Rynek gier sportowych rozwija się w imponującym tempie, ale jest również mocno ograniczony przez trzech głównych graczy tego rynku, czyli FIFA, Football Manager oraz Pro Evolution Soccer, który jest daleko w tyle w tym zestawieniu.
Już w zeszłym roku Movie Games, spółka notowana na warszawskiej giełdzie oraz wydawca gier, poinformowała o podpisaniu umowy inwestycyjnej między Robertem Lewandowskim, a spółką GOAT GAMEZ jest efektem tej współpracy.
Na tym ogromnym rynku swojego miejsca poszukuje Filip Szklarzewski, prezes GOAT GAMEZ, spółki w której swoje udziały ma sam Robert Lewandowksi. GOAT GAMEZ wchodzi w skład rodziny Movie Games, notowanej na giełdzie spółki z sektora gier. Dzięki temu, że GOAT GAMEZ należy do grupy oraz ma na pokładzie najlepszego piłkarza na świecie ma ambicje wejść do zamkniętego koła rynku produkcji sportowych, który mimo potęgi wydaje się być wciąż niszowy.
Co to będzie, co to będzie...
Dla osób z zewnątrz, świat piłki nożnej wydaje się bardzo prosty, 2 drużyny, 22 zawodników, sędzia – to jest to, na czym skupiają się te największe gamingowe produkcje. Spółka GOAT GAMEZ, chce temat „ugryźć" od innej strony, wyjść poza stadion, pokazać świat wielkiego futbolu od zaplecza, przedstawić ogrom ludzi którzy stoją za organizacją takich wydarzeń oraz historie które stoją za tymi ludźmi.
– Emocje związane z piłką nożną to zdecydowanie więcej niż 22 zawodników na boisku, a to głównie z tą tematyką związane są największe produkcje gier dedykowane branży sportowej takie jak FiFA czy Football Manager. Zauważyliśmy, że jest nisza na rynku gier sportowych. – mówi Filip Szklarzewski i dodaje – W swoich produkcjach będziemy pokazywać emocje, które towarzyszą futbolowi oraz same wydarzenia nieco od kuchni. Widać duże zainteresowanie tym tematem co potwierdzają liczne seriale na Netflix oraz innych portalach streamingowych czy biografie, które są czytane przez miliony osób na całym świecie. W obydwu przypadkach mecz piłkarski jest tłem do historii, gdzie główną rolę odgrywają kluby, ich zawodnicy, pracownicy, kibice oraz same stadiony. Będziemy przenosić ten świat do gier i liczymy na to, że spotka się on z dużym zainteresowaniem graczy.
W skrócie, spółka chce przedstawiać świat poza murawą, ale w sposób bardzo estetyczny, wysokojakościowy – ma to być rekompensata za brak wielkich nazwisk i wizerunków graczy.
Zobacz także: Drug Dealer Simulator w wersji mobilnej będzie dostępny jeszcze w tym roku. Movie Games Mobile coraz bliżej wejścia na NewConnect
Rozszyfrować GOAT GAMEZ?
Intrygująca wydaje się również nazwa spółki GOAT GAMEZ. To koza, czy nie koza? Pewnie dla dużej części z nas goat to z ang. koza, ale kto jest na czasie, ten wie, że skrót G.O.A.T to skrót od Greatest of All Time – akronim jest używany w stosunku do sportowców, którzy dokonali czegoś wybitnego w swojej dziedzinie.
W wywiadzie z Filipem Szklarzewskim dla Comparic, dowiadujemy się, że nazwa spółki miała być właśnie takim oczkiem w stronę tych którzy wiedzą o co chodzi.
Co przyniesie przyszłość?
Pierwsze konkrety na temat tego nad czym spółka pracuje, mają się pojawić w ciągu najbliższego kwartału. Warto pamiętać, że Lewy nie tylko ściąga zainteresowanych, ale również patrzy czujnym okiem na to w jaki sposób, jak dokładnie spółka tworzy swoje projekty. Nam pozostaje zacierać rączki i czekać niecierpliwie na więcej informacji.
Gry które spółka ma w planach będą oparte na budżetach około 1-2 mln zł, dlatego muszą z nich wycisnąć tyle ile się da, spółka ma świadomość tego do czego gracze i fani piłki są przyzwyczajeni i chcą sprostać tym wymaganiom.
GOAT GAMEZ zapowiada, że chce się pojawić na warszawskiej giełdzie, ale na ten moment spółka nie chce podawać konkretnych dat. Wszystko będzie wynikiem tego jak idzie produkcja gier, jakie będą przychody i zyski.
