Przejdź do treści

udostępnij:

Nowości w publikowaniu wersji demo na Steamie. Deweloperzy szybciej poznają opinię graczy

Udostępnij

Pod koniec lipca najpopularniejsza platforma z grami wdrożyła dużo zmian m.in. możliwość recenzowania wersji demo gier. Zmiany mogą się okazać istotne dla wielu mniejszych producentów z GPW. Słabe opinie nie wpłyną na przyszłe pozycjonowanie głównej wersji produktu.

Oprócz recenzji dema, Steam wprowadził także możliwość rozesłania powiadomienia do graczy posiadających produkt na swojej liście życzeń o publikacji próbnej wersji rozgrywki. Specjaliści oceniają, że nowości będą sprzyjały studiom w tworzeniu lepszej jakości tytułów. Jednocześnie pojawiają się jednak zagrożenia, szczególnie odczuwalne przez giełdowe podmioty.

Zobacz także: Steam rośnie w siłę, 2023 rok przyniósł rekordową liczbę nowych premier gier i graczy. XBOX pójdzie w jego ślady?

Recenzje graczy kluczowe na wczesnym etapie

„Możliwość recenzowania dem na Steam jest doskonałą funkcjonalnością, przynoszącą korzyści zarówno deweloperom, jak i graczom. Dobrze stworzone demo może przyciągnąć większy ruch i zainteresowanie na stronie głównej gry niż karty do prologów. Dema dają graczom przedsmak pełnej wersji, co może skutecznie zwiększyć ich zainteresowanie i zachęcić do zakupu pełnej gry. Pozytywne recenzje mogą stać się potężnym narzędziem marketingowym, przyciągającym nowych graczy i budującym pozytywny wizerunek tytułu, co w dłuższej perspektywie przynosi więcej korzyści niż potencjalne zagrożenia związane z negatywnymi recenzjami” komentuje dla Strefy Inwestorów Kamil Judasz, odpowiedzialny za marketing w Render Cube.
 


Wspomniane zagrożenia związane z nowościami wprowadzonymi przez Steam jeszcze bardziej mogą odczuć spółki notowane na giełdzie. Recenzje będą wpływać bowiem na pozycjonowanie dema. Oznacza to, że gdy oceny będą pozytywne, gra dotrze do większej liczby osób i przyciągnie zainteresowanie, także inwestorów. W wypadku otrzymania nieprzychylnych opinii, demo otrzyma gorszą pozycję i automatycznie zagra w nie mniej osób. Reakcja kursu akcji spółki na taki rozwój wypadków też pewnie będzie gwałtowna. Co warto zaznaczyć, niezależnie od tego, jakie recenzje zgromadzi wersja demonstracyjna, nie wpłynie ona na pozycjonowanie finalnego produktu.

„Oczywiście istnieje ryzyko, że słabe recenzje dema mogą zniechęcić potencjalnych graczy, co mogłoby wpłynąć na pozycjonowanie tytułu i notowania spółki giełdowej. Jednak warto zauważyć, że pozycjonowanie dema nie wpływa bezpośrednio na pozycjonowanie głównej gry, ponieważ każda z tych kart będzie miała własny slot na pokazanie się w zależności od zainteresowania” dodaje Judasz.

Zobacz także: Steam wprowadza zmiany w zestawieniu globalnych bestsellerów platformy. Pierwsze miejsca na liście okupują gry free-to-play

Recepta na jakość

Jak pokazują statystyki Steama, w ostatnich latach widać prawdziwy wysyp nowych produkcji, a ceny największych produkcji również idą w górę. Nowy system recenzji ma spowodować, że twórcy będą przywiązywać większą uwagę do wydawanego produktu.
 

Liczba premier gier na Steam

Liczba premier gier na Steam

Źródło: Steamdb
 

„Czasy się zmieniają, a współczesny konsument jest bardziej wymagający, co jest uzasadnione, ponieważ płaci za wysokiej jakości rozrywkę. Teraz to deweloperzy muszą zadbać o to, aby ich dema były jak najwyższej jakości, co wprowadza zdrową rywalizację o pozytywne recenzje” zauważa przedstawiciel Render Cube.

Więcej szans na ocenę gry, szczególnie na wczesnym etapie produkcji, powinno się też przyczynić do lepszej jakości tytułu podczas premiery.

„Aktualizacja nie tylko ułatwiają dotarcie do zainteresowanych graczy, ale także pozwala na bardziej efektywne testowanie i doskonalenie produktu przed jego premierą. Deweloperzy zyskują cenny feedback, który może pomóc w udoskonaleniu gry, co ostatecznie przekłada się na lepsze doświadczenia dla graczy. W dłuższej perspektywie zmiany mogą przyczynić się do zwiększenia ogólnej jakości gier dostępnych na platformie” podsumowuje Judasz.

Zobacz także: Branżę gier czekają upadłości niejednego dewelopera, który nie potrafi dostosować się do realiów rynku, albo ich nie rozumie - mówi dr Michał Dębek

Udostępnij