Akcje spółki Tesla wystrzeliły w kosmos. Trwa short squeeze grających na spadki, jak kiedyś na Volkswagenie
Grający na Tesli „na krótko” są wyciskani jak cytrynka, co podbija cenę akcji. Spółka Elona Muska jest już warta więcej, niż takie koncerny, jak Lockheed Martin, IBM czy Philip Morris.
Cóż to był za poniedziałek w wykonaniu Tesli! Cena jej akcji skoczyła o +20%, do 786 USD - to była druga największa jednosesyjna zwyżka w historii notowań tej spółki. Właścicieli zmieniło 46 mln akcji, najwięcej w historii. Firma Elona Muska zyskała na wycenie 23 mld USD, prześcigając pod względem kapitalizacji (wartości rynkowej) takie spółki, jak Lockheed Martin, IBM, Philip Morris, Accenture czy... PayPal (którą Elon Musk zakładał z Peterem Thielem). Od początku roku wycena Tesli urosła o 86%!
Jednym z czynników tych szaleńczych wzrostów – obok mody na Teslę i pokazania przez spółkę zysku drugi kwartał z rzędu – są z pewnością zamykane pozycje grających na spadki. To zjawisko nazywa się short squeeze i działa trochę na zasadzie domina: grający na spadki, którzy zamykają „szorty”, są zmuszeni do odkupienia akcji spółki. W efekcie nagłego zwiększenia popytu na akcje notowania prują na północ, zamykając kolejne „krótkie” pozycje. Tesla jest już najmocniej „szortowaną” spółką na amerykańskiej giełdzie, przegoniła pod tym względem Apple – wynika z danych firmy analitycznej S3 Partners.
1. Notowania akcji spółki Tesla (linia zielona, skala lewa) na tle liczby szortowanych akcji (linia pomarańczowa, skala prawa)
Szortujący Teslę nie składają broni
Z szacunków firmy analitycznej S3 Partners wynika, że od początku roku straty „szortujących” Teslę wynoszą 8,3 mld USD. A w sam tylko feralny dla nich poniedziałek sięgnęły 2,5 mld USD!
Najciekawsze jest jednak to, że im wyżej idą notowania spółki Tesla, tym bardziej rośnie zainteresowanie jej „szortowaniem”. “Wszyscy widzą dramatyczny short squeeze na akcjach Tesli, ale my zapewniamy, że liczba akcji szortowanych zmniejsza się powoli. To nie jest załamanie, a tylko trend spadkowy. Obserwujemy bowiem rosnące zainteresowanie szortowaniem Tesli wraz ze wzrostem jej kursu. Jedni inwestorzy na tym tracą, ale inni otwierają nowe krótkie pozycje, licząc na pokaźny zarobek, gdy akcje Tesli zaczną spadać” – zdradzili analitycy S3 Partners.
Obecnie jest „szortowanych” około 24,4 mln akcji Tesli (około 18% free float), które mają wartość około 16 mld USD. W przypadku Apple sprzedane „na krótko” jest tylko 0,9% free floatu.
2. Najbardziej szortowane amerykańskie spółki
Zobacz także: Tesla pokazała dobre wyniki finansowe za IV kwartał 2019 roku. Kurs wystrzelił podczas obrotów pozasesyjnych
Czy Tesla pójdzie drogą Volskwagena?
Szortujący Teslę mają na pewno jakieś argumenty w ręku. Świetnie podsumowuje je poniższy tweet znanego analityka Charliego Bilello. Wskazał on, że Tesla jest już warta więcej, niż General Motors, Ford i Chrysler razem, ale w 2019 roku miała 17 razy mniejsze przychody...
Problem w tym, że tzw. hype na Teslę rośnie. Tesla Model 3 to był najlepiej sprzedający się samochód elektryczny roku 2019 (300 075 egz., podczas gdy BAIC EU znalazł 111 047 nabywców, a Nissan Leaf 69 873, dane za EV Sales Blog). Akcje Tesli są w tym roku lepszą inwestycją, niż Bitcoin (który urósł „tylko” o 28%). A jeden z analityków poważanej firmy inwestycyjnej Ark Invest stwierdził, że w scenariuszu bazowym akcje Tesli mogą być warte 7 000 USD w 2024 roku, a w optymistycznym aż... 15 000 USD!
Niektórzy analitycy na Twitterze nabijają się z miłośników „szortowania” Tesli:
A my chcemy przypomnieć, że miała już kiedyś miejsce bardzo podobna historia do tej z Teslą w roli głównej. W 2008 roku jedną z najchętniej „szortowanych” spółek europejskich był Volkswagen. Gdy Porsche przejęło pakiet 74% akcji tego koncernu, jego kurs wystrzelił na północ. Doszło do potężnego short squeeze’u, który uczynił z Volskwagena – tylko na jeden dzień – najwyżej wycenianą spółkę świata (370 mld USD). Cała ta historia została elegancko opisana przez Financial Timesa.
3. Notowania spółki Volkswagen od 2003 roku
W ramach podsumowania przypominamy także, że na szortowaniu akcji można zarobić góra 100% (jeśli nie stosuje się niebezpiecznego lewarowania), a stracić o wiele więcej, niż 100% zainwestowanego kapitału. Tymczasem na inwestowaniu „na długo” – teoretycznie rzecz biorąc – można zarobić nieskończenie wiele procent, podczas gdy stracić można „co najwyżej” 100% kapitału. Generalnie, dziwimy się fanom szortowania Tesli. Tutaj już chyba nie chodzi o pieniądze, tylko o pokazanie Elonowi Muskowi „gdzie raki zimują”. Problem w tym, że na razie Elon Musk jest górą. Jak widać, posiadanie dużego ego potrafi kosztować, i to słono.
Źródła wykresów: 1-2. S3 Partners, 3. Google Finance