Lek na koronawirusa jest już testowany przez Gilead Sciences, a jej akcje to inwestycyjny hit w USA
Gwiazdą ostatnich kilkunastu sesji na amerykańskiej giełdzie jest spółka testująca lek na koronawirusa.
Wśród pół tysiąca największych amerykańskich przedsiębiorstw zgrupowanych w S&P500 w ciągu ostatnich 10 sesji swoją wycenę zwiększyło tylko... 7! Jednym z tych wybrańców jest spółka Gilead Sciences, która pracuje nad lekiem na koronawirusa i jest na ostatniej prostej tych badań. W ciągu ostatnich 10 sesji jej kurs wzrósł o 10,7% i jest ona teraz warta 93,8 mld USD. Pomimo, że wycena spółki już wzrosła o mniej więcej tyle ile jest warte PKO BP to niektórzy analitycy uważają, że to może być dopiero początek wzrostowego trendu.
Notowania Gilead Sciences (góra) na tle Nasdaq Composite (dół)
Zobacz także: Koronawirus nie wywołał wzrostu kursu dolara. Czy amerykańska waluta nadal ma status bezpiecznej przystani?
Remdesivir – czy to będzie lek na koronawirusa?
Czemu Gilead Sciences ma duży potencjał do wzrostu? Ano dlatego, że jest to firma, która pracuje nad lekiem na koronawirusa! Pod koniec lutego spółka poinformowała, że we współpracy z amerykańskimi i światowymi władzami odpowiadającymi za zdrowie (chodzi tu m.in. o U.S. Food and Drug Administration czy World Health Organization) eksperymentuje z lekiem o nazwie Remdesivir, który być może będzie skutecznym orężem walki z COVID-19.
Lek ten znajduje się już w fazie 3 testów klinicznych, czyli jest testowany masowo na ludziach. Pierwsza osoba, która go otrzymała, wykazała oznaki poprawy stanu zdrowia już po jednym dniu kuracji. Pod koniec lutego spółka zapowiadała, że będzie go testowała w Azji, na próbce 1 000 osób, które będą go brać przez 10 dni. Wiadomo, że już pod koniec lutego użyto go po raz pierwszy w Chinach. A we wtorek koreańska Yonhap News Agency podała, że władze Korei Płd. zezwoliły na używanie leku Remdesivir na terenie kraju, w stosunku do pacjentów zarażonych COVID-19.
Kurs Gilead Sciences może rosnąć także z innego powodu. 2 marca ogłosiła ona przejęcie innej spółki notowanej na Nasdaq – chodzi o Forty Seven. Kwota transakcji to 4,9 mld USD. Dzięki temu zakupowi Gilead Sciences ma wzmocnić swoją pozycję w zakresie immunologii i onkologii.
Zobacz także: Goldman Sachs policzył jak bardzo koronawirus spowolni gospodarkę oraz czy wywoła kryzys
Dojna biotechnologiczna krowa
Spółka Gilead Sciences powstała w 1987 roku. Zatrudnia około 12 000 osób. Jest obecna w 35 krajach. Produkuje leki przeciwzapalne, antywirusowe oraz na zwłóknienie płuc, zwłóknienie nerek i marskość wątroby. Obecnie pracuje również nad lekami na wirusa HIV.
Sytuacja finansowa spółki jest bardzo dobra. W 2019 roku miała ona 22,5 mld USD przychodów, zarobiła 5,4 mld USD. EBITDA sięgnęła 12,5 mld USD. Zysk na akcję wyniósł 4,22 USD i poprawił się w stosunku do 2018 roku o 1,2%. Spółka jest notowana ze wskaźnikiem C/Z = 17,64. Niemal nie jest zadłużona, za to ma dużo gotówki (około 24 mld USD) – stąd akwizycja Forty Seven.
Co ważne, zarząd Gilead Sciences jest hojny. Spółka od 5 lat wypłaca dywidendy. Robi to co kwartał. W 2019 roku wypłaciła 2,52 USD na akcję, co dało stopę dywidendy rzędu 3,88%. W 2020 roku ma wypłacić 2,72 USD na akcję.
1. Gilead Sciences - wyniki finansowe i prognozy
Jednak, co ciekawe, w ostatnich tygodniach spółka popadła w niełaskę analityków. Spotkała ją seria obniżek rekomendacji. Założymy się jednak, że wielu analityków czeka w blokach startowych z nowymi rekomendacjami, a opublikują je jak tylko pojawią się informacje o skuteczności Remdesiviru.
2. Rekomendacje dla Gilead Sciences od połowy 2019 roku
Gilead Sciences jest więc ciekawą „dojną krową” z sektora medycyny i biotechnologii. My nie mamy wątpliwości, że jeśli Remdesivir okaże się skutecznym lekiem na koronawirusa, to kurs spółki zachowa się jakby była małą spółką wzrostową: czyli wystrzeli w kosmos. Informacje na temat pierwszych testów tego leku powinny pojawić się na dniach. Warto więc obserwować informacje płynące ze strony Gilead Sciences.
Źródło wykresów: 1. MarketScreener.com, 2. FinViz.com