Recesja nie jest jeszcze wyceniona przez rynki, bessa może potrwać - Opoka TFI (opinia) | StrefaInwestorow.pl
Obrazek użytkownika Wiadomości
03 paź 2022, 11:03

Recesja nie jest jeszcze wyceniona przez rynki, bessa może potrwać - Opoka TFI (opinia)

Recesja w światowej gospodarce nie została jeszcze w pełni wyceniona przez rynki finansowe, a to oznacza, że bessa może jeszcze potrwać - uważa prezes Opoka TFI Tomasz Tarczyński. Jego zdaniem, dłogoterminowy trend wzrostowy na rynku surowców nie skończył się, można już też szukać okazji inwestycyjnych w akcjach wybranych spółek.

"Jeśli chodzi o akcje, to od lutego 2021 w przypadku najsłabszych rynków, a od końca 2021 roku na najmocniejszych rynkach, mamy do czynienia z trendem spadkowym. Ani wycenowo, ani czasowo ta bessa nie jest jeszcze tak zaawansowana, żeby można z dużym prawdopodobieństwem określić, że ona ma się ku końcowi. Nie ma też oznak długoterminowej kapitulacji wśród inwestorów" - powiedział Tomasz Tarczyński.

"Krótkoterminowo mamy do czynienia z tak gwałtownym zachowaniem rynków, choćby na walutach czy ostatnio obligacjach, że do jakiegoś krótkoterminowego przesilenia mamy prawdopodobnie niedaleko. Jesteśmy w otoczeniu inflacyjnym, ono powoduje niepewność, mamy bessę na różnych aktywach. W długim okresie ten trend nie jest bliski zakończenia, ale w krótkim terminie jesteśmy blisko przesilenia" - dodał.

Tomasz Tarczyński wskazuje jednak, że przez ostatnie miesiące trendy na aktywach finansowych jeszcze niespecjalnie uległy zmianie, raczej wzmocnieniom.

"Na rynku akcji mamy spadki, na obligacjach nastąpił powrót do trendu spadkowego po krótkiej przerwie, a surowce są cały czas w trendzie spadkowym. Jesteśmy więc cały czas w tym samym otoczeniu, tylko bardziej gwałtownym, bo przestrzał na dolarze ma charakter kryzysowy" - powiedział.

Zdaniem prezesa Opoka TFI, wielu czynników nie jesteśmy w stanie przewidzieć, ale możemy patrzeć na trend, który jest najlepszym odzwierciedleniem tego, jak inwestorzy patrzą na pewne zdarzenia.

"My zajmujemy się inwestowaniem, więc dla nas jest istotny nie tyle sam fakt, czy będzie recesja czy też nie, ale to, co uważa rynek, na ile ta recesja jest już wyceniona. Jak popatrzymy na segmenty cykliczne na rynku akcji, to wydaje się, że recesja o jakimś dłuższym zasięgu jeszcze nie została wyceniona. Pod tym względem można powiedzieć, że czasowo i wycenowo bessa ma jeszcze czas" - powiedział.

"Niektóre segmenty rynku to pokazują, natomiast można już w wybranych spółkach długoterminowe okazje znaleźć. To jest z punktu widzenia zarządzającego kluczowe, że pojawiają się tanie dobre aktywa. Jeśli rynek zacznie recesję w pełni dyskontować, to po niej pojawi się kiedyś lepsze otoczenie gospodarcze, natomiast przy dyskontowaniu recesji aktywa, które w długim terminie sobie poradzą, zaczynają mieć niską cenę" - dodał.

Tomasz Tarczyński ocenia, że na rynku surowców korekta po fali wzrostowej jeszcze trochę potrwa, ale długoterminowy trend wzrostowy powróci, być może w 2023 roku.

"Na rynku surowców wiosną 2020 roku zaczął się długoterminowy trend wzrostowy. Jak każdy trend podlega on wahaniom i od kilku miesięcy mamy spadki, które można nazwać trendem bocznym, aczkolwiek jak na tarcicy mamy spadki 70 proc., a na ropie ponad 30 proc., to są to jednak spadki istotne. W mojej ocenie spadek cen surowców jest zauważalny, ale to nie zmienia naszej tezy, że długoterminowy trend będzie wzrostowy" - powiedział.

