Pandemia może obniżyć sprzedaż "Cyberpunk 2077" o ok. 10 proc. - Rumph, Jefferies (opinia) | StrefaInwestorow.pl
Obrazek użytkownika Wiadomości
22 maj 2020, 17:10

Pandemia może obniżyć sprzedaż "Cyberpunk 2077" o ok. 10 proc. - Rumph, Jefferies (opinia)

W wyniku pandemii sprzedaż nowych gier wideo, takich jak "Cyberpunk 2077", może być o ok. 10 proc. niższa niż wcześniej szacowano - ocenia w rozmowie z PAP Biznes analityk Jefferies Ken Rumph. Według jego prognozy, nowa gra CD Projektu sprzeda się w 24,8 mln sztuk w ciągu dwunastu miesięcy od debiutu. Rumph spodziewa się, że duża część zysków z gry pojawi się w 2021 roku, m.in. dzięki dodatkom.

"Na początku tego roku, po całej ekscytacji grą w 2019 roku, podwyższyliśmy nasze szacunki do 27 mln kopii (z 17-18 mln wcześniej - PAP), a następnie obniżyliśmy tę prognozę o 10 proc. do 24,8 mln. Nie dlatego, że uważamy by gra była gorsza niż myśleliśmy, ale dlatego, że sytuacja gospodarcza się pogorszyła - z tego powodu obniżyliśmy szacunki dla wszystkich nowych gier o 10 proc." - powiedział PAP Biznes Rumph.

"Gry wideo są bardziej odporną na zawirowania kategorią wydatków niż samochody czy konsole, ale nie będą zupełnie odporne na obecną sytuację" - dodał.

Premiera "Cyberpunk 2077" - nowej gry CD Projektu - planowana jest na 17 września.

Rumph przyjął, że ze względu na skutki pandemii sprzedaż fizycznych kopii gry będzie niższa o 20 proc. od wcześniejszych szacunków, natomiast prognoza sprzedaży przez internet nie zmieniła się. Analityk szacuje, że liczba kopii gry sprzedanych przez internet i w pudełkach będzie w tym roku podobna.

"Część osób po prostu kupi grę online, a nie w sklepie, co jest lepsze dla producenta - kanał cyfrowy jest bardziej dochodowy, mniej ryzykowny, firma szybciej otrzymuje gotówkę oraz - na co mniej osób zwraca uwagę - ma dostęp do większej ilości danych. Gdy sprzedajesz grę w sklepie nie nawiązujesz tej więzi z klientem, jak wtedy gdy kupuje on grę np. na Steamie" - powiedział.

"Myślałem wcześniej, że w tym roku sprzeda się więcej kopii pudełkowych niż cyfrowych gry - świat staje się bardziej cyfrowy, ale sprzedaż fizyczna nadal jest spora, szczególnie na konsolach. Szacowałem, że proporcja wyniesie 60/40, ale w obecnych warunkach myślę, że będzie to 50/50. Za kolejne cztery lata proporcja zmieni się, moim zdaniem, na 75/25 na korzyść internetu. Nie sądzę by kiedykolwiek sprzedaż pudełkowa spadła do zera - zawsze znajdą się ludzie, którzy lubią fizyczne pudełka, tacy jak ja" - dodał.

Ekspert spodziewa się, że duża część zysków z "Cyberpunk 2077" pojawi się w 2021 roku.

"Liczę na więcej dodatków niż w przypadku 'Wiedźmina 3'. Myślę, że firma nauczyła się, że jeżeli zrobią świetną grę to apetyt graczy na dodatkowe treści jest duży. Jeżeli sprzedajesz ponad 20 mln kopii gry to jest to ponad 20 mln osób, które chętnie wydadzą 10-15 USD kilka razy na dodatki, o ile będą dobre" - powiedział.

"Większość zysków pojawi się we wrześniu i w dalszej części tego roku, ale niektóre - być może wszystkie - dodatki będą w 2021 roku, może część w 2022, a dodatkowo większa część sprzedaży przypadnie na 2021 rok, niż gdyby premiera odbyła się w kwietniu" - dodał.

Zdaniem Rumpha, CD Projekt był w przeszłości wyceniany - według wskaźników takich jak cena do zysku - znacznie niżej od innych dużych producentów gier, ale obecnie ta wycena jest podobna, choć nadal nieco niższa, nawet po ostatnim wzroście kursu polskiej firmy.

"To (dyskonto - PAP ) jest zrozumiałe - CD Projekt wciąż jest relatywnie nową firmą" - powiedział.

Obecna wycena akcji CD Projektu przez Jefferies wynosi 340 zł - kurs akcji spółki w piątek po południu jest o ponad 15 proc. wyższy.

"Kurs jest powyżej naszej ceny docelowej, ale ta sama sytuacja dotyczy wielu firm, które pokrywam. Myślę, że są ku temu dwa powody: pierwszy to zwrot w kierunku zakupów gier przez internet, co przynosi wyższe marże wydawcom. Część osób na pewno pozostanie przy cyfrowych kanałach dystrybucji i nie wróci do zakupów w sklepach, gdy te będą znów otwarte" - powiedział Rumph.

"Drugi powód jest taki, że ludzie mają teraz więcej czasu na gry, natomiast to się w końcu zmieni. Sam nie mogę się doczekać tego, gdy będę mógł znowu oglądać jak gra Liverpool i pójść do pubu - gdy to nastąpi, będę dużo mniej grał w gry komputerowe" - dodał.

Analityk uważa jednocześnie, że dzięki izolacji część osób zacznie grać lub wykupi dostęp do gier w modelu subskrypcyjnym, co będzie wsparciem dla branży w dłuższym terminie.

"To, że ktoś kupił teraz 'Wiedźmina 3' jest tylko krótkoterminowym jednorazowym efektem, który nie wpłynie na wyniki CD Projektu w przyszłym roku. Ale gdy pojawi się nowy 'Wiedźmin', ta osoba może go kupić" - ocenił.

"Ten długoterminowy wzrost liczby graczy oraz zwrot w kierunku zakupów kanałami cyfrowymi - to są rzeczy, które się liczą" - dodał.

Rumph nie obawia się tego, że jak dotąd gry, których akcja dzieje się w futurystycznym świecie - tak jak "Cyberpunk 2077" - nie były tak popularne jak inne gatunki.

"Gracze są bardzo dobrzy w radzeniu sobie w grach, niezależnie od tego czy mają wymachiwać mieczem, strzelać ze zwykłego czy laserowego pistoletu. CD Projekt jest równie dobry w projektowaniu gier, które podobają się graczom. Myślę, że dobrym porównaniem dla 'CP 2077' jest 'Red Dead Redemtion': nie ma zbyt wiele gier o kowbojach, ale wszyscy znamy ten gatunek. Nie ma też wiele gier o samurajach - nie żyjemy w Japonii, a jednak idea ta nie jest nam obca" - powiedział.

"Tak samo nie ma wielu futurystycznych gier. 'Watch Dogs' jest zbliżone do 'Cyberpunk 2077' - ostatnie dwie części tej serii poradziły sobie całkiem nieźle, a obecna wygląda bardzo obiecująco. To duży zakres tematyczny, w którym brakuje gier wideo" - dodał.

(PAP Biznes), #CDR

kuc/ asa/

Zobacz także: CD Projekt SA - notowania, wyniki finansowe, dywidendy, wskaźniki, akcjonariat

Śledź Strefę Inwestorów w Google News

Ostatnie wiadomości