Charlie Munger nie jest zainteresowany akcjami Tesli. Mimo to uważa, że Elon Musk jest odważny i błyskotliwy
Charlie Munger, wiceprezes Berkshire Hathaway, stwierdził niedawno, że nigdy nie kupiłby akcji Tesli. Uważa także, że wybory prezydenckie w USA wywołają niepokój wśród inwestorów.
Wiceprezes Berkshire Hathaway i wieloletni przyjaciel Warrena Buffetta, podczas spotkania Daily Journal Corporation, opowiadał o swojej wizji przyszłości. Według Charliego Mungera, chińskie firmy są silniejsze od amerykańskich, a co więcej - szybciej się rozwijają.
Ponadto, wieloletni inwestor zapytany o ostatnią sytuację wokół Tesli, stwierdził, że nigdy nie kupiłby akcji firmy Elona Muska. Przypomnijmy, że w ciągu ostatnich 5 miesięcy kurs Tesli urósł o około 270%.
Notowania Tesli – ostatnie 6 miesięcy
Źródło: Trading Economics
Zobacz także: George Soros i Jim Simons zarobili krocie na wzroście akcji spółki Tesla
Charlie Munger nie jest zainteresowany akcjami Tesli
Podczas spotkania, Munger został zapytany o Teslę i ostatnie gwałtowne wzrosty na akcjach spółki Muska. Przyjaciel Buffetta stwierdził, że nigdy nie kupiłby akcji Tesli. Co więcej, na pewno by ich nie shortował. Jednak jeszcze w 2018 roku, w wywiadzie dla Yahoo Finance wypowiadał się pochlebnie o Elonie Musku. Stwierdził, że jest odważny i błyskotliwy, a Tesla ma już większe znaczenie, niż ktokolwiek przewidywał.
Warto wspomnieć, że w trakcie ostatnich 5 miesięcy notowania Tesli urosły o około 270%. Mimo to Charlie Munger nie jest zainteresowany inwestycją w spółkę Elona Muska. Stwierdził nawet lekko drwiąc, że „sprzedaż Tesli wzrosła, ponieważ Elon przekonał ludzi, że może wyleczyć raka”.
Zobacz także: Akcje spółki Tesla wystrzeliły w kosmos. Trwa short squeeze grających na spadki, jak kiedyś na Volkswagenie
Wiceprezes Berkshire Hathaway wspomniał również o prasie, twierdząc, że papierowe gazety niedługo odejdą w zapomnienie. To właśnie zmiany technologiczne wpływają negatywnie na słowo pisane w USA. Munger uważa, że sztorm przetrwa jedynie kilka największych gazet. Słowa Charliego Mungera o prasie padły dwa tygodnie po tym, jak Berkshire Hathaway sprzedał akcje swojego imperium prasowego na rzecz Lee Enterprises.
Przyjaciel Warrena Buffetta stwierdził również, że społeczeństwo osiągnęło już wiele w dziedzinie technologii i nie widzi większych możliwości w tej branży. „Myślę, że moje pokolenie miało najlepszą z tych wszystkich zmian technologicznych (…). Nie sądzę, że w przyszłości uzyskamy tyle usprawnień, ponieważ już wiele osiągnęliśmy” - podsumował Charlie Munger.
Charlie Munger ostrzega przed przyszłością
Charlie Munger przemawiał niedawno podczas corocznego spotkania Daily Journal Corporation, gdzie jest prezesem. W swoim oficjalnym przemówieniu zwrócił głównie uwagę na Chiny, gdzie według jego opinii rozwój firm jest o wiele szybszy, niż w USA. „Najsilniejszych firm na świecie nie ma w Ameryce (…). Myślę, że chińskie firmy są silniejsze od naszych i rozwijają się szybciej” - powiedział Charlie Munger.
W swoim przemówieniu skupił się właśnie na Chinach, gdzie według niego inwestorzy „uwielbiają grać na akcjach”. Według wieloletniego inwestora, żyjemy w czasach, w których jest zbyt wiele nieszczęsnego nadmiaru. To może być zgubne i przynieść wiele kłopotów w przyszłości.
Charlie Munger ostrzegał również przed nadchodzącymi wyborami prezydenckimi w USA. W jego opinii wygenerują one niepewność polityczną, co przełoży się na podwyższony niepokój wśród inwestorów. Można z tego wnioskować, że Charlie Munger spodziewa się więc trybu „risk off” na rynkach w 2020 roku.