Przejdź do treści

udostępnij:

Kategorie

Zbigniew Jakubas kupił akcje Altus TFI i potwierdził, że potrafi kupować gdy leje się krew

Udostępnij

Zbigniew Jakubas zwiększa zaangażowanie w Altus TFI – okazuje się, że to może być dobry znak. Wyjaśniamy dlaczego. Podpowiadamy także, dlaczego być może warto będzie trzymać papiery towarzystwa funduszy dłużej, niż Jakubas.

 

Zbigniew Jakubas, znany polski inwestor, akumuluje akcje Altus TFI. Poprzez fundusz FIP 11 FIZ AN, zarządzany przez Fundusze Inwestycji Polskich TFI, ma już 5,95% papierów towarzystwa kontrolowanego przez Piotra Osieckiego.
 

fiz


Co to oznacza, z inwestorskiego punktu widzenia? Czy wzięcie przez Jakubasa „na celownik” Altus TFI to jest dobry znak?

Jakubas zawsze dogłębnie analizuje fundamenty

Altus TFI pochwaliło się rosnącym zaangażowaniem Jakubasa.

- Zwiększenie zaangażowania Funduszy Inwestycji Polskich w Altus TFI przyjmujemy jako wyraz zaufania w naszą strategię i model biznesowy. Bardzo nas cieszy, że w akcjonariacie naszej spółki pojawiają się nowi akcjonariusze o takiej renomie. Mam nadzieję, że transakcja ta zostanie bardzo dobrze przyjęta zarówno przez rynek, jak i klientów. I będzie stanowiła zachętę dla innych inwestorów do rozważenia inwestycji w jedno z najdynamiczniej rozwijających się TFI w Polsce, jakim jest Altus TFI - stwierdził Krzysztof Mazurek, prezes Altus TFI.

I w gruncie rzeczy, słusznie że się pochwaliło. Dlaczego? Spójrzmy na poniższy cytat:

- Analiza, analiza i jeszcze raz analiza. Tylko to jest podstawą udanej inwestycji. Bardzo ważne jest analizowanie otoczenia makroekonomicznego wybranej firmy. Ważna jest także dogłębna analiza jakości zarządu danej spółki, bo przecież na końcu liczy się człowiek. Należy znaleźć klucz do oceny wiarygodności zarządów. Niektórzy prezesi mówią wspaniale, mają doskonały tzw. piar, ale często niewiele za tym stoi – twierdzi Zbigniew Jakubas.

Rosnące zaangażowanie Jakubasa w Altus TFI oznacza, że dostrzegł on w tej spółce wartość fundamentalną. Spółka jest bowiem największym niezależnym TFI w Polsce. Ma duże aktywa i unikalne podejście do zarządzania aktywami polegające na masowym wykorzystaniu strategii absolutnej stopy zwrotu. Ponadto jak wynika z naszej rozmowy z prezesem spółki Krzysztofem Mazurkiem Altus jest zainteresowany uczestniczeniem w programach PPK.

Zobacz także: „Potrzebny jest okrągły stół podmiotów, które mogą uratować GetBack” – rozmowa z Krzysztofem Mazurkiem, prezesem Altus TFI

Jakubas kupuje, gdy leje się krew

Wejście Zbigniewa Jakubasa do akcjonariatu Altus TFI trzeba też interpretować jako realizację strategii inwestycyjnej „kupuj, gdy leje się krew”. Ostatnie kwartały są dla notowań Altus TFI wręcz tragiczne. Inwestorzy najpierw wystraszyli się wpływu regulacji unijnych na biznes niezależnych od banków TFI, a potem przyszła afera GetBack, w której Altus TFI ma swój udział. KNF wszczął bowiem postępowanie między innymi wobec Altus TFI i dwóch innych TFI w sprawie nienależytego nadzoru nad funduszami GetBack.

Efekt? W trakcie ostatniego roku wycena Altus TFI poszła w dół o 45%. W trakcie ostatnich 3 miesięcy o 30%. Jeszcze jakimś cudem notowania utrzymują się około 3% powyżej ceny z debiutu.
 

Notowania Altus TFI – ostatnie 6 miesięcy

Altus TFI

Zobacz także: Zbigniew Jakubas: Jestem ojcem chrzestnym sukcesu CD PROJEKT, bo 7 lat temu dałem im na przetrwanie 14 mln zł

Jakubas rzadko się myli

Zbigniew Jakubas jest inwestorem, którego majątek jest szacowany na około 1,5 mld zł. Bardzo często zarabia na swoich inwestycjach po kilkaset procent. Tak było w przypadku Optimusa i KGHM, ale to zamierzchłe czasy.

W ostatnich latach Jakubas nie traci inwestycyjnego nosa. Można przypomnieć chociażby jego inwestycję w Netię, której walory akumulował przez cały ubiegły rok. W grudniu 2017 roku odsprzedał 32% akcji tej spółki telekomunikacyjnej Cyfrowemu Polsatowi. Tak pisał o tej transakcji nasz analityk Rafał Irzyński:

- Jakubas zrobił niezły interes na inwestycji w akcje Netii. Pierwszych zakupów istotnych pakietów akcji Netii dokonał po kursie 5,49 zł. Przebił wówczas ofertę Vectry, która oferowała w wezwaniu 5,31 zł za walor. Zgodnie z ostatnimi danymi, spółki zależne od Z. Jakubasa miały ponad 42% akcji Netii. Jeśli zdecyduje się i uda mu się sprzedać pozostałe akcje w wezwaniu to łącznie zainkasuje 854,1 mln zł. Ciekawostką jest fakt, że w ostatnich miesiącach, wykorzystując spadki akcji Netii, FIP11 FIZ AN informował o wielu transakcjach nabycia akcji poniżej poziomu 4 zł. Dla przykładu 10 października br. kupił 1 020 621 akcji po kursie 3,80. Realizując zysk tylko na tym pakiecie, zarobi ok. 2 mln zł. Dodajmy też, że przez 4 lata Jakubas inkasował corocznie dywidendę, która łącznie przez ten okres wyniosła 1,80 zł na akcję brutto, a w kolejnych latach wynosiła odpowiednio: 2013 r. - 0,42 zł, 2014 r. - 0,60 zł, 2015 r. - 0,40 zł, 2016 r. - 0,38 zł. Po raz kolejny ten znany inwestor dowiódł, że potrafi zarabiać pieniądze na GPW – napisał Irzyński.

Oczywiście, nie jest tak, że Jakubas nie popełnia błędów. Przyznał na przykład, że zdarzało mu się zbyt wcześnie wychodzić z udanych inwestycji, czyli nie pozwalał zyskom rosnąć. Tak było w przypadku chociażby akcji Optimusa, które przekształciły się potem w CD PROJEKT. Gdyby do dzisiaj trzymał tamte akcje byłby dzisiaj multimiliarderem.

Zobacz także: Jak inwestować na giełdzie według miliardera, Zbigniewa Jakubasa

Udostępnij