Rakieta SpaceX wyniesie na orbitę największego polskiego satelitę EagleEye. Trwa przygotowanie do startu misji spółki Creotech
W tym roku Polska wprowadzi na orbitę największego i najbardziej zaawansowanego satelitę w swojej historii. Satelita EagleEye, stworzony we współpracy firm Creotech Instruments, Scanway oraz Centrum Badań Kosmicznych PAN, został zbudowany na innowacyjnej platformie HyperSat. Autorska konstrukcja umożliwia realizację różnorodnych misji kosmicznych i już teraz odgrywa kluczową rolę w wielu krajowych i europejskich projektach, zarówno cywilnych, jak i obronnych.
W ciągu najbliższych dni EagleEye zostanie zintegrowany z rakietą Falcon-9 firmy SpaceX. Start misji przewidziany jest na orbitę ok. 510 km, skąd satelita manewrować będzie na bardzo niską orbitę (VLEO) na wysokości ok. 350 km, gdzie zostanie przetestowana jego zdolność do obrazowania Ziemi.
Satelita EagleEye został przetransportowany z Polski drogą lotniczą. Po przejściu odprawy celnej na lotnisku w Los Angeles, odebrała go spółka Exolaunch, która odpowiadała za dalszy transport do bazy Vandenberg Space Force Base.
A distinguishing feature of the #EagleEye mission will be its ability to operate in a Very Low Earth Orbit (VLEO).#CRI #Creotech #Space #HyperSat pic.twitter.com/WkWbool3wn
— Creotech Instruments SA. (@CreotechSa) July 17, 2024
Zobacz także: Regularne starty rakiet napędzają rozwój sektora kosmicznego
Creotech jest polską firmą, która produkuje i dostarcza na rynek globalny zaawansowane technologie kosmiczne oraz specjalistyczną elektronikę. Ich oferta obejmuje także aparaturę przeznaczoną dla komputerów kwantowych, kryptografii kwantowej oraz laboratoriów fizyki kwantowej i wysokich energii.
Od 2022 roku akcje Creotech Instruments są notowane na Głównym Rynku GPW w Warszawie. Na koniec pierwszego kwartału 2024 roku spółka ogłosiła przychody ze sprzedaży sięgające niemal 5,9 mln zł. Z kolei kapitał własny na dzień 31 marca br. wynosił ponad 88 mln zł.
Kurs akcji Creotech
Zobacz także: Wall Street kolejne miliardowe zyski widzi w kosmosie. Branża kosmiczna na giełdzie w USA ma spory potencjał w 2022 roku
EagleEye: nowy rozdział w polskiej branży kosmicznej
EagleEye, w całości zaprojektowany i zbudowany w Polsce z udziałem krajowych firm, stanowi znaczący krok naprzód dla polskiego sektora kosmicznego. Jest to kamień milowy w budowaniu narodowych kompetencji w zakresie małych satelitów, otwierając polskim firmom drogę do dynamicznie rozwijającego się rynku projektowania, budowy, integracji oraz wynoszenia małych satelitów.
– Satelita EagleEye pomyślnie dotarł do Space Force Base w Kalifornii, wszystkie procedury transportowe zostały zakończone. I to tutaj, w Vandenberg już wkrótce przeprowadzone zostaną ostatnie testy funkcjonalne przed integracją satelity z rakietą SpaceX. Jesteśmy bardzo szczęśliwi i dumni, że wszystko przebiega zgodnie z planem. Niedługo będziemy świadkami przełomowej misji, ważnej nie tylko dla nas, ale także dla całej branży kosmicznej w Polsce – mówi dr hab. Grzegorz Brona, Prezes Creotech Instruments. Dokładny termin wystrzelenia powinniśmy poznać już wkrótce – dodaje.
