Popyt na kredyty hipoteczne spada, a zdolność kredytowa Polaków rośnie. Banki ruszają z promocjami
Mniej wniosków o kredyty mieszkaniowe sprawiło, że banki wychodzą do klientów z lepszą ofertą i obniżają oprocentowanie. Wielu może to dziwić, biorąc pod uwagę, że nic nie zapowiada zmian w oprocentowaniu stóp NBP do końca roku.
W ciągu miesiąca (od maja) przeciętne oprocentowanie kredytu mieszkaniowego spadło o 0,2%. Wiedząc, że prezes NBP Adam Glapiński sugeruje, że nie możemy się spodziewać obniżek stóp procentowych do końca 2024 roku, zmiana oprocentowania hipotek może dziwić. Tu jednak trzeba zauważyć, że według danych BIK popyt na kredyty mieszkaniowe spadł w maju o 17% względem kwietnia.
Jak wskazują eksperci HREIT, również notowania aktualnych kontraktów terminowych nie dają nadziei na obniżkę stóp procentowych do bieżącego roku.
Zobacz także: Akcja kredytowa wyhamowuje. BIK podał dane o liczbie zapytań o kredyty hipoteczne w maju
POV: Popyt na hipoteki spada. Banki organizują promocje
Zgodnie z danymi Biura Informacji Kredytowej (BIK), w maju złożono 27 tys. wniosków kredytowych, czyli 17% mniej niż miesiąc wcześniej.
Z dużym prawdopodobieństwem, w odpowiedzi na ten malejący popyt, banki wyszły z promocjami. Nad podstawie danych zebranych przez HREIT, zdolność kredytowa w czerwcu, w odniesieniu do maja wzrosła w większości banków.
„Wspomniana wcześniej kwota, na którą może liczyć trzyosobowa rodzina dysponująca dwiema średnimi krajowymi (704 tys. złotych) to mediana. To znaczy, że połowa instytucji deklaruje możliwość pożyczenia na zakup mieszkania większej kwoty, a połowa mniejszej. W efekcie część instytucji, oszacowała zdolność kredytową przykładowej familii nawet na około 730-775 tys. złotych. Po taki dług należałoby udać się do PKO, Aliora czy Velobanku. Przy tym warto też zwrócić uwagę na instytucje oferujące naszej rodzinie mniejszą zdolność kredytową, bo na przykład w zamian za stawianie wyższych wymagań mogą być skłonne zaproponować tańszy kredyt, szybki proces udzielania kredytu lub preferencje dla konkretnych grup zawodowych czy budownictwa energooszczędnego.” – czytamy w analizie Bartosza Turka, głównego analityka HREIT.
Za odbudowę zdolności kredytowej odpowiada oczywiście w dużej część wzrost wynagrodzeń, które w sektorze przedsiębiorstw wzrosły od września 2021 r. o 1/3. Oznacza to, że średnia płaca wzrosła do prawie 5,6 tys. zł.
Czy to przyciągnie nowych klientów, zobaczymy, trzeba zaczekać do publikacji BIK za czerwiec 2024 r. Warto jednak mieć na uwadze, że w maju br. były dwa długie weekedny, co z mogło nieco wpłynąć na popyt na kredyty hipoteczne.