Kategoria:
Fed z pierwszym ruchem po wyborach. Zapadła decycja w sprawie stóp procentowych
FOMC działający przy FED, podczas pierwszego posiedzenia po wyborach prezydenckich, zdecydował o obniżeniu stóp procentowych o 25 punktów bazowych do przedziału od 4,5% do 4,75%. Decyzja ta, mająca na celu wsparcie wzrostu gospodarczego i złagodzenie warunków finansowych, wpisuje się w strategię dostosowania polityki monetarnej do obecnej sytuacji ekonomicznej.
Elon Musk w Waszyngtonie – akcje Tesli na fali wzrostu po wygranej Trumpa
Reelekcja Donalda Trumpa skłoniła Rezerwę Federalną do przyjęcia bardziej restrykcyjnej polityki monetarnej, koncentrując się na walce z inflacją, czyli tak jak przypuszczano przed wyborami. Jego propozycje dotyczące wprowadzenia wyższych ceł i ograniczenia imigracji mogą zwiększyć presję na wzrost cen, co zmusiłoby Fed do przyjęcia „jastrzębiego” stanowiska w kwestii stóp procentowych.
Rezerwa Federalna, która obecnie dostosowuje stopy procentowe do sytuacji gospodarczej, w ostatnich miesiącach rozpoczęła cykl obniżek, bazując na niskiej inflacji i osłabiającym się rynku pracy. Zmiana polityki monetarnej w reakcji na same zapowiedzi Trumpa wydaje się jednak mało prawdopodobna – Fed raczej poczeka, aż efekty nowych polityk gospodarczych znajdą odzwierciedlenie w twardych danych ekonomicznych. „Zatrzymanie obniżek stóp po wygranej Trumpa mogłoby być odbierane jako decyzja nacechowana politycznie” – twierdzi Tim Duy, główny ekonomista SGH Macro Advisors.
Na rynkach finansowych widać już wzrost oczekiwań na wyższe stopy procentowe w przyszłości. Rentowności 10-letnich obligacji skarbowych USA wzrosły w środę do poziomu 4,475%, podczas gdy jeszcze miesiąc temu wynosiły około 4%. Wzrost rentowności jest reakcją na perspektywę wzrostu kosztów finansowania, jaką może przynieść powrót Trumpa do władzy.
Rentowność 10-letnich obligacji USA
Wybory w USA: Trump i rynek kryptowalut - rekordowa wycena Bitcoina wywołana wynikiem wyborów
Planowane przez Trumpa wyższe cła mogłyby istotnie zwiększyć koszty importowanych towarów. Prezydent elekt proponuje m.in. uniwersalne cło na import o stawce 10%, a także cła sięgające 60% na produkty sprowadzane z Chin. Taka polityka handlowa wpłynęłaby na poziom inflacji, którą Fed mierzy za pomocą wskaźnika cen wydatków konsumpcyjnych (PCE). Samuel Tombs, główny ekonomista Pantheon Macroeconomics, szacuje, że 10-procentowe cło zwiększyłoby inflację PCE o 0,8 punktu procentowego, przy czym pełny efekt byłby widoczny po roku od jego wprowadzenia.
Inflacja w sektorze usług jest mocno powiązana ze wzrostem płac. Z kolei zapowiedzi Trumpa o deportacji milionów nieudokumentowanych imigrantów zmniejszyłyby podaż siły roboczej, co mogłoby dodatkowo napędzić wzrost płac. Najsilniejszy efekt byłby widoczny w sektorach, takich jak budownictwo czy rolnictwo, które już teraz zmagają się z niedoborem pracowników. Obecnie w USA przebywa około 11 milionów nielegalnych imigrantów, jak wynika z danych Departamentu Bezpieczeństwa Wewnętrznego, a ich masowa deportacja mogłaby wpłynąć na wzrost wynagrodzeń i dalszy wzrost inflacji.
Polityka Trumpa, zakładająca rozwój krajowego wydobycia ropy naftowej i gazu ziemnego, mogłaby jednak pomóc w obniżeniu kosztów energii, co częściowo zniwelowałoby skutki inflacyjne jego pozostałych inicjatyw. Intensyfikacja wydobycia surowców energetycznych mogłaby przełożyć się na niższe ceny paliw, co korzystnie wpłynęłoby na gospodarkę i zmniejszyło presję inflacyjną.
W przypadku, gdyby obecny spadek inflacji zatrzymał się, Fed mógłby zmienić planowany kierunek polityki monetarnej i zrezygnować z dalszych obniżek stóp procentowych. Jeśli natomiast inflacja zacznie ponownie rosnąć, Fed może być zmuszony do kolejnych podwyżek stóp, co wpłynęłoby na koszt kredytów i aktywność gospodarczą.
Chociaż Trump przedstawił szerokie plany dotyczące podatków i wydatków, ich wdrożenie będzie wymagało czasu i może napotkać przeszkody. Republikanie przejęli kontrolę nad Senatem, jednak przyszły skład Izby Reprezentantów pozostaje niepewny (wciąż trwa liczenie głosów), co może spowolnić realizację jego propozycji i ograniczyć ich wpływ na gospodarkę.
Planowane reformy podatkowe, obejmujące m.in. przedłużenie ustawy o cięciach podatkowych z 2017 roku, a także zwolnienia podatkowe od nadgodzin, napiwków i dochodów z ubezpieczenia społecznego, mogą znacząco zwiększyć deficyt budżetowy, a tym samym napędzić popyt w gospodarce. Komitet na rzecz Odpowiedzialnego Budżetu Federalnego szacuje, że propozycje Trumpa mogłyby zwiększyć dług publiczny o 7,8 biliona dolarów w ciągu następnej dekady.
„Zwiększenie wydatków publicznych może wywołać nowe problemy inflacyjne” – ostrzega Adam Abbas, szef działu instrumentów o stałym dochodzie w Harris | Oakmark. Na rynkach już przed wyborami rentowności obligacji rosły, odzwierciedlając obawy inwestorów o wzrost długu publicznego i potencjalne skutki wygranej Trumpa dla polityki fiskalnej USA.
Rynki finansowe w USA w euforii. Zwycięstwo Trumpa wywołuje wzrosty akcji i umocnienie dolara
Opcjonalnie: https://zagranica.strefainwestorow.pl/