Mimo dynamicznego wzrostu wartości rynku kosmicznego, jedynie osiem europejskich grup kapitałowych może poszczycić się udowodnioną zdolnością do tworzenia satelitów o masie powyżej 50 kg. Na świecie takich firm jest zaledwie kilkadziesiąt. Główna przeszkoda wejścia na ten rynek to skomplikowane wymagania inżynieryjne.
Całkowity koszt realizacji projektu wyniósł 44 889 712,50 zł (słownie: Czterdzieści cztery miliony osiemset osiemdziesiąt dziewięć tysięcy). Z tej kwoty 27 253 450,63 zł stanowiło dofinansowanie. Projekt trwał od kwietnia 2020 roku do czerwca 2024 roku.
Here they are: the first Polish engineering team in history to reach Vandenberg Space Force Base to personally integrate our #EagleEye satellite with Falcon 9. These are the people who create our company. Bravo #Creotech!#CRI #mission pic.twitter.com/U1r2KZZTUS
— Creotech Instruments SA. (@CreotechSa) July 11, 2024
Zobacz także: Przyszłość kosmicznych inwestycji: szanse, prognozy, trendy i wyzwania
Branżę kosmiczną rozwija prywatny kapitał
Początki podboju kosmosu zawdzięczamy rządowym agencjom, ale to prywatny kapitał obecnie rozwija ten obszar i komercjalizuje w technologie, które są nam niezbędne. Takim przykładem jest Starlink, czyli telekomunikacyjny system satelitarny budowany przez SpaceX, zapewniający połączenie z prawie dowolnego miejsca na lądzie na świecie.
For large commercial or community users, the Starlink Gateway terminal provides over 8Gbps of downlink and soon over 8Gbps uplink too https://t.co/RqFevu8sWw
— Elon Musk (@elonmusk) July 17, 2024
SpaceX, firma kosmiczna założona przez Elona Muska, jest symbolem dynamicznego rozwoju i dominacji na rynku, wyróżniając się na tle konkurencji. Choć Tesla, również należąca do Muska, jest spółką technologiczną, to jednak SpaceX przoduje w innowacyjności i efektywności w branży kosmicznej.
Kosmiczna spółka CEO Tesli osiągnęła status lidera w rozwijającym się sektorze komercyjnych lotów kosmicznych, stając się najcenniejszym aktywem w portfolio Muska. Imponująca dominacja SpaceX w kosmosie jest widoczna w liczbie startów rakiet. Do początku kwietnia firma zrealizowała 36 misji orbitalnych, podczas gdy reszta świata łącznie 32. Przełomowe zastosowanie rakiet wielokrotnego użytku i ciągłe doskonalenie technologii sprawiają, że SpaceX wyprzedza konkurencję o lata świetlne. Wyniki SpaceX są spektakularne. W 2023 roku firma wyniosła na orbitę około 80% całkowitego ładunku. Dla porównania, Tesla sprzedała prawie 20% wszystkich elektrycznych pojazdów na świecie. Chociaż ten wynik Tesli jest imponujący, to jednak SpaceX pozostaje bezkonkurencyjny w swojej branży.
The fourth flight of Starship brought us closer to a rapidly reusable future pic.twitter.com/maSky0Rsjy
— SpaceX (@SpaceX) July 4, 2024
Firma zatrudniająca około 13 000 pracowników została wyceniona na 180 miliardów dolarów na rynkach prywatnych, przewyższając wartości takich gigantów jak Boeing, RTX, GE Aerospace czy Lockheed Martin. SpaceX jest obecnie najbardziej wartościową firmą lotniczą i obronną w świecie zachodnim. Pomimo wysokiej wyceny, informacje finansowe dotyczące SpaceX są skąpe. Firma zarabia głównie na komercyjnych startach kosmicznych oraz na usłudze Starlink, oferującej internet satelitarny, z 2,6 miliona abonentów. Szacuje się, że Starlink generuje około 5 miliardów dolarów rocznie stałych przychodów.
