Microsoft wyprzedza Apple pod względem wyceny giełdowej, bo producent iPhona i Amazon rozczarowują wynikami
W minionym tygodniu, aż pięciu gigantów sektora technologicznego opublikowało słabsze niż oczekiwano wyniki i niestety nie zanosi się na to, by w czwartym kwartale miało być dużo lepiej. Amazon.com i Apple opublikowały słabsze wyniki. Podobnie słabe wyniki pokazał Facebook oraz ogłosił nową nazwę spółki i duże inwestycje. Nieco lepiej wypadł Alphabet (GOOGL). Wyraźnym zwycięzcą był Microsoft publikując wyniki lepsze od oczekiwanych oraz imponujące prognozy.
Globalny problem z łańcuchem dostaw najpierw uderzył w spółki motoryzacyjne. Teraz uderza w spółki przemysłowe
Big Tech zmaga się z szeregiem utrzymujących się i krzyżujących się problemów, których rozwiązanie zajmie sporo czasu. Problemem nie są tylko chipy. Jest problem z fizyczną wysyłką towarów, z ograniczoną dostępnością komponentów i gwałtownie rosnącymi kosztami zarówno dla frachtu lotniczego, jak i morskiego. Niewielu spodziewało się tak złych kwartałów od dwóch technologicznych tytanów. Prezes Apple Tim Cook powiedział, że problemy z łańcuchem dostaw kosztowały firmę 6 mld USD w sprzedaży kwartalnej, wyjaśniając, dlaczego firma nie osiągnęła szacowanych przychodów. Amazon podobnie rozczarował wynikami. CFO Brian Olsavsky wskazał na wzrost płac i inflacji zwiększając kwartalne koszty firmy o ponad 2 mld USD.
Microsoft rośnie szybciej niż Apple
Akcje Microsoftu zyskują dzięki lepszym niż oczekiwano wynikom finansowym, dzięki silnej pozycji w branży chmury obliczeniowej. Apple w międzyczasie rozczarowuje po spadku sprzedaży poniżej szacunków z powodu ograniczeń w dostawach.
Microsoft i Apple długo remisowały w walce o dominację w kapitalizacji rynkowej. Początkiem roku Apple miał 500 mld USD przewagi. Dynamika Microsoftu prawdopodobnie będzie się utrzymywać. Firma założona przez Billa Gatesa zajmuje się najgorętszą dziedziną rynku: cloud-computing, bezpieczeństwo, grami i komunikacją. Apple walczy o części, podczas gdy Microsoft sprzedał więcej konsol Xbox niż konsensus. Microsoft przedstawił szczegółowe i przekonujące wytyczne na grudniowy kwartał. Apple ostrzegł, że jego problemy z łańcuchem dostaw są coraz poważniejsze. Spółka polega na azjatyckich dostawcach komponentów. Microsoft jest zbudowany na chmurze, która nie wymaga kontenerów transportowych.
Microsoft rośnie też szybciej niż Apple. Konsensus Wall Street przewiduje, że Microsoft zwiększy swoje przychody o 14,3% w przyszłym roku. W przypadku Apple, analitycy spodziewają się spowolnienia wzrostu po gwałtownym wzroście w okresie pandemii; konsensus szacunków przewiduje 4% wzrost w następnym roku. W tym przypadku rośnie różnica między spółkami, więc liderem przez dłuższy czas pozostanie Microsoft.
Zobacz także: Rekomendacje i analizy dla spółek z GPW nigdy nie były tak powszechne i dostępne jak teraz. Co MiFID II i program pokrycia analitycznego zmienił na rynku
Fakty są takie: Apple ma 16,4 mld akcji w obrocie, co dało firmie wycenę 2,41 bln USD w piątek rano. Microsoft (MSFT) ma 7,5 miliarda akcji w obrocie, co daje firmie wycenę 2,45 bln USD. Microsoft zyskał w tym roku około 48%, podczas gdy Apple wzrósł 11%.
Obecny CEO Tim Cook, który kiedyś zarządzał logistyką, nie chce spekulować na temat tego, kiedy niedobór części może się skończyć. Ostrzegł, że Apple może stracić jeszcze więcej przychodów w grudniowym kwartale. To nie jest tylko Apple. Braki części nękają prawie każdego producenta sprzętu. Jednak jeśli taki gigant ma z tym problem, to mniejsi producenci mają jeszcze większy.
