Rezerwa Federalna, czyli Bank Centralny USA zdecydował się w nocy w trybie nadzwyczajnym obniżyć stopy procentowe do zera i rozpocząć program skupu aktywów QE o wartości 700 mld USD. Fed argumentuje swoją decyzję tym, że epidemia koronawirusa zaszkodziła społeczeństwom i zakłócił działalność gospodarczą w wielu krajach, w tym w Stanach Zjednoczonych.
Działania Rezerwy Federalnej są skoordynowane z działaniami Bank of England (BoE), oraz innymi bankami centralnymi Japonii, Kanady, Szwajcarii i Europejskim Bankiem Centralnym (EBC). Współpraca ma zapewnić globalną płynność systemu finansowego dzięki obniżeniu oprocentowania kredytów dolarowych. Mają one na celu sprawić, że banki na świecie będą nadal mieć wystarczający dostęp do dolarów USA, aby móc udzielać pożyczek przedsiębiorstwom działającym poza Stanami Zjednoczonymi. Sześć banków centralnych, które podjęły niedzielną interwencję, ma też zamiar zaoferować trzymiesięczne kredyty dolarowe oprocentowane niżej niż teraz.
Zobacz także: Warren Buffett: musiałem przeżyć 89 lat, by zobaczyć taką panikę na giełdzie
Stopy procentowe w USA spadają do zera
W zaledwie miesiąc stopy procentowe w USA spadły z 1,5 do niemal 0%. Równolegle uruchomiony został program skupu obligacji QE o wartości 700 mld USD. Całościowa wartość programu może się zwiększyć, ale z zaplanowanej teraz kwoty 500 mld USD ma zostać przeznaczone na skup obligacji skarbowych USA, a pozostałe 200 mld USD na inne papiery wartościowe.
Kurs USDPLN - ostatni rok
Notowania dolara ze spokojem przyjęły decyzję FED. Amerykańska waluta w stosunku do złotówki pozostaje do piątkowego zamknięcia na niezmienionym poziomie. Warto jednak zaznaczyć, że w minionym tygodniu miało miejsce silne umocnienie amerykańskiej waluty.
Nerwowo na decyzję rezerwy federalnej zareagowały kontrakty terminowe na rynek akcji. Inwestorzy zinterpretowali nerwową decyzję jako sygnał, że jest naprawdę źle. W tej chwili w handlu pozasesyjnym kontrakty terminowe na indeksy S&P500, Nasdaq czy Dow Jones są na około 4,5% minusach.