Adam Jonas z Morgan Stanley przewiduje, że przychody SpaceX w 2024 roku wyniosą 13 miliardów dolarów, co oznacza wzrost o 54% rok do roku. Analityk prognozuje, że sprzedaż osiągnie 100 miliardów dolarów do 2035 roku, rosnąc średnio o 20% rocznie przez najbliższą dekadę. Według Jonasa, Starlink będzie odpowiadał za prawie trzy czwarte przychodów SpaceX w 2035 roku, rosnąc z 8 miliardów dolarów w 2024 roku do 74 miliardów dolarów. Pozostałe przychody pochodzić będą z usług startowych.
Falcon 9 lands on the Just Read the Instructions droneship, completing the first 22nd launch and landing of a booster! pic.twitter.com/8WX1mE4QbH
— SpaceX (@SpaceX) June 27, 2024
Jonas twierdzi, że SpaceX jest już teraz rentowny, przewidując, że w 2024 roku firma osiągnie zysk operacyjny bliski 1 miliarda dolarów, a dochód netto wyniesie około 700 milionów dolarów. Do 2035 roku zysk operacyjny ma wynieść 36 miliardów dolarów, a dochód netto 27 miliardów dolarów, co ma przynieść wzrost marży operacyjnej z 8% do 35%.
Analityk przewiduje, że Starlink w 2035 roku będzie dysponował 45 000 satelitów na orbicie i obsługiwał 32 miliony abonentów. Obecnie około 2,7 miliarda ludzi na świecie nie ma dostępu do internetu, co daje ogromny potencjał wzrostu.
10th liftoff of Falcon Heavy! pic.twitter.com/Qf1mHwBKk5
— SpaceX (@SpaceX) June 25, 2024
Koszty budowy i wystrzelenia satelitów są znaczne. Jonas szacuje, że SpaceX wydaje około 6 miliardów dolarów rocznie na inwestycje kapitałowe, prognozując dodatnie przepływy pieniężne dopiero pod koniec dekady, które mogą wzrosnąć do 24 miliardów dolarów rocznie do 2035 roku.
Zobacz także: Pierwszy lot Artemis w kosmos się nie powiódł, ale i tak najpierw wrócimy na Księżyc a potem podbijamy Marsa, bo Wall Street widzi w tym zyski
Testy w Berlinie i Warszawie potwierdziły gotowość satelity
W Berlinie, przy udziale przedstawicieli SpaceX, EagleEye przeszedł weryfikację systemów oraz wymagające testy wibracyjne, dowodząc swojej odporności na warunki startowe. Poza tym, satelita był poddawany testom obciążeniowym w jeszcze bardziej wymagającym środowisku niż podczas lotu. Wszystkie testy zakończyły się sukcesem. Kolejnym etapem były testy termiczno-próżniowe w Centrum Badań Kosmicznych PAN w Warszawie, które potwierdziły zdolność satelity do funkcjonowania w warunkach próżni kosmicznej. Te próby również zakończyły się pozytywnie, dowodząc pełnej gotowości satelity do misji.
To ogromna duma móc zakomunikować, że nasz satelita EagleEye przeszedł wszystkie wymagane testy, udowadniając działanie technologii w symulowanych warunkach kosmicznych. Projekt osiągnął kluczowy poziom gotowości technologicznej TRL8. Teraz przygotowujemy satelitę do wysyłki do USA, gdzie odbędzie się ostateczne ładowanie baterii i integracja z rakietą Falcon-9 – powiedział dr hab. Grzegorz Brona, Prezes Zarządu Creotech Instruments S.A.
Zobacz także: Scanway, spółka z sektora kosmicznego, prowadzi emisję akcji i zapowiada debiut na NewConnect. Co warto wiedzieć
EagleEye: Kamień milowy dla polskiego sektora kosmicznego
Budowa satelity EagleEye z udziałem polskich firm jest krokiem milowym dla rozwoju krajowego sektora kosmicznego. Misja EagleEye wyróżnia się zdolnością do operowania na bardzo niskiej orbicie (VLEO), co pozwoli na lepsze obrazowanie Ziemi, kluczowe dla zastosowań cywilnych i obronnych.
