Rynek pracy w USA bez poprawy. Wciąż miliony Amerykanów składa wnioski o zasiłek dla bezrobotnych
Cotygodniowe dane z amerykańskiego rynku pracy nie przynoszą dobrych wiadomości. Tym razem złożono 4,4 mln wniosków o zasiłek dla bezrobotnych.
Już od ponad miesiąca obserwujemy rynek pracy w USA, a kolejne dane pokazują jego słabość. Tylko w zeszłym tygodniu złożono 4,4 mln wniosków o zasiłek dla bezrobotnych. Według danych Bloomberga szacowano liczbę wniosków na poziomie 4,5 mln.
BREAKING:
— Investing.com (@Investingcom) April 23, 2020
*US JOBLESS CLAIMS ROSE BY 4.42 MILLION LAST WEEK VS. EST.
FOR 4.2 MILLION$DIA $SPY $QQQ pic.twitter.com/A8CjmqNjRf
Zobacz także: W ciągu miesiąca złożono 22 mln wniosków o zasiłek dla bezrobotnych w USA
Spowolnienie na amerykańskim rynku pracy
Od 5 tygodni dane z USA o liczbie wniosków o zasiłek dla bezrobotnych są już liczone w milionach. Jeszcze wcześniej nie odnotowano tak ogromnego wzrostu bezrobocia. Już niedługo poznamy również stopę bezrobocia w kwietniu, a ekonomiści spodziewają się gwałtownego wzrostu. Skok roszczeń do 11 kwietnia podniósłby stopę bezrobocia do 15,7%, według Instytutu Polityki Gospodarczej.
Ekonomiści już szacują, że stopa bezrobocia wzrosła powyżej 15% i nadal będzie rosła. Jeszcze w lutym stopa bezrobocia osiągnęła 50-letnie minimum, czyli 3,5%.
Największa liczba złożonych wniosków o zasiłek do tej pory wyniosła 6,8 mln. Ostatnie 2 tygodnie pokazały nieznaczny spadek tej liczby, jednak to nie oznacza, że sytuacja na amerykańskim rynku pracy wróciła do normy.
Wybuch epidemii COVID-19 w USA jest bezlitosny. Do tej pory odnotowano ponad 842 tys. przypadków zarażenia koronawirusem, w tym blisko 47 tys. zgonów.
Źródło: Yahoo Finance
Analitycy są zdania, że liczba bezrobotnych w ciągu najbliższych tygodni wciąż pozostanie w milionach, jednak będzie ona również spadać. Możemy się również spodziewać, że w nowych danach będą pojawiać się również bezrobotni, którzy do tej pory nie zostali odnotowani, ze względu na m.in. problemy systemów informatycznych w ostatnim czasie.
„Liczba roszczeń przekroczyła teraz szczyt w bardziej widoczny sposób, ale skumulowana liczba wciąż znacznie rośnie” - napisał Jan Kozak, ekonomista Morgan Stanley.