"Najprostszą miarą, która pokazuje, w jakim środowisku jesteśmy na rynku surowców, jest dolar australijski wobec swojej długoterminowej średniej. On obecnie jest poniżej tej średniej. Dopóki tak będzie, według nas korekta na rynku surowców będzie trwała, ale w przyszłym roku lub trochę dalej wrócimy do trendu wzrostowego" - dodał.

Prezes Opoka TFI ocenia, że w 2023 roku ciekawą klasą aktywów mogą być również rynki wschodzące.

"Patrząc na waluty azjatyckie, to one się bardzo osłabiają wobec dolara. Całe rynki wschodzące nam się podobają, one nie są jeszcze do inwestowania, ale ponieważ rynki wschodzące, w tym Azja, zaczęły spadki najwcześniej, czyli od początku 2021 roku, jest szansa, że zakończą cykl spadkowy wcześniej" - powiedział.

"Prawdopodobnie więc gdzieś w przyszłym roku to będzie klasa aktywów, którą będzie można kupić" - dodał.

Prezes Tarczyński poinformował, że jego założenie jest takie, że mamy długoterminowy impuls inflacyjny, będzie sinusoida, a chociażby ze względu na niezależność energetyczną Stany Zjednoczone są w uprzywilejowanej pozycji w stosunku do pozostałych regionów świata.

"Mieliśmy w pierwszej połowie 2020 roku dwa założenia. Pierwsza założenie było takie, że surowce robią długoterminowy dołek, a drugie, że dolar osiąga długoterminowy szczyt. Pierwsze założenie się sprawdziło, drugie absolutnie nie. Patrząc na pozycjonowanie, wycenę wartości realnej dolara, to ma on wszelkie przesłanki, żeby wkrótce zanotować szczyt. Również gwałtowny charakter ruchu wskazuje na to, że jest to faza, która często występuje przy końcu trendu" - powiedział.

"Na razie wszelkie czynniki fundamentalne, związane np. z kryzysem energetycznym, są silniejsze niż czynniki techniczne. Sygnałów zakończenia trendów nie ma, a dopóki się nie pojawią to trudno zakładać, żeby klasy aktywów typu surowce czy akcje zrobiły trwały dołek. Dolar jest kluczowy" - dodał.

Prezes Opoka TFI zwraca uwagę, że po wybuchu Covid-19 w 2020 roku i mocnych początkowych spadkach na fali paniki wywołanej obawami przed pandemią, można było przyjąć założenie, że na krachu zawsze należy kupować.

"Na dnie wiosną 2020 roku mieliśmy bardzo duże wzrosty, generalnie na wszystkich rynkach świata. Jednak bardziej poprawna teza, a udowodnił to polski rynek w dniu inwazji Rosji na Ukrainę, jest raczej taka, że na krachu nie należy sprzedawać, ale tuż po krachu jak najbardziej. Sekwencja wtedy była bowiem taka, że w momencie wybuchu wojny mieliśmy spadki w tym dniu między 8 a 12 proc. i terminale pewnie miały problem, żeby przyjąć wszystkie zlecenia sprzedaży od inwestorów zagranicznych. Potem nastąpiło odbicie. Wygrał ten kto sprzedał na tym odbiciu, to jak teraz popatrzymy na poziom WIG20, to od dnia krachu jesteśmy jeszcze 20 proc. niżej" - powiedział.

"Nie jest więc tak, że na krachu należy kupować i że inwestorzy zagraniczni nie mieli racji. Wygląda na to, że mieli rację, przynajmniej w średnim terminie" - dodał.

W jego opinii, pytanie jest takie, czy już kto miał sprzedać, to już sprzedał.

"Nam się wydaje, że w dużej mierze negatywny flow ulega wyczerpaniu. Jesteśmy co do zasady dosyć nisko na wycenach większych spółek, do tego politycy nie ułatwiają i nie wysyłają jakichkolwiek zachęt do inwestorów zagranicznych, żeby na nasz rