Miał być chiński sen o potędze, a jest koszmar i gospodarka w kryzysie. Z Państwa Środka płyną coraz gorsze dane
Pełne magazyny zalegającego towaru i wyrobów przemysłowych, restauracje według korespondentów pustoszeją, a rynek nieruchomości traci grunt pod nogami - chińska gospodarka nadal walczy o stabilność. Czy ożywienie jest na wyciągnięcie ręki, czy też przyszłość przyniesie kolejne wyzwania?
Chińska gospodarka, choć wydaje się być na ścieżce ożywienia, nadal pozostaje w kręgu niepewności. Wrześniowe dane ekonomiczne, choć wzbudzały nadzieje, zaczynają budzić obawy.
Chiny: zagrożenie kryzysem finansowym wywołuje obawy globalne o powtórkę z Lehmann Brothers
Cienisty krajobraz chińskiej gospodarki
Dane z chińskiej gospodarki „China Beige Book”, opublikowane przez niezależną firmę badawczą, są jak czerwone światło na drodze do stabilizacji. Chociaż w sierpniu mogliśmy świętować pojawienie się pierwszych zielonych pędów gospodarki, to we wrześniu okazało się, że nie zakwitły one tak, jak oczekiwano. Wzrost zatrudnienia spadł, a wydatki konsumenckie również nie napawają optymizmem. Jednak to nie wszystko - zamówienia eksportowe osiągnęły najniższy poziom od marca, co jest znaczącym sygnałem.
Przede wszystkim, spadek wydatków konsumentów, których można było oczekiwać po złagodzeniu ograniczeń Covid, może wskazywać na „recesję oczekiwań". Wgłębiając się w szczegóły, widzimy, że największy spadek dotyczy żywności i dóbr luksusowych. Podróże czy turystyka nie jest w stanie zrównoważyć gwałtownego spadku sprzedaży w branży hotelowej i restauracyjnej, co odzwierciedla ankieta przeprowadzona wśród 1300 firm.
Sektor nieruchomości, mimo zapowiedzi polityków o chęci ustabilizowania go, nadal nie przynosi dobrych wieści. Kolejny miesiąc przyniósł spowolnienie sprzedaży i spadające ceny zarówno w sektorze mieszkaniowym, jak i komercyjnym. Tymczasem problematyczna sytuacja Evergrande Group nadal trzyma gospodarkę w niepewności. Plan restrukturyzacji tej firmy nie przyniósł spodziewanych efektów, a ryzyko jej likwidacji wzrasta, co może dodać nowych zawirowań na rynku nieruchomości i zachwiać zaufaniem do gospodarki. Nawiasem mówiąc, prezes spółki Hui Ka Yan znalazł się pod obserwacją policji z podejrzeniem o popełnienie przestępstwa.
Kapitał inwestycyjny tak szybko nie wróci do Chin
Nicole Kornitzer, zarządzająca funduszem Buffalo International Fund o wartości 750 mln USD, wyraża swoje obawy co do „recesji oczekiwań”. Oczekuje ona kilku kwartałów poprawy wydatków, zwłaszcza w zakresie konsumpcji poza podróżami i jedzeniem poza domem, zanim zainwestuje więcej środków w Chiny. Zwraca uwagę, że znaki stabilizacji na rynku nieruchomości byłyby bardzo zachęcające.
Ceny ropy idą w górę, ale akcje naftowe pozostają tanie. Oto lista najciekawszych okazji
Jednak nie jest ona jedyną osobą z obawami. Vivian Lin Thurston z William Blair podkreśla, że zaufanie konsumentów oraz małych i średnich przedsiębiorstw wciąż jest na niskim poziomie. Konsumenci, zwłaszcza ci o niższych dochodach, wciąż czują presję, ponieważ ich zatrudnienie i dochody nie wróciły do poziomów sprzed pandemii COVID-19. Małe i średnie przedsiębiorstwa nadal walczą o przetrwanie, a środki stymulacyjne wydają się niewystarczające.
Słabnąca gospodarka Chin uderza w luksusowe marki. Akcje LVMH i Kering zaliczają spadki
W obliczu tych wyzwań, Pekin musi podjąć dodatkowe kroki, zwłaszcza w celu ustabilizowania sektora nieruchomości. Istnieje przekonanie, że większa pomoc może nadejść w czwartym kwartale, choć rynek obserwuje również ruchy Rezerwy Federalnej. Jeśli Chińczycy poczekają, aż Fed zakończy podnoszenie stóp, to złagodzi jedno źródło presji na renminbi przed wprowadzeniem własnych bodźców fiskalnych.
Chińska gospodarka staje przed wyzwaniami, które mogą zaszkodzić ożywieniu. Dlatego decydenci polityczni w Pekinie muszą działać z rozwagą i skutecznością, aby utrzymać kurs na drodze do stabilizacji. Dla inwestorów i obserwatorów rynków wschodzących, chińska gospodarka nadal pozostaje źródłem napięcia i niepewności, które trudno ignorować.
