Elon Musk sprzedaje akcje Tesli z dziwnych powodów i w bardzo dziwny sposób
Elon Musk, dyrektor Tesli, zgodnie z wynikiem ankiety na Twitterze, sprzedaje 10% swoich akcji. Początkowa sprzedaż jednak nie była tym, czego spodziewali się inwestorzy. Sprzedaż będzie tylko podsycać debatę na temat opodatkowania miliarderów i co ta sprzedaż oznacza dla akcji Tesli.
Analitycy giełdowi specjalizujący się w Tesli, wnikliwe badają całą transakcję. Jak ujawniono w dokumentach Komisji Papierów Wartościowych i Giełd (SEC), proces sprzedaży 10% akcji postępuje w ślimaczym tempie. Pod koniec października akcje sprzedali obecni i byli członkowie zarządu firmy w tym brat Elona Muska - Kimbal Musk.
W minionych tygodniu Elon Musk pozbył się pakietu akcji o łącznej wartości 6,9 mld USD co wpłynęło na kurs akcji, zmniejszając wartość rynkową Tesli o prawie 180 mld USD. Przed Elonem jeszcze 10 mln akcji, które musi sprzedać, aby wywiązać się z ankiety.
Podatkowa spekulacja Elona Muska
Na początku, akcje zostały sprzedane w około 278 oddzielnych transakcjach, przy czym średnia wielkość transakcji wynosiła około 16 400 akcji. W tym tempie Musk musiałby dokonać ponad 1000 sprzedaży, aby sprzedać 10% akcji.
Zazwyczaj przy tak dużym pakiecie, jaki Musk planuje sprzedać, sprzedający aranżowałby transakcję z dużym brokerem, który poszedłby do klientów, zbudował popyt i załatwił sprzedaż w dzień lub dwa. Tak się jeszcze nie stało. Zamiast tego Musk sprzedał swoje 4,6 mln akcji w około 278 oddzielnych transakcjach.
Zobacz także: Cena bitcoina kieruje się na historyczne maksima. Sieć wdrożyła aktualizację Taproot
Zazwyczaj, gdy ktoś ma do sprzedania tak duży pakiet jak Musk, większy broker, taki jak Goldman Sachs, zarządza procesem jak wtórną ofertą akcji - budując popyt wśród swoich klientów i realizując całą sprzedaż w ciągu kilku dni.
„W ciągu 30 lat nigdy nie widziałem, aby firma sprzedawała blok akcji w ten sposób" - powiedział dyrektor zarządzający Future Fund Active ETF (FFND) Gary Black w czwartkowym tweecie, który pojawił się po pierwszych dokumentach szczegółowo opisujących sprzedaż Muska.
Black jest bykiem Tesli, a akcje Tesli są jednym z największych udziałów w jego funduszu. Dyrektor martwi się jednak, że dopóki zamieszanie ze sprzedażą się nie skończy, akcje nie będą kontynuować swojej wspinaczki i osłabi to obecny kurs akcji.
Zobacz także: GUS podaje oficjalny odczyt inflacji w Polsce w październiku. Wskaźnik CPI coraz bliżej 7%
Od początku roku akcje Tesli wzrosły o około 51%. Jednak w ciągu ostatniego tygodnia zanotowały ponad 15% spadku od rekordowego szczytu. Na piątkowej sesji akcje spadły o 2,9% chwilę po otwarciu rynku.
W tym momencie inwestorzy mogą spodziewać się kolejnych zgłoszeń dotyczących sprzedaży Muska, aż do osiągnięcia przez niego wyznaczonego przez siebie celu. Powinni również oczekiwać, że będzie się to działo powoli.
Musk nie miał żadnych zaległych rachunków z tytułu wykonania opcji. Podatek jest należny tylko wtedy, gdy dochodzi do transakcji. A Musk wykonał opcje zanim musiał, co w teorii czyni go byczym graczem. Wczesne wykonanie opcji i trzymanie zakupionych akcji jest lepsze dla celów podatkowych, gdy posiadacz opcji wierzy, że akcje pójdą w górę. Dzieje się tak dlatego, że stawka podatkowa od wykonania opcji jest stawką podatkową od zwykłego dochodu, a stawka podatkowa od długoterminowych zysków kapitałowych jest niższa niż stawka od zwykłego dochodu, tłumaczy ekspert od amerykańskich podatków.
Zobacz także: Rekordowa cena gazu, wojna gazowa i kryzys energetyczny - Piotr Maciążek - Podcast 21% rocznie jak inwestować