Przejdź do treści

udostępnij:

Kategorie

Kwitnie spekulacyjna mania na zielonych spółkach – uważa ekspert z funduszu Goehring & Rozencwajg

Udostępnij

Nadchodzi czas, gdy biznesy rewolucjonizujące baterie i akumulatory urosną na wycenie niebotycznie – twierdzi Adam Rozencwajg, partner w firmie inwestycyjnej Goehring & Rozencwajg.

W szeroko pojmowanym sektorze energetycznym i surowcowym widzimy dziś największe różnice w wycenach spółek, jedne są znacznie przewartościowane, a inne mocno niedowartościowane – stwierdził Adam Rozencwajg będąc gościem 42 odc. podcastu Super Investors.

Adam Rozencwajg jest partnerem i zarządzającym w firmie inwestycyjnej Goehring & Rozencwajg, specjalizującej się w lokowaniu kapitału w spółkach z sektora energii i surowców.

Rośnie bańka na zielonych akcjach

Rozencwajg uważa, że wiele spółek z sektora zielonej energii jest mocno przewartościowanych, bo zapanowała tam mania spekulacyjna. „Tymczasem spółki z sektora OZE czy aut elektrycznych wcale nie zbawią świata, nie uratują jego klimatu, jak przypuszczają niektórzy inwestorzy” – stwierdził ekspert.

Według niego, zawrotne ilości kapitału płyną w kierunku akcji zielonych spółek i ETFów z ekspozycją na sektor zielonej energii. Nie boi się on stwierdzenia, że rośnie zielona bańka. „Plug Power, Ballard Power Systems czy Tesla to są pierwsze z brzegu, ale też chyba najlepsze przykłady spółek z szeroko pojmowanego sektora zielonej gospodarki, które są już mocno przewartościowane. Tymczasem większość tych spółek nie zarabia, nie generuje cash flow. Jak się obejmie to zjawisko wzrokiem, to jest to przerażające” – alarmuje Rozencwajg.

Według zarządzającego firmy Goehring & Rozencwajg wskaźnik C/Z dla Tesli pokazuje dobitnie, że wycena biznesu Elona Muska oderwała się od rzeczywistości. „Tesla to jest emanacja pokrętnej logiki rządzącej Wall Street. Pompujemy to, co jest modne, co rośnie na cenie. Pytanie, czy Tesla rośnie na wartości tak szybko. Przed Teslą wielkie wyzwania, które chyba jednak nie są w cenie” – stwierdził Rozencwajg.

Zdaniem Rozencwajga, do narastania zielonej bańki przyczynia się moda na wykorzystywanie wehikułów SPAC (Special Purpose Acquisition Companies). „To rozwiązanie przyciąga miliardy dolarów, które inaczej nie trafiłyby na giełdę. To jest kapitał wysoce amatorski, spekulacyjny, który do tej pory, zanim rozwinęły się SPAC, płynął na przykład w kierunku crowdfundingu” - stwierdził. Special Purpose Acquisition Companies to spółki celowe notowane na giełdzie, których jedynym zadaniem jest przejęcie firmy chcącej wejść na amerykański parkiet i połączenie się z nią, najczęściej na drodze odwrotnego przejęcia. Dzięki temu firma idąca na giełdę nie musi przechodzić żmudnego procesu prowadzącego do IPO.

Dodatkowo, przyczynia się do tego moda na inwestowanie w modelu ESG (ang. Environmental, Social and Corporate Governance). Chodzi o to, że powstają fundusze, które inwestują tylko w spółki o pewnych cechach, np. biznesy z sektora zielonej energii. Moda na ESG bierze się z przekonania, iż trzeba dbać o klimat Ziemi. „Samo w sobie to jest oczywiście szlachetne. Problem w tym, że to, iż kapitał będzie płynął w kierunku takich spółek, nie uczyni Ziemi czystszą, nie ochroni klimatu. Do produkcji paneli fotowoltaicznych, aut elektrycznych potrzebne są i będą surowce, które są wydobywane przez wielkie kopalnie. Potrzebny jest przemysł, który produkuje podzespoły, elementy do takich zielonych produktów. Poza tym, kryteria doboru spółek do portfeli funduszy ESG często powodują, że kapitał płynie w kierunku kilku spółek, takich jak Tesla, a pomija inne spółki, które też zajmują się dobrymi, z punktu widzenia ochrony środowiska naturalnego, produktami i usługami. Dochodzi do błędnej alokacji kapitału, która pociąga za sobą pompowanie zielonej bańki” – zwrócił uwagę Rozencwajg.

Notowania spółki Tesla – 1 rok

Notowania spółki Tesla – 1 rok

Źródło: finviz

Notowania spółki Plug Power – 1 rok

Notowania spółki Plug Power

Źródło: finviz

Notowania spółki Ballard Power Systems – 1 rok

Notowania spółki Ballard Power Systems

Źródło: finviz

Zobacz także: Genomtec nie jest „spółką covidową”. W naszym przypadku COVID traktujemy jako dodatek do działalności, którą prowadzimy – Miron Tokarski CEO Genomtec

Gdzie szukać okazji w sektorze zielonej energii?

Zdaniem Rozencwajga, to że w sektorze zielonej energii i na wielu spółkach z tego sektora formuje się bańka, nie oznacza, że generalnie w sektorze energii i surowców nie należy szukać okazji inwestycyjnych. „Istnieją bardzo obiecujące zielone technologie i spółki które nad nimi pracują, w które naprawdę warto inwestować, bo kapitał w tej chwili je omija. Chodzi o biznesy, które pracują nad domowymi elektrowniami, albo nad niskoemisyjnymi procesami produkcji stali. Te spółki, inżynierowie w nich pracujący, biorą na siebie wielki ciężar intelektualny, a widać już w wielu przypadkach, że ich ciężka praca zaczyna przynosić efekty” – wskazuje ekspert.

W opinii Rozencwajga, wielkich okazji inwestycyjnych należy szukać również wśród spółek pracujących nad różnego rodzaju bateriami i akumulatorami. „Niewiele osób zdaje sobie sprawę, że technologie obecnie stosowane w bateriach i akumulatorach to są technologie z lat 90-tych XX wieku. Tutaj jest wiele do zrobienia i jestem przekonany, że rewolucję już widać na horyzoncie. Nadchodzi czas, gdy biznesy, które będą beneficjentami tej rewolucji, urosną na wycenie niebotycznie” – twierdzi partner firmy inwestycyjnej Goehring & Rozencwajg.

Adam Rozencwajg w latach 2007-2015 zarządzał Global Natural Resources Fund na rzecz Chilton Investment Company. Wcześniej pracował w dziale inwestycyjnym Lehman Brothers. Ukończył ekonomię na Columbia University, ma tytuł CFA.

Historia notowań WisdomTree Battery Solutions ETF (USD)

Historia notowań WisdomTree Battery Solutions ETF

Źródło: justetf.com

Zobacz także: Nawet +100% za ostatnie 12 miesięcy. Fundusze akcji mają rewelacyjne wyniki, a to może przyciągnąć kapitał i napędzić hossę

Udostępnij