Już nawet fundusze pieniężne zaliczają ostatnio słabe wyniki - zarządzający tłumaczą dlaczego
Fundusze pieniężne przez dłuższy czas spokojnie dryfowały sobie po oceanie rynku finansowego. Niestety ich też w końcu dopadł sztorm. Ich wyniki za kilka ostatnich tygodni są złe. Zarządzający tłumaczą, dlaczego tak się stało.
Ostatnie tygodnie to zły okres dla funduszy gotówkowych i pieniężnych, w których pod koniec sierpnia znajdowało się 55,2 mld zł (dane Analizy.pl i IZFA). Licząc na 10 września, przez 1 miesiąc fundusze te jako grupa straciły średnio 0,16% (dane za portalem Analizy.pl). W sierpniu straciły średnio 0,1%. Same liczby nie robią może piorunująco złego wrażenia, ale gdy uświadomimy sobie, że te podmioty – przynajmniej w teorii - inwestują tak ostrożnie, że już ostrożniej się nie da (głównie w obligacje skarbowe i lokaty bankowe), to coś tu jest nie tak!
W sierpniu „rekordzista” – w złym tego słowa znaczeniu – stracił niemal 2% (Novo Gotówkowy). W trakcie ostatnich 4 tygodni tylko 8 spośród 56 funduszy pieniężnych zarobiło. Zdecydowanie najlepsze były podmioty spod szyldu BPS (BPS Płynnościowy: +0,44%, BPS Pieniężny: +0,32%).
- W sierpniu fundusze pieniężne doświadczyły czegoś, co w języku angielskim określa się mianem „perfect storm”. Nastąpił zbieg kilku niekorzystnych zjawisk, przed którymi większość funduszy nie dała rady się obronić – przyznaje Grzegorz Zatryb, zarządzający i analityk Skarbiec TFI.
1. Notowania funduszu Novo Gotówkowy – 6 miesięcy
2. Notowania funduszu BPS Płynnościowy – 6 miesięcy
Co poszło nie tak w funduszach pieniężnych? Poprosiliśmy kilku zarządzających o wyjaśnienie tej sprawy.
Zobacz także: Afera Getback wciąż plądruje portfele TFI. Trzeci miesiąc z rzędu fundusze dłużne notują odpływy
Osłabienie wycen polskich obligacji skarbowych pod koniec sierpnia
Zarządzający wskazują przede wszystkim na to, co działo się z wycenami polskich obligacji skarbowych pod koniec miesiąca. Te papiery to jeden z filarów, na których opierają się fundusze pieniężne. Szczególnie mocno uderzyła w te podmioty spora podaż obligacji zmiennokuponowych, tzw. „wuzetek”.
Generalnie obligacje skarbowe stanowią około 50% portfela polskich funduszy pieniężnych, natomiast obligacje korporacyjne około 35% (dane za Analizy Online). Według danych Ministerstwa Finansów, na koniec lipca 2018 roku 42% portfela obligacji skarbowych w polskich funduszach stanowiły właśnie obligacje zmiennokuponowe.
- Fundusze gotówkowe i pieniężne z reguły trzymają papiery zmiennokuponowe ze względu na wymóg niskiego tzw. duration [czasu trwania życia obligacji – przyp. aut.]. Pojawienie się znaczącej podaży tych papierów na rynku wtórnym przełożyło się na wyraźny spadek cen obligacji, a w efekcie na wycenę jednostek funduszy pieniężnych i gotówkowych – tłumaczy Izabela Sajdak, zarządzająca BPS TFI.
Grzegorz Zatryb ze Skarbiec TFI wskazuje, że w sierpniu cena w przypadku „wuzetek” o najdłuższej zapadalności spadła nawet o ponad procent.
- Jeżeli „wuzetki” stanowiły 30% portfela funduszu, to ich przecena odjęła 0,3% z wyniku funduszu. Zdarza się, że udział tych papierów jest znacznie wyższy w portfelu, a jeżeli dany fundusz stosuje dźwignię finansową, może przekroczyć 100% aktywów. Myślę, że właśnie w przecenie zmiennokuponowych obligacji skarbowych należy upatrywać głównego źródła słabych wyników polskich funduszy pieniężnych – uważa ekspert.