Margines błędu w kosmosie jest niezwykle mały. Start satelity to wyzwanie ze względu na wibracje i wahania temperatury oraz promieniowanie kosmiczne – mówi dr inż. Marcin Bieda, Główny Architekt Systemów w Creotech Instruments SA. Budowa satelity wymagała zaangażowania setek ludzi, co buduje kompetencje nie tylko Creotech, ale całego sektora kosmicznego w Polsce – dodaje Marcin Mazur, Kierownik Projektu EagleEye.
Satelita wyposażony jest w teleskop optyczny zaprojektowany przez Scanway oraz komputer instrumentu opracowany przez Centrum Badań Kosmicznych PAN.
Platforma HyperSat cieszy się dużym zainteresowaniem. Wybrała ją niemiecka firma OHB do misji tankowania satelity na orbicie. ESA powierzyła Creotech fazę 0-A misji Twardowski, która ma mapować zasoby Księżyca. HyperSat będzie też standardem w projekcie Europejskiego Funduszu Obronności REACTS oraz podstawą dla krajowych misji, m.in. PIAST i przyszłej konstelacji satelitów dla polskiego wojska.
Zobacz także: Biznes New Space szybko rośnie i będzie przynosił miliardowe zyski. Oto polskie spółki z ekspozycją na sektor kosmiczny, które są już notowane lub planują debiut
Rynek małych satelitów dynamicznie rośnie
Raport firmy BryceTech pokazuje, że w 2022 roku 96% wszystkich wysłanych obiektów w kosmos stanowiły małe satelity ważące poniżej 600 kg. Te małe satelity, dzięki postępom w miniaturyzacji elektroniki i zaawansowanym systemom, oferują funkcjonalność dorównującą większym jednostkom, przy znacznie niższych kosztach. Jak pokazuje wykorzystanie danych orbitalnych i łączności satelitarnej podczas wojny w Ukrainie, małe satelity zapewniają wysoki poziom bezpieczeństwa. Są one tańsze w produkcji, co pozwala na operowanie większymi konstelacjami w ramach tego samego budżetu, zapewniając szybki dostęp do precyzyjnego obrazowania terenu oraz ciągłą łączność.
– Dzięki niskiemu kosztowi produkcji, siły zbrojne mogą operować większymi konstelacjami, co zapewnia szybszy dostęp do obrazowania i nieustanny nasłuch wywiadowczy przeciwnika – mówi Marcin Mazur, Kierownik Projektu EagleEye w Creotech Instruments.
Today, we are taking a look inside our Mission Operation Center, located at the #Creotech Instruments headquarters in Warsaw. This is where our engineers will oversee the #EagleEye mission and control the satellite.#CRI #mission #Space pic.twitter.com/cXiddKLjJK
— Creotech Instruments SA. (@CreotechSa) July 9, 2024
Wzrost wartości rynku smallsats
Według analityków z Euroconsult, rynek małych satelitów (ang. smallsats) osiągnął wartość 30 mld dolarów w latach 2013-2022, a do 2032 roku ma wzrosnąć do 111 mld dolarów. Średnio, w dekadzie 2023-2032, na orbitę będzie trafiać ponad 2600 satelitów rocznie, co przekłada się na ponad 7 małych satelitów dziennie. Do tej klasy obiektów należą m.in. satelity Starlink firmy SpaceX, satelity optyczne OneWeb firmy Planet oraz nawigacyjne satelity Spire. Małe satelity są wykorzystywane do precyzyjnej obserwacji Ziemi, zapewniają globalną łączność radiową ze statkami i samolotami, a także odgrywają kluczową rolę w łączności internetowej.