Ropa naftowa tanieje we wtorek na globalnych rynkach paliw. Wysiłki podejmowane przez władze Chin, największego importera ropy naftowej na świecie, aby złagodzić wpływ na gospodarkę wprowadzonych w kraju lockdownów, nie przekonują inwestorów, a stratedzy obniżają prognozy PKB dla Chin na 2022 r. - informują maklerzy.
Baryłka ropy West Texas Intermediate w dostawach na lipiec kosztuje na NYMEX w Nowym Jorku 109,65 USD, niżej o 0,58 proc.
Ropa Brent na ICE w Londynie w dostawach na lipiec jest wyceniana po 112,71 USD za baryłkę, w dół o 0,63 proc.
Chińskie władze wprowadzają szeroki pakiet środków mających na celu wsparcie gospodarki osłabionej przez blokady antycovidowe. Władze chcą m.in. wspierać przedsiębiorstwa i stymulować popyt.
33-punktowy pakiet działań dla gospodarki obejmuje 140 mld juanów (21 mld USD) dodatkowych ulg podatkowych i 300 mld juanów w obligacjach na budowę linii kolejowych - podała agencja Xinhua powołując się na decyzje podjęte podczas posiedzenia Rady Państwa Chin.
Tymczasem banki tną prognozy PKB dla tej drugiej największej na świecie gospodarki: UBS Group obniżył szacunki PKB Chin w tym roku do 3 proc. z 4,2 proc. poprzednio, a JPMorgan Chase & Co. ściął swoje oceny chińskiego PKB do 3,7 proc. z 4,3 proc., ze względu na negatywny wpływ na gospodarkę epidemii Covid-19.
Stratedzy UBS wskazują, że podczas gdy gospodarka Chin prawdopodobnie odbije się w III i IV kw., gdy dojdzie do zmniejszenia ograniczeń i zakłóceń w mobilności, transporcie i łańcuchach dostaw, to wszystko to nie nastąpi tak szybko, jak w 2020 r., biorąc pod uwagę charakter obecnego wariantu koronawirusa Omikron, który nęka Chiny.
Import ropy do Chin odbije się dopiero w dalszej części tego roku, a krajowe rafinerie prawdopodobnie ograniczą dostawy produktów naftowych do czasu poprawy popytu - ocenia Michal Meidan, ekonomista OIES, w rynkowej nocie.
"Ograniczenia w podróżowaniu w Chinach i jednoczesne blokady wprowadzone w wielu miastach i prowincjach w kraju mocno zaważyły na imporcie ropy" - pisze w nocie Meidan.
"Wysoki poziom niepewności nadal dotyczy tego, jaki będzie popyt na paliwa w Chinach" - wskazuje też Daniel Hynes, starszy strateg ds. rynków surowcowych w Australia & New Zealand Banking Group Ltd. Hynes dodaje, że jest też niepewność co do sankcji UE co do importu rosyjskiej ropy, których przeciwnikiem są Węgry. (PAP Biznes)
aj/ asa/