Przejdź do treści

udostępnij:

Kategoria:

Akcje Tesli nie są już warte swojej ceny tak jak Ubera podczas IPO - uważa guru analizy fundamentalnej

Udostępnij

Kurs akcji spółki Tesla na poniedziałkowej sesji wzrósł o prawie 20%. Spółka Elona Muska jest już wyceniana na ponad 140 mld USD. W tej chwili szaleńcze wzrosty na akcjach spółki napędza ucieczka grających na spadki ze swoich pozycji. Guru analizy fundamentalnej prof. Aswath Damodaran uważa, że akcje Tesli są przewartościowane, jak Ubera podczas IPO.

Okazuje się, że guru analizy fundamentalnej prof. Aswath Damodaran zrealizował pokaźny zysk na Tesli. Teraz wycenia ją na 45% poniżej jej wartości rynkowej z końcówki wczorajszej sesji! Czy znów będzie miał rację i akcje spółki Elona Muska za kilka miesięcy będzie można kupić taniej? Rok temu co do Ubera się nie pomylił.

„Sprzedałem wszystkie posiadane przez mnie akcje spółki Tesla po 640 USD za sztukę [Pod koniec poniedziałkowej sesji kosztowały 780 USD - przyp. aut.]. Nie sądzę, żeby kurs od razu runął. Trend wzrostowy jest mocny i zapewne Tesla jeszcze urośnie na wartości. Problem w tym, że ja inwestuję, a nie spekuluję. Dlatego ominą mnie emocje związane z dalszym trzymaniem Tesli w portfelu. Jestem pewien, że to nie jest rozwód, tylko separacja. Walor powróci do mojego portfela po odpowiednio niższej cenie” – napisał w piątek na swoim blogu Musing on Markets prof. Aswath Damodaran.

Notowania Tesli od IPO

Tesla

Zobacz także: Tesla pokazała dobre wyniki finansowe za IV kwartał 2019 roku. Kurs wystrzelił podczas obrotów pozasesyjnych

Tesla to mimo wszystko tylko producent samochodów

Prof. Damodaran bardzo obszernie wytłumaczył się ze swojej decyzji. Najpierw przypomniał, że przez lata uważał, że Tesla sprzedaje marzenia, a jej obietnice są o wiele za wysoko wyceniane przez rynek. Podkreślił, że był swego rodzaju symetrystą, jeśli chodzi o Teslę, przez co był atakowany zarówno przez teslowe „byki” – wierzące bezkrytycznie w obietnice Elona Muska - jak i „niedźwiedzie”, wieszczące bankructwo producenta aut elektrycznych.

Potem przyznał, że w czerwcu 2019 roku zainwestował w Teslę, bo cena za akcję (180 USD) wydawała się odpowiednio niska. Wtedy nad firmą Elona Muska zebrało się mnóstwo ciemnych chmur, a sam Damodaran w swojej analizie oceniał, że prawdopodobieństwo jej bankructwa wynosiło aż 20%. „Spodziewałem się, że przez dłuższy czas będę na minusie na tej pozycji. Ale miałem sporo szczęścia, bo chwilę później trend się odwrócił i trwał nieprzerwanie do publikacji wyników za IV kwartał 2019 roku, która miała miejsce 29 stycznia. Wyniki okazały się tak optymistycznie nastrajające inwestorów, że w ciągu jednej sesji cena akcji Tesli urosła z 581 USD do 650 USD. Wtedy postanowiłem zamknąć pozycję i wyjść z tej inwestycji” – przyznaje.

Prof. Damodaran podkreśla, że Tesla nie tylko stała się w czerwcu ub.r. zdecydowanie zbyt tania, ale też, że od tamtego czasu pojawiły się czynniki, które zdecydowanie wsparły jej notowania. Oto one:

  1. Powrót biznesu do wzrostu.
  2. Przyspieszenie dostaw aut dzięki fabryce w Chinach.
  3. Cisza w eterze: Elon Musk skupił się na pracy, a nie na występowaniu w mediach.

Prof. Damodaran zwrócił również uwagę na to, że wraz ze wzrostem kursu akcji Tesli maleje liczba problemów spółki. Dlaczego? Bo pojawia się możliwość konwersji długu na akcje. Zadłużenie spółki Elona Muska wynosi około 5,8 mld USD. Czyli pojawienie się trendu wzrostowego na akcjach Tesli zadziałało uspokajająco na inwestorów, oddaliło bowiem widmo nie wykupienia przez Teslę obligacji w terminie. Poza tym wyższa wycena ułatwia w pozyskiwaniu finansowania.

Prof. Damodaran zmienił w swoim modelu liczne założenia dla Tesli na bardziej optymistyczne, niż w połowie 2019 roku (patrz tabelka poniżej). Czemu więc zdecydował się sprzedać jej akcje?
 

Forecasts


W skrócie rzecz ujmując, Prof. Damodaran traktuje Teslę nie jako spółkę technologiczną, ale jako producenta samochodów, tyle że elektrycznych. Uważa, że windowanie w nieskończoność marży na sprzedaży nie będzie w przypadku Tesli możliwe. W przyszłości jej marże będą zbliżone do tych, na których operują koncerny samochodowe, a nie do tych, które są spotykane w innowacyjnych spółkach technologicznych. Po aktualizacji wyceny Tesli okazało się, że w umiarkowanie optymistycznym wariacie rozwoju biznesu jest ona warta około 426 USD za akcję, czyli około 40% mniej, niż w piątek (patrz tabelka poniżej)!
 

ValueChange

Prof. Damodaran nie mylił się co do Ubera

Macie wątpliwości, że prof. Damodaran to profesjonalista pełną gębą? Myślicie, że podczas inwestycji w Teslę dopisało mu szczęście? To chcemy przypomnieć co niecały rok temu napisał o Uberze.

Gdy Uber debiutował na początku maja na amerykańskiej giełdzie, cena jego akcji została ustalona na 45 USD, czyli spółka była wyceniana na 82 mld USD. Tymczasem prof. Damodaran zaprezentował swoją waluację, wedle której Uber był wart mniej niż 60 mld USD, czyli ponad 28% mniej.

Co się stało później? Przez kilka tygodni kurs Ubera utrzymywał się w pobliżu 45 USD, po czym runął w dół. Zatrzymał się w połowie listopada w okolicach 25 USD za papier. To oznacza, że wartość spółki spadła do około 45 mld USD, a więc nawet sporo poniżej wyceny, której dokonał prof. Damodaran.

Szczerze? To nie jest przypadek. Ten facet, ten cały Damodaran, naprawdę zna się na analizie fundamentalnej i na inwestowaniu. No i szybko myśli i pisze. Czasami zastanawiamy się, jak to możliwe, że on produkuje tyle tych swoich analiz. My nie nadążamy. Nie przeczytamy jednej, a już pojawia się kolejna...

Zobacz także: Mocne spadki akcji Ubera po IPO. Guru wyceny przedsiębiorstw uważa, że firma jest warta mniej niż 60 mld USD

Udostępnij