Konserwatywne media podbijają Wall Street. Debiut Newsmax przyniósł ogromne zyski
Newsmax stał się najgorętszym tematem na Wall Street, przebijając nawet medialne szaleństwo wokół Trump Media & Technology Group. Akcje konserwatywnej sieci telewizyjnej i społecznościowej zadebiutowały na giełdzie z przytupem – w pierwszym dniu wzrosły o 735%, a dzień później podrożały o kolejne 180%, osiągając zawrotną cenę 233 dolarów za akcję. Tym samym ich wartość w zaledwie 48 godzin wzrosła o 2230%.
Taki gwałtowny wzrost sprawił, że we wtorek notowania Newsmax były siedmiokrotnie zawieszane ze względu na nadmierną zmienność – podobna sytuacja miała miejsce również dzień wcześniej. Jednak eksperci ostrzegają, że podobnie jak w przypadku Trump Media, euforia może szybko ustąpić miejsca brutalnej korekcie.
Trump wywraca stolik, Europa buduje własną siłę militarną. Koszyk „Saxo Defense” zyskuje 73%
Spekulacyjna gorączka na Newsmax
Według JJ Kinahana, prezesa IG North America, Newsmax stał się nowym „meme stockiem” – aktywem, które przyciąga inwestorów gotowych na ryzykowną spekulację. „Część inwestorów stara się złapać falę i zarobić na gwałtownym wzroście kursu” – komentuje Kinahan. Dodaje jednak, że choć Newsmax może cieszyć się pewnymi przywilejami w dostępie do Białego Domu i ekskluzywnych wywiadów, w dłuższej perspektywie akcje mogą stracić swój impet.
Problemem jest także wycena spółki. Newsmax, choć większy od Trump Media, wciąż pozostaje relatywnie niewielką firmą – w 2024 roku osiągnął 171 mln dolarów przychodów, ale zakończył rok stratą w wysokości 72,2 mln dolarów. Dla porównania, Warner Bros. Discovery, właściciel CNN, wyceniany jest na 0,7 wartości swoich rocznych przychodów, a Fox Corporation – na 1,6. Tymczasem Newsmax jest obecnie notowany na poziomie 175-krotności swojego przychodu za 2024 rok.
Mechanizmy napędzające wzrost
Eksperci wskazują, że jednym z powodów gwałtownego wzrostu jest ograniczona liczba dostępnych akcji – w pierwszej ofercie publicznej sprzedano jedynie 7,5 mln papierów. „Dzięki niewielkiej podaży akcji oraz lojalnej bazie użytkowników, kurs błyskawicznie wystrzelił po debiucie” – zauważa Steve Sosnick, główny strateg Interactive Brokers.
Dodatkowo, podobnie jak we wczesnych dniach Trump Media, krótkie pozycje na Newsmax są niemal niemożliwe do otwarcia, ponieważ koszty ich zabezpieczenia są astronomiczne. To sprawia, że inwestorzy chcący zarobić na spadkach mają bardzo ograniczone możliwości, a kurs akcji pozostaje pod wpływem spekulacyjnego popytu.
Czy to kolejna bańka?
Newsmax rozwija się dynamicznie – jego przychody wzrosły w ubiegłym roku o 26%, głównie dzięki wpływom z reklam oraz subskrypcji nowej platformy streamingowej Newsmax+, uruchomionej pod koniec 2023 roku. Jednak obecna wycena sugeruje, że inwestorzy liczą na znacznie bardziej spektakularny wzrost w przyszłości, co może być trudne do zrealizowania.
Goldman Sachs zwiększa prawdopodobieństwo wystąpienia recesji i obniża prognozy dla S&P 500
Kolejnym czynnikiem, który może wpłynąć na kurs, jest polityka wewnętrzna spółki. Newsmax jest w dużej mierze kontrolowany przez swojego CEO, Christophera Ruddy’ego, który posiada 81,4% głosów dzięki uprzywilejowanym akcjom klasy A. To oznacza, że inwestorzy posiadający akcje klasy B, wprowadzone do obrotu w ramach IPO, mają ograniczoną kontrolę nad przyszłością firmy.
Ważną datą dla rynku będzie również koniec okresu blokady sprzedaży (lock-up), który wygaśnie za sześć miesięcy. Wówczas pracownicy i inni główni akcjonariusze Newsmax będą mogli zacząć sprzedawać swoje akcje. Jeśli wielu z nich zdecyduje się zrealizować zyski, może to doprowadzić do nagłej podaży i silnej korekty.
Historia pokazuje, że spekulacyjne wzrosty często kończą się bolesnym spadkiem. Akcje Trump Media, które w szczytowym momencie kosztowały niemal 80 dolarów, obecnie spadły do poziomu około 20 dolarów. Czy podobny los czeka Newsmax?

Opcjonalnie: https://zagranica.strefainwestorow.pl/