Elon Musk rządzi Teslą niczym dyktator. Narasta bunt akcjonariuszy mniejszościowych spółki
Narasta niezadowolenie wśród akcjonariuszy spółki Tesla z działań jej zarządu. Rewolucję powstrzymują tylko liczne głosy Elona Muska, który niczym dyktator twardą ręką podejmuje decyzje o przyszłości spółki.
Tom Lauricella i Leslie Norton w analizie opublikowanej na portalu Morningstar wyjaśniają, dlaczego - pomimo błyskawicznego wzrostu ceny akcji w ciągu 2 lat - akcjonariusze Tesli sprzeciwiają się zarządowi. Gdyby nie siła głosów Elona Muska, na tegorocznym październikowym WZA doszłoby do małej rewolucji w tej spółce produkującej auta elektryczne.
Akcjonariusze Tesli nie są w pełni zadowoleni z tego, co dzieje się w spółce
W 2 lata wycena spółki Tesla poszła w górę o 1 828%, do 1,12 bln USD. Firma Elona Muska jest w pierwszej 10 spółek giełdowych o najwyższej kapitalizacji.
Akcje Tesla od początku 2020 roku
10 spółek giełdowych o największej kapitalizacji
Źródło: companiesmarketcap.com
Zachowanie kursu akcji odzwierciedla zazwyczaj to, w jaki sposób akcjonariusze oceniają kierunek rozwoju firmy. Czyli Tesla, po takich wzrostach w ciągu 2 lat, powinna być chyba zwycięzcą w branży motoryzacyjnej. Tesla jest trzecią najlepiej radzącą sobie akcją w amerykańskim indeksie Morningstar Large-Mid Cap Index w ciągu ostatnich 3 lat.
Nie oznacza to jednak, że akcjonariusze są w pełni zadowoleni z zarządu firmy…
Narasta swoisty bunt akcjonariuszy wokół podejścia Tesli do pracowników. Według badania Morningstar, gdyby nie kontrola Elona Muska nad 22% akcji firmy, cztery z pięciu uchwał akcjonariuszy zostałyby przyjęte na WZA pomimo sprzeciwu zarządu Tesli. Ponadto, członek zarządu James Murdoch zapewne straciłby miejsce bez głosów Muska.
„Poziom poparcia dla propozycji akcjonariuszy i sprzeciw wobec stanowiska kierownictwa Tesli, jest rzadko spotykany w spółkach publicznych” – uważa Jackie Cook, dyrektor ds. badań nad zarządzaniem w Morningstar. „Nawet w okolicznościach, w których insider nie kontroluje dużej części głosów".
Przypomnijmy, że Tesla w ostatnich latach była kilka razy karana:
- W 2019 roku została ukarana przez Narodową Radę ds. Stosunków Pracy za naruszenie prawa pracy (orzeczenie zostało podtrzymane w tym roku).
- Październik 2021: Tesla otrzymała nakaz od władz Kalifornii, aby zapłacić 136,9 mln USD pracownikowi, który twierdził, że był ofiarą rasistowskiego nadużycia w fabryce Tesli we Fremont w latach 2015-2016.
- Aktywiści – akcjonariusze krytykowali spółkę za zbyt wysokie wynagrodzenie zarządu i długość kadencji dyrektora.
Co się nie podoba akcjonariuszom Tesli
„Mimo że akcje Tesli radziły sobie bardzo dobrze w ciągu 24 ostatnich miesięcy, myślimy o biznesie dziś i w przyszłości, nie można spoczywać na laurach” – mówi John Streur, dyrektor generalny Calvert Research and Management. Calvert był inicjatorem uchwały akcjonariuszy, w której zarząd Tesli został poproszony o dostarczenie większej ilości danych na temat jej biznesu, kapitału własnego i wysiłków na rzecz integracji społecznej oraz różnorodności (zwiększona różnorodność w Tesli miałaby zapewnić jej większą konkurencyjność i innowacyjność).
Driss Lembachar, kierownik ds. badań transportowych i infrastrukturalnych w Sustainalytics, mówi, że poparcie dla propozycji Calverta „potwierdza rosnącą świadomość wśród akcjonariuszy Tesli o potencjalnym ryzyku związanym z zarządzaniem kapitałem ludzkim”. Sustainalytics oznaczyło Teslę jako „znaczące” ryzyko w stosunkach pracy.
Propozycja firmy Calvert była jedną z dwóch, które uzyskały poparcie większości podczas WZA w 2021 r. Stało się tak mimo, że zarząd Tesli zalecił głosowanie przeciwko obu propozycjom. Drugą propozycją była niewiążąca prośba o skrócenie kadencji członków zarządu do jednego roku, tak by istniała możliwość corocznego oceniania wszystkich członków zarządu. Zarząd Tesli jest podzielony na trzy prawie równe grupy, z których każda co roku bierze udział w głosowaniu dotyczącym absolutorium – więc każdy dyrektor zgłasza się do głosowania tylko co trzy lata.
Zobacz także: Mark Zuckerberg pokazał przyszłość internetu. Facebook zmienia nazwę na Meta, aby pokazać, że chce być czymś więcej niż serwisem społecznościowym
Gdyby nie siła głosów Elona Muska…
Jak podkreślają analitycy Morningstar, rzadko zdarza się, aby dwie propozycje akcjonariuszy uzyskały większość głosów w ciągu jednego roku. To pokazuje, że moc 227 milionów akcji (głosów) należących do Muska maskuje głęboki poziom niezadowolenia akcjonariuszy, odzwierciedlony w tegorocznych wynikach głosowania.
Analitycy Morningstar, aby ocenić nastroje wśród akcjonariuszy Tesli, od liczby głosów ogółem odjęli udział Muska, aby stworzyć miarę „skorygowanego” poparcia. Chociaż Musk nie ma takiej siły weta, jaką Mark Zuckerberg ma na Facebooku, udział dyrektora generalnego Tesli w głosach na WZA jest wystarczająco duży, aby przechylić wyniki na jego korzyść. Gdyby nie jego siła, cztery z pięciu propozycji akcjonariuszy zostałyby przyjęte podczas WZA 2021.
Niezadowolenie akcjonariuszy pojawiło się również w wyborach dyrektorów. James Murdoch oraz Kimbal Musk, brat Elona, mało co nie zostali usunięci z szeregów zarządu.
Głosowania z WZA Tesli w październiku 2021 (po prawej: wyniki bez głosów E. Muska)
Źródło: Morningstar
„Tegoroczne wyniki głosowań oznaczają zmianę w stosunku do poprzednich lat. W 2020 roku propozycja arbitrażowa uzyskała mniej niż 2/3 poparcia zaobserwowanego w 2021 roku. W latach 2018-2020 propozycje akcjonariuszy zebrały średnio 22,2% głosów. W 2021 r. pięć propozycji uzyskało średnio 43,5% głosów. Podobnie jest z głosami nad absolutorium dla członków zarządu. W ciągu 3 minionych lat żaden dyrektor nie zdobył mniej, niż 81% głosów. Niezadowolenie akcjonariuszy było już widoczne w głosowaniach w zeszłym roku, ale w tym osiągnęło apogeum. Zarząd traci poparcie” – zwraca uwagę Cook.