- Obligacja zmiennokuponowa generuje ryzyko spreadu ponad WIBOR. Jest to wrażliwość analogiczna do miary ryzyka stopy procentowej, czyli im dłuższa obligacja, tym wyższe ryzyko. To właśnie notowania tych obligacji uległy przecenie w ubiegłym miesiącu i odpowiedzialne są w dużej mierze za negatywne stopy zwrotu funduszy pieniężnych. O ile miesiąc temu rynek wyceniał 10-letnie obligacje zmiennokuponowe na WIBOR6M + 30pb, obecnie spread wynosi +40pb, natomiast na początku 2017 roku było to nawet +85pb. Należy pamiętać, iż w przypadku takiej obligacji wzrost spreadu o 10pb przekłada się na około 1% spadek ceny – precyzuje Artur Trela, zarządzający PKO Skarbowy.
Zatryb podkreśla, że nie jest jasne, co spowodowało tę przecenę „wuzetek”.
- Wiele wskazuje na to, iż była to duża podaż ze strony sektora bankowego, bo tylko on dysponował odpowiednim zasobem i motywem. Zapewne jest to efekt zmian właśnościowych w sektorze – tłumaczy Zatryb. - Dobra wiadomość jest taka, że ceny „wuzetek” powinny wrócić do poziomu sprzed przeceny, choć nie wiadomo, ile czasu to potrwa. Dodatkowa podaż mogła bowiem jeszcze nie ulec wyczerpaniu, a sprzedaży zaprzestano z uwagi na nieakceptowalnie niskie ceny – ostrzega zarządzający Skarbiec TFI.
Korekta ceny obligacji korporacyjnych
Innym z filarów, na których „stoją” fundusze pieniężne, są obligacje korporacyjne. Korekta cen dotknęła w ostatnich tygodniach również i ten rynek.
- Zarządzający niektórych funduszy pieniężnych, poszukując wyższej stopy zwrotu, zapuszczają się w rejony, gdzie szanujący się fundusz z tej grupy raczej nie powinien bywać. Mogą sobie na to pozwolić z uwagi na liniową wycenę tej klasy aktywów w polskich TFI. Problem pojawia się dopiero wtedy, gdy emitenci bankrutują lub gdy umorzenia zmuszają do wyprzedaży portfela i tym samym urealnienia ceny – dodaje Zatryb.
Wybuch kryzysu walutowego w Turcji
Inną z przyczyn słabej postawy funduszy pieniężnych w sierpniu jest kryzys w Turcji i Argentynie.
- W Turcji wybuchł kryzys walutowy. Część funduszy gotówkowych i pieniężnych lokowała środki w obligacje tureckich banków oraz papiery emitowane przez rząd Turcji. W wyniku spadku cen tych obligacji nastąpiła przecena jednostek uczestnictwa krajowych funduszy – wskazuje Izabela Sajdak.
- Papiery zagraniczne z rynków wschodzących pojawiają się w portfelach polskich funduszy pieniężnych. Na tamtych rynkach można bowiem dostać atrakcyjne rentowności. Historycznie patrząc, jednym z popularniejszych rynków była Turcja… Dalsze wyjaśnienia są chyba zbędne. – mówi Zatryb.
- Środowisko niskich stóp procentowych niesie za sobą pokusę inwestowania w coraz bardziej ryzykowne aktywa. W imię wyższego oprocentowania, do funduszy gotówkowych i pieniężnych nabywane są obligacje korporacyjne, rynków wschodzących oraz te o dłuższych terminach zapadalności. W okresach stabilizacji na rynkach taka strategia przynosi większy zysk, jednak niesie ze sobą ryzyko większych wahań wycen – wskazuje Trela.
3. Notowania TRY/USD – 2 lata
Fundusze pieniężne mogą mieć przed sobą trudny okres
Izabela Sajdak z BPS TFI ostrzega, że do końca roku podwyższona zmienność na rynkach może się utrzymywać.
- Będzie to pokłosie m.in. zacieśnienia polityki monetarnej w Stanach Zjednoczonych oraz rosnących problemów fiskalnych we Włoszech – podsumowuje Sajdak.
W opinii Grzegorza Zatryba, sierpień w wykonaniu funduszy pieniężnych należy potraktować jako „wypadek przy pracy”.
- Fundusze te muszą ponosić pewne ryzyko. Sierpniowa wpadka była wyjątkiem, zaś regułą są porządne stopy zwrotu, którym towarzyszy niska zmienność – uważa zarządzający Skarbiec TFI.
Posiadacze jednostek uczestnictwa funduszy gotówkowych i pieniężnych muszą więc zacisnąć zęby i przeczekać sztorm. Gorzej już być nie powinno. Niektórzy być może nawet nie zorientują się, co się dzieje z wyceną ich jednostek, bo inwestycja w podmioty tego typu jest najczęściej traktowana jak lokata, więc jest rzadko monitorowana...
Źródła wykresów: 1., 2. Analizy.pl, 3. TradingView