4 powody dlaczego wysoka inflacja w Polsce to już przeszłość. Czas zacząć obawiać się deflacji
Wysoka inflacja Polsce w 2020 roku już nie grozi. Istnieją co najmniej cztery powody, dla których czas poważnie się zacząć obawiać, ale charakterystycznej dla recesji deflacji.
Przez ostatnie miesiące rósł w Polsce niepokój związany z rosnącą inflacją. W szczytowym momencie, na początku 2020 roku, inflacja CPI osiągnęła wartość 4,7% i był to najwyższy odczyt wskaźnika od 2012 roku. Nic więc dziwnego, że te niepokoje spotęgowały radykalne działania RPP, która obniżyła stopy procentowe z 1,5% od 0,1% na trzech kolejnych posiedzeniach. Stopy procentowe w Polsce są obecnie najniższe w historii, ale zamiast rosnącej inflacji na horyzoncie pojawia się coraz więcej sygnałów, że dynamika wzrostu cen w Polsce będzie maleć. Wydaje się wręcz realne, że w perspektywie najbliższych miesięcy w oczy Polaków może zajrzeć nawet deflacja.
Zobacz także: RPP obniża po raz trzeci stopy procentowe w tym roku
Powód 1: Inflacja dóbr produkcyjnych już poniżej zera
Wiele osób może nie mieć świadomości tego faktu, ale wskaźnik cen dóbr produkcyjnych (PPI) już notuje ujemne wartości. Ceny ustalane w przemyśle pomiędzy przedsiębiorstwami na różnych etapach procesu produkcji w kwietniu spadły rok do roku o 1,3%. Formalnie mamy więc już deflację cen w produkcji przemysłowej.
Inflacja CPI (kolor niebieski) i inflacja PPI (kolor niebieski) w Polsce, lata 2011 - 2020
To o tyle istotne, że ceny produkcyjne wyprzedzają to co się dzieje z cenami konsumpcyjnymi. To dość naturalne zjawisko. Skoro ceny w produkcji przestają rosnąć, albo wręcz spadają to z czasem przekłada się to też na konsumentów. Podczas poprzedniego kryzysu w 2012 roku inflacja PPI spadła z poziomu 9,5% do -2,5%. W krok za tymi zmianami spadła też w tamtym okresie inflacja CPI z 5% do -1,5%. Jak widać ceny produkcyjne zmieniają się zawsze mocniej, a ich dynamika zmienia się dużo wcześniej niż konsumpcyjnych. Ostatnie odczyty, które pokazują ich ujemne wartości sugerują, że inflacja CPI też będzie spadać i realne jest całkowite wyhamowanie wzrostu cen, a nawet deflacja dóbr konsumpcyjnych.
Powód 2: Ceny towarów na świecie najniższe od 1999 roku
Ceny dóbr produkcyjnych zaczęły spadać nie bez powodu. Jest to oczywiście efekt ogólnoświatowego spadku cen surowców wyrażonych w amerykańskiej walucie.
Indeks cen surowców CRB Index w USD, lata 1994 - 2020
Notowania CRB Index są obecnie w okolicy poziomu, przy których były w 1999 roku. To oznacza, że koszyk surowców energetycznych, metali oraz spożywczych jest obecnie wyceniany najniżej od ponad 20 lat. Warto jednak zaznaczyć, że mówimy o cenach wyrażonych w dolarach. W przypadku innych walut ten sam koszyk surowców nie musi być tak samo nisko wyceniany. Wydaje się jednak, że ostatnia wyprzedaż surowców była na tyle duża, że pomimo wzrostu wartości USD wywołała obniżkę cen produkcyjnych w Polsce. Ten mechanizm może wzmóc jednak wzrost cen polskiej waluty przy wciąż nisko utrzymujących się cenach surowców. To będzie bowiem sprawiać, że surowce dla polskich przedsiębiorców będą tanieć.
Powód 3: Polski złoty najgorsze ma już za sobą
PLN Index pokazuje ile jest warty polski złoty w stosunku do koszyka zagranicznych walut jak przede wszystkim USD, EUR czy CHF. Im jego wartość jest niższa tym rośnie konkurencyjność eksportu z naszego kraju, ale również rosną ceny dóbr importowanych. Zwłaszcza ten drugi czynnik ma znaczenie dla koszyka cen konsumpcyjnych.
Notowania PLN Index w latach 2011 - 2020
Ostatnie tygodnie pokazują, że polska waluta przynajmniej na jakiś czas najgorsze ma za sobą. Po wybronieniu okolic minimów z 2015 i 2016 roku notowania powróciły do wzrostów. Dalsze wzrosty polskiej waluty, zwłaszcza w stosunku do USD i EUR, będą oznaczać spadek cen dóbr importowanych, a więc i samych cen konsumpcyjnych. Nie należy zapominać o tym, że historycznie rzecz biorąc silne spadki amerykańskiej waluty zawsze wywołały w Polsce spadek inflacji.
Powód 4: Inflacja CPI już zaczęła zawracać
Kluczowym powodem dlaczego nie powinniśmy się już martwić wysoką inflacją w 2020 roku jest fakt, że zaczęła ona już zawracać. Wszystkie wymienione powyżej czynniki sprawiają, że Inflacja CPI odnotowała szczyt na początku roku.
Inflacja CPI w lutym 2020 roku wynosiła 4,7%, a obecnie spadła do 3,4%. Historycznie rzecz biorąc poziom cen w Polsce zawsze podąża wraz za stopami procentowymi. Rekordowo niskie poziomy WIBOR sugerują, że presja inflacyjna w Polsce powinna spadać i realna jest nawet perspektywa deflacji.
Dlaczego deflacja to większy problem niż inflacja?
Perspektywa deflacji w Polsce jest dużo groźniejsza niż inflacji. Te zjawisko obniża bowiem aktywność inwestycyjną i sprawia, że sytuacja zadłużonych podmiotów, osób, a nawet budżetu państwa niebezpiecznie się pogarsza. Firmom trudniej w takich warunkach zwiększać przychody i rośnie w związku z tym ryzyko wzrostu bezrobocia. Deflacja wywołana innym czynnikiem niż postęp technologiczny to bardzo niebezpieczne zjawisko z którym polska gospodarka musiała się przez jakiś czas mierzyć w 2015 i 2016 roku. W tej chwili kluczowe jest to, aby ta historia się nie powtórzyła.