Unimot wchodzi w drony cywilne i wojskowe. Docelowo do powołanego podmiotu dołączy partner z Ukrainy
PZL Defence to nowo powołana spółka przez PZL Sędziszów, w której Unimot objął 40% udziałów. Wszystkie trzy podmioty podpisały ze sobą list intencyjny, który zakłada, że PZL Defence, po uzyskaniu odpowiednich zgód, rozpocznie działalność w obszarze dronów cywilnych i wojskowych. Docelowo w strukturze kapitałowej powołanej spółki ma się również pojawić podmiot z Ukrainy.
PZL Sędziszów jest zakładem przemysłowym posiadającym koncesję na produkcję wojskową oraz wieloletnie doświadczenie w produkcji elementów precyzyjnych. Aktualnie wytwarza filtry dla pojazdów wojskowych (Rosomak) oraz śmigłowców wojskowych z grupy Leonardo. Spółka PZL Sędziszów zawiązała spółkę PZL Defence, która będzie wykorzystywać potencjał PZL Sędziszów w projektach obronnych wspieranych przez Emitenta – napisano w komunikacie. Jest to również podmiot kontrolowany przez rodzinę Sikorskich, która jest w zarządzie notowanego na GPW Unimotu.
We współpracy obu podmiotów powstanie PZL Defence, która rozpocznie działalność w następujących obszarach:
- projektowanie, rozwój i produkcja bezzałogowych systemów powietrznych (UAV) na potrzeby rynku cywilnego i – po uzyskaniu stosownych koncesji – także dla sektora obronnego,
- utworzenie centrum badawczo-rozwojowego, którego celem będzie projektowanie i testowanie rozwiązań w obszarach bezzałogowych systemów powietrznych oraz systemów antydronowych,
powołanie zespołu roboczego, składającego się ze specjalistów Emitenta, PZL Sędziszów, PZL Defence, ekspertów z Ukrainy (doświadczonych praktyków z realnego konfliktu zbrojnego) oraz zewnętrznego doradcy biznesowego odpowiedzialnego za opracowanie szczegółowego modelu współpracy.
Unimot planuje wejście w sektor obronny - Wideokonferencja z prezesem zarządu, Adamem Sikorskim
Do PZL Defence dołączy podmiot z Ukrainy
Wstępna struktura akcjonariatu przewiduje docelowy udział PZL Sędziszów w PZL Defence na poziomie 10% oraz partnera ukraińskiego z pakietem 50% akcji. To oznacza, że Unimot będzie posiadał 40% udziałów w spółce.
– Widzimy rosnące znaczenie technologii bezzałogowych dla bezpieczeństwa regionu. Dlatego planujemy zaangażowanie w projekt, który łączy polskie zaplecze inżynieryjne z unikalnym know-how partnerów z Ukrainy – sprawdzonym nie na poligonie, lecz w realnych warunkach walki – mówi Adam Sikorski, prezes zarządu Unimot.
Zespół nowej spółki, PZL Defence, budowany jest z udziałem ekspertów z Polski i Ukrainy, w tym specjalistów z doświadczeniem wojskowym i przemysłowym. Docelowo w strukturze spółki ma powstać centrum badawczo-rozwojowe (R&D), skoncentrowane na projektowaniu dronów rozpoznawczych, przechwytujących, typu loitering munition oraz systemów neutralizacji zagrożeń ze strony bezzałogowych statków powietrznych.
Kurs akcji Unimot
– Projekt PZL Defence to przemyślana odpowiedź na głęboką transformację, jaka dokonuje się na współczesnym polu walki. Od 2022 roku Rosja skierowała przeciwko Ukrainie ponad 28 tys. dronów typu Szahid, a według danych ukraińskiego wywiadu wkrótce liczba ta może wzrosnąć do ponad 500 dronów każdej nocy. To jednoznacznie pokazuje, że systemy antydronowe stają się nieodłącznym elementem nowoczesnej obronności – zarówno ofensywnej, jak i defensywnej. Wspólnie z partnerami chcemy rozwijać technologie, które realnie odpowiadają na te wyzwania – podkreśla Adam Sikorski.
Planowana działalność wpisuje się w wieloletni trend wzrostu wydatków na obronność – zarówno w Polsce, jak i w całej Europie – podkreśla spółka. Według szacunków, w 2025 roku budżet obronny Polski osiągnie rekordowe 186,6 mld zł, co stanowi 4,7% planowanego PKB. W kolejnych latach nakłady mają rosnąć – zgodnie z prognozami, w latach 2025–2035 mogą sięgnąć łącznie 1,9 bln zł. Spółka podkreśla, że projekt PZL Defence pozostaje również w zgodzie z priorytetami UE, takimi jak program Readiness 2030 oraz mechanizm SAFE, których celem jest przeznaczenie nawet 800 mld euro na inwestycje w europejski przemysł obronny – z dostępem do środków finansowych, instrumentów EBI i elastycznych ram budżetowych.
Drony, czyli przyszłość wojny i jeden z jej największych beneficjentów
