Elon Musk chce wiedzieć ile treści na Twitterze to spam. Przejęcie wisi na włosku
Obecnie kurs akcji Twittera zanegował cały dwu miesięczny wzrost spowodowany przez głośny zakup najpierw 9,2% udziałów, a potem chęć przejęcia platformy w całości. Oficjalnie prezes Tesli miał przejąć Twittera za 43 mld USD, czyli 54 USD za akcję. Po kilku tygodniach ciągłego zamieszania, transakcja staje pod wielkim znakiem zapytania.
Od początkowego hura-optymizmu, że Elon przejmuje Twittera i miało to oznaczać potężną rewolucję. Obecnie jesteśmy na etapie zmęczenia, ponieważ sprawa zamieniła się telenowelę, gdzie prawnicy obu stron w chirurgiczny sposób przerzucają się zarzutami chcąc urwać trochę z ceny. Największej oliwy do ognia dolewa Elon Musk.
Elon Musk walczy o korzystną cenę platformy
Zobacz także: Tesla nie boi się kryzysu. Elon Musk na Twitterze wyjaśnił, że będą dalej zatrudniać, a nie zwalniać pracowników
Najnowsze doniesienia. Akcje Tesli pozytywnie reagują na doniesienie po tym jak Elon Musk złożył dokument 13D w którym stwierdza, iż może się wycofać z umowy kupna Twittera z powodu niejasności związanych z . Akcje Tesli już odbijały wcześniej, głównie dzięki oznakom poprawy popytu na pojazdy elektryczne w Chinach.
Twitter podał, że około 5% dziennego aktywnego użytkowania to spam. Musk uważa, że odsetek ten jest znacznie wyższy i poprosił o więcej danych.
Musk chciałby lepiej zrozumieć, jaką część dziennego aktywnego użytkowania Twittera stanowi spam. Twitter twierdzi, że jest to około 5%. Musk uważa, że jest to znacznie więcej. Jeśli jest wyższa, ma to wpływ na wysokość przychodów, jakie można wygenerować na platformie. Twitter zarabia na sprzedaży reklam, a reklamodawcy nie będą reklamować się botom.
W zgłoszeniu do Komisji Papierów Wartościowych i Giełd czytamy częściowo: „W dniu 6 czerwca 2022 roku Osoba Raportująca dostarczyła Emitentowi pismo, w którym ponowiła prośbę o przekazanie pewnych danych i informacji niezbędnych do ułatwienia mu oceny spamu i fałszywych kont na platformie Emitenta".
Zobacz także: Akcje Amazon będą notowane po około 122 USD. Gigant e-commerce przeprowadzi split akcji
List dołączony do dokumentacji SEC dodaje: „Na podstawie dotychczasowego zachowania Twittera, a w szczególności ostatniej korespondencji firmy, Pan Musk uważa, że firma aktywnie opiera się i udaremnia jego prawa do informacji (i odpowiadające im obowiązki firmy) wynikające z umowy o fuzji. Jest to wyraźne, istotne naruszenie zobowiązań Twittera wynikających z umowy o połączeniu i pan Musk zastrzega sobie wszelkie prawa z tego wynikające, w tym prawo do niedokonania transakcji i prawo do rozwiązania umowy o połączeniu”.
„Jeśli Twitter jest pewny swoich publicznie ogłoszonych szacunków dotyczących spamu, pan Musk nie rozumie niechęci firmy do umożliwienia panu Muskowi niezależnej oceny tych szacunków" - czytamy w części listu. „Jak zaznaczyliśmy w naszej poprzedniej korespondencji, Pan Musk będzie oczywiście przestrzegał ograniczeń przewidzianych w sekcji 6.4, w tym poprzez zapewnienie, że każdy, kto przegląda dane, jest związany umową o zachowaniu poufności, a pan Musk nie zachowa ani w inny sposób nie wykorzysta żadnych konkurencyjnie wrażliwych informacji, jeśli transakcja nie zostanie sfinalizowana".
W liście dodano, że zachowanie Twittera „stanowi wyraźne, istotne naruszenie zobowiązań Twittera wynikających z umowy o fuzji".
Akcje Tesli spadły o około -40% od czasu, gdy Musk po raz pierwszy ujawnił swoje zamiary o przejęciu platformy. Groźba odwrócenia uwagi kierownictwa może być jednym z powodów, dla których inwestorzy Tesli mają niezbyt przychylną opinię o transakcji. Na akcje Tesli wpłynęły także inne czynniki, w tym blokady Covid w Chinach, które utrudniły produkcję w fabryce Tesli w Szanghaju. Również cały rynek jest znacznie słabszy. Nasdaq Composite spadł o około -17% od czasu ujawnienia udziałów Muska w Twitterze.