Przejdź do treści
Kategorie

Flota gazowców pozwoli Polsce zmaksymalizować wykorzystanie terminalu LNG w Świnoujściu

Udostępnij

Dostawy LNG skuteczną obroną przed rosyjskim szantażem gazowym

Wojna na Ukrainie i związany z nią kryzys energetyczny wykazał zasadność prowadzonej przez Polskę polityki dywersyfikacji dostaw gazu. Jej centralnym elementem była budowa terminalu LNG w Świnoujściu oraz kontraktacja surowca w Katarze i Stanach Zjednoczonych.

Dzięki trafnej ocenie zagrożeń możliwa jest dziś intensyfikacja dostaw LNG. W 2021 r. gazoport odebrał 35 dostaw gazu, w tym roku, do końca listopada było ich 51. Te działania mają spowodować, że moce terminalu LNG zostaną maksymalnie wykorzystane, a dzięki nowych inwestycjom wzrosły one o 1,2 mld m3 rocznie do poziomu 6,2 mld m3 rocznie. To około ⅓ potrzeb krajowych w ujęciu 12-miesięcznym jeśli potwierdzą się słowa premiera Mateusza Morawieckiego o spadku konsumpcji błękitnego paliwa o około 2mld m3 z poziomu 20 mld m3 w 2021 r.

Polskie bezpieczeństwo gazowe na wysokim poziomie mimo nadejścia zimy

Grupa Orlen stawia na własne gazowce

Intensyfikacji dostaw LNG do gazoportu ma służyć także pozyskanie sześciu gazowców przez Grupę Orlen. Pierwszy z nich, Lech Kaczyński, wyruszył już w drogę z południowokoreańskiego Ulsan i wejdzie do służby w przyszłym roku. Kolejna jednostka, Grażyna Gęsicka, zostanie oddana do użytku w połowie przyszłego roku. Pozostałe gazowce będą gotowe w 2024 i 2025 r.

Jedna jednostka ma może przewieźć ok 174 tys. m3. LNG, odpowiadającego 100 mln m3 gazu po regazyfikacji. Statki tego typu będą obsługiwać przede wszystkim długoterminowe kontrakty zawarte z podmiotami amerykańskimi. Takie umowy zawarto w formule FOB (free on board), która nakłada obowiązek odbioru ładunku i jego transportu na kupującego. Łączny wolumen kontraktacyjny na LNG ze Stanów Zjednoczonych to około 7 mld m3 rocznie po regazyfikacji.

Warto podkreślić, że w związku z wojną na Ukrainie i bezprawnym wstrzymaniem dostaw gazu do Polski przez Gazprom, Grupa Orlen wydzierżawiła trzy używane gazowce, które już realizują zadanie obsługi dostaw gazu skroplonego do Polski.

Gazowce to nie tylko kontrakty długoterminowe

Jednak posiadanie własnych gazowców wynika nie tylko z potrzeby obsługi kontraktów długoterminowych (w zasadzie chodzi o dzierżawę jednostek przez Grupę Orlen od norweskiego Knutsen).

Innym zastosowaniem statków transportujących LNG jest realizowanie umów spotowych (krótkoterminowych) na konkretny ładunek. To rozwiązanie, które jeszcze mocniej pozwoli wykorzystać moc terminala w Świnoujściu.

Odrębną kwestią są natomiast zastosowania gazowców w warunkach pokojowych, gdy sytuacja na rynkach gazowych się unormuje. Nie bez powodu PGNiG, dziś stanowiące część Grupy Orlen, otwarło w 2016 r. biuro handlowe w Londynie. Umożliwia ono skuteczne pozyskiwanie surowca, ale również handel międzynarodowy. Zakontraktowany w Stanach Zjednoczonych w formule FOB gaz skroplony, może być przecież dostarczany do dowolnego odbiorcy. To pokazuje, że elastyczność umów zwiększa ich przydatność w różnych realiach geopolitycznych.

Nie tylko “gazoport” w Świnoujściu

Elastyczność dostaw LNG zwiększona dzięki pozyskaniu własnych gazowców przez Grupę Orlen, dotyczy nie tylko terminalu w Świnoujściu. W maju oddano do użytku Gazociąg Polska - Litwa, dzięki czemu możliwe stało się efektywne przesyłanie surowca z gazoportu w Kłajpedzie do polskiego systemu gazowego.

Ponadto Polska zamierza także pozyskać drugi terminal do odbioru gazu skroplonego w latach 2025-27. Chodzi o pływającą jednostkę regazyfikacyjną (tzw. FSRU), która cumowałaby w Zatoce Gdańskiej. Jej łączne moce miałyby wynieść 6,1 mld m3 surowca. Zainteresowanie odbiorem błękitnego paliwa z tej instalacji zgłaszają Czesi i Słowacy.

Na naszych oczach tworzy się system gazowy w Europie Środkowej, który będzie w pełni niezależny od Rosji. Sercem tego systemu będzie Polska. To skomplikowana układanka, której jednym z elementów są gazowce pozyskane przez Grupę Orlen.

Polska będzie miała drugi gazoport. Pieniędzy dołoży UE, mogą skorzystać Czesi i Słowacy

Co z tego wynika?

Dywersyfikacja dostaw gazu to rzadki przykład procesu prowadzonego przez okres wykraczający poza kadencję parlamentarną, konsekwentnego i przemyślanego.

Powstająca infrastruktura i zawarte lub zawierane umowy pozwalają Polsce nie tylko przetrwać trudny okres zawirowań na rynkach paliwowo - energetycznych, ale także prowadzić korzystny handel LNG w okresie normalizacji sytuacji na rynkach.

Kluczowym elementem działań prowadzonych przez Grupę Orlen jest pozyskanie własnych gazowców. Pozwolę one na obsługę umów długoterminowych oraz krótkoterminowych i maksymalne wykorzystanie przepustowości terminalu w Świnoujściu oraz wykorzystanie “gazoportu” w Kłajpedzie. A w bardziej optymalnych realiach także handel błękitnym paliwem w ujęciu globalnym.

Udostępnij