Spółki powiązane z rynkiem medycznej marihuany straciły w ciągu ostatnich 12 miesięcy nawet 70% wartości. Inwestowali w nie głównie Milenialsi, którzy chcieli się odkuć po pęknięciu bańki spekulacyjnej na Bitcoinie... Wygląda na to, że źle trafili bo notowania spółek gandziowych podobnie jak kryptowalut spadły na łeb na szyję.
Po zażyciu narkotyków pojawia się stan uniesienia, ale powrót do rzeczywistości jest bolesny. A próbowanie tego rodzaju substancji zazwyczaj jeszcze długo „odbija się czkawką”. Podobny mechanizm można było zobaczyć w ostatnich kilkunastu miesiącach na akcjach spółek gandziowych, czyli powiązanych z produkcją leczniczej marihuany.
Marihuana nie dała zarobić
Niemal równo 13 miesięcy temu pisaliśmy o hossie na gandziowych spółkach notowanych na giełdach za oceanem. Dziś nie ma już po niej śladu. Wystarczy zerknąć choćby na notowania kanadyjskich firm, z którymi inwestorzy wiązali wielkie nadzieje. Chodzi o Canopy Growth i Aurora Cannabis. W ciągu 12 miesięcy ich notowania poszły w dół po około 43%, podczas gdy główny wskaźnik giełdy w Toronto wzrósł o 10%.
1. Notowania Canopy Growth i Aurora Cannabis na tle S&P / TSX Composite Index
Zobacz także: To już prawdziwa gandziowa hossa! Millenialsi przenoszą swój kapitał z kryptowalut do spółek produkujących marihuanę
Oczekiwania inwestorów zwiodła także amerykańska spółka Tilray. A może to zbyt łagodnie powiedziane, bo jeśli cena aktywa spada w rok o -78% to mamy do czynienia z niemalże nieodwracalną tragedią. W tym czasie indeks Nasdaq Composite zwyżkował o 15%.
2. Notowania Tilray na tle Nasdaq Composite
Oczywiście nie dziwi przy takim rozwoju wypadków, że w ciągu ostatnich 12 miesięcy również fundusze ETF lokujące środki w spółkach powiązanych z rynkiem marihuany spisywały się – delikatnie mówiąc – bardzo słabo. Zarówno jednostki Alternative Harvest ETF (MJ), jak i AdvisorShares Pure Cannabis ETF (YOLO) spadły na wycenie o około 30%. Na tle szerokiego rynku wygląda to źle. Po prostu tak się kończy pęknięcie bańki spekulacyjnej.
3. Notowania Alternative Harvest ETF (MJ) i AdvisorShares Pure Cannabis ETF (YOLO) na tle Nasdaq Composite
Zobacz także: Co by zrobił Jezus to nowy fundusz inwestycyjny, który zaczął działać w USA i będzie inwestować zgodnie z zasadami Biblii
Żyje się tylko raz. Czy to oznacza, że trzeba szaleć?
Kto stracił na pęknięciu tej bańki? Głównie przedstawiciele pokolenia Milenialsów. Kilka miesięcy temu amerykańskie media informowały, że np. akcje spółki Aurora Cannabis to były najpopularniejsze walory inwestujących poprzez aplikację Robinhood. Średnia wieku użytkownika tej aplikacji to 32 lata.
Warto zwrócić uwagę, że hossa na spółkach gandziowych z 2018 roku i jej pęknięcie w roku 2019 przypomina bardzo hossę na Bitcoinie z 2017 roku i jej pęknięcie w roku 2018. Historia lubi się powtarzać i rymować. A psychika inwestorów nie zmienia się, mimo że mają oni do dyspozycji coraz lepsze narzędzia do pozyskiwania informacji czy analizowania rynku. Wygląda na to, że wielu inwestorów w młodym i średnim wieku „przesiadło się” z Bitcoina na spółki gandziowe i... znów straciło. Idąc dalej, to może oznaczać, że duża ich część zrazi się do inwestowania, a jakaś część pozyska w ten sposób niezbędną wiedzę i doświadczenie (na zasadzie uczenia się na własnych błędach).
Ticker funduszu AdvisorShares Pure Cannabis to YOLO. Jest to akronim od angielskiego zwrotu „You Only Live Once”, co oznacza „żyje się tylko raz”. Czyżby firma inwestycyjna zachęcała do nadmiernego ryzykanctwa? Na to wygląda, bowiem inwestorzy z lubością lokowali kapitał w młodych spółkach nie posiadających dojrzałych modeli biznesowych, najczęściej nie mogących pochwalić się zyskami, a nawet regularnymi przychodami. No to zaszaleli.
Źródła wykresów: 1-2. MarketScreener, 3. Yahoo Finance
