdę. Brydż to świetnie ćwiczenie mózgu no i uczy cierpliwości” – mówi Pabrai.
Zobacz także: Michael Burry widzi dno bessy i koniec kryzysu? Przyznał, że staje się chciwy
Giełda wynagradza cierpliwych
Pabrai nie jest jedynym inwestorem, który zaleca małą aktywność i ekstremalną cierpliwość.
„Jedną z najważniejszych zasad inwestowania jest: nie robić nic, dopóki nie ma czegoś ważnego do zrobienia. Ja bardzo często obserwuję, czekam, i pozornie nic nie robię na rynku. Aż w końcu pojawia się okazja i ja się po nią schylam, bo mam gotówkę” – mówił znany inwestor Jim Rogers na łamach książki „Market Wizards”.
“Gdy już kupisz akcje, najtrudniej jest… trzymać je po prostu w portfelu. Poczekaj cierpliwie, by przekonać się, że zarobisz” - mówi Chamath Palihapitiya.
“Ludzie chcieliby, żeby ich inwestycje rosły na wartości liniowo. Tak nie ma, to jest nierealistyczne oczekiwanie. Praktyka pokazuje, że 80% zysków generowanych jest w 20% okresu trwania na pozycji, co oznacza, że aby odnosić sukces w inwestowaniu musisz być cierpliwy” – przekonuje Jeffery Gundlach.
Pamiętajmy, że Warren Buffett przez cały okres pandemii i wielkiej hossy popandemicznej robił na rynku niewiele. Nie silił się na wyszukiwanie okazji. Nie gonił rynku. Dopiero w ostatnich miesiącach zaczął sporo inwestować w spółki paliwowe. Od połowy 2019 roku do grudnia 2021 pozycja gotówkowa Berkshire Hathaway przekraczała 120 mld USD. Obecnie wynosi 105 mld USD. „Giełda to maszyna do transferowania majątku z rąk aktywnych do rąk cierpliwych” – lubi mawiać Wyrocznia z Omaha.
Pozycja gotówkowa Berkshire Hathaway
Źródło: ycharts.com
Zaletą nic-nie-robienia są też niskie koszty transakcyjne. Im mniej transakcji kupna-sprzedaży, tym mniej prowizji dla brokera, u którego inwestor ma rachunek.
Oczywiście, ideałem jest cierpliwość połączona z reinwestowaniem zysków czy dywidend. Słynne badanie banku Barclay’s sprzed lat mówi, że gdyby inwestor zainwestował 100 GBP na londyńskiej giełdzie w 1945 roku, to biorąc pod uwagę wzrost indeksów, miałby w 2011 roku 7 401 GBP, ale gdyby reinwestował otrzymywane dywidendy, miałby… 131 469 GBP.