Microsoft nie tylko ma przewagę jeśli chodzi o komponenty, ale również nie ma takich problemów jak producent telefonów z logiem jabłka w kwestii kontroli regulacyjnej. W 1998 roku, Departament Sprawiedliwości uznał Microsoft za monopolistę rynku oprogramowania komputerowego. Teraz Apple jest przedmiotem nadzoru regulacyjnego w związku z monopolistyczną kontrolą rynku aplikacji dla iPhone`a.
W piątek Microsoft wzrósł o 0,9%, do 327,41 USD i wydawało się, że może zamknąć się na rekordowo wysokim poziomie. Apple spadł o 3,6%, do 147,07 USD.
Mark Zuckerberg idzie na całość
Facebook ogłosił nową nazwę spółki na META planują zainwestować 10 mld USD w ciągu roku w następną ewolucję Internetu. Firma będzie raportować wyniki finansowe w dwóch segmentach: aplikacje i produkty generujące przychody oraz metaverse, który pieniądze będzie pochłaniać. Od 1 grudnia, spółka dostaje nowy ticker: MVRS. Zuckerberg zakłada, że zbuduje coś większego i lepszego niż Facebook.
Zobacz także: Mark Zuckerberg pokazał przyszłość internetu. Facebook zmienia nazwę na Meta, aby pokazać, że chce być czymś więcej niż serwisem społecznościowym
Amazon zaczyna niepokoić Wall Street
W czwartek Amazon opublikował rozczarowujące wyniki przychodów już drugi kwartał z rzędu. Firma notuje spowolnienie sprzedaży w tzw. okresie postpandemicznym, jednocześnie borykając się z brakami produktów oraz wyższymi kosztami dostawy i pracy. Wzrost przychodów Amazon we wrześniu spadł do 15%, z 37% rok temu. Część z tego odzwierciedla problemy z łańcuchem dostaw. Zeszłotygodniowe wyniki Shopify (SHOP) i eBay (EBAY) pokazują, że e-commerce wciąż się rozwija i przejmuje udział w rynku „sklepów fizycznych”, ale wzrost spowalnia. Jeśli Amazon nie potrafi poradzić sobie z problemem, to inni detaliści pewnie też nie.
Mało tego. Spółka może rozczarować ponownie w czwartym kwartale. Prognoza globalnego wzrostu e-commerce w sezonie świątecznym to 11%. Amazon prognozuje wzrost sprzedaży w czwartym kwartale w przedziale od 4% do 12%, a w tym Amazon Web Services, który rośnie znacznie szybciej niż biznes e-commerce. W trzecim kwartale przychody sklepu internetowego wzrosły o 3%, podczas gdy przychody AWS wzrosły o 39%. Amazon zaznacza około 6 mld USD dodatkowych wydatków w czwartym kwartale, w tym dodatkowe 2 mld USD w wyniku wyższych kosztów pracy.
Zobacz także: Inflacja rośnie i przebija prognozy. GUS podał szybki szacunek wzrostu cen w październiku
Analityk Evercore ISI Mark Mahaney wskazuje, że 6 mld USD dodatkowych kosztów obejmuje 1 mld USD na treści medialne, rosnące koszty instrastruktury, ponieważ Amazon agresywnie rozszrza swoją sieć realizacji zamówień, a także dodatkowe koszty pracy, wysyłki. Wzrost kosztów wynagrodzeń i zasobów będzie prawdopodobnie stały. Mahaney obniżył swoją cenę docelową z 4700 USD do 4300 USD, utrzymując konsensus wzrostu o ponad 20% w ciągu kilku najbliższych lat.
Analityk Morgan Stanley, Brian Nowak obniżył swoją cenę docelową z 4100 USD do 4000 USD. Zwrócił jednak uwagę na agresywną ekspansję Amazona w ostatnich latach, oczekując, że spółka nie zwolni tempa. Podczas gdy koszty jednostkowe Amazona rosną, konkurenci mają mniejsze możliwości inwestowania. Innymi słowy, Amazon odczuwa pewną presję kosztową, ale ciężar ten będzie jeszcze bardziej ciążył na mniejszych graczach.
Natomiast analityk JMP Securities, Andrew Boone obecnie spodziewa się, że Amazon po raz pierwszy straci udział w rynku e-commerce w czwartym kwartale i wyznacza cenę docelową na poziomie 4000 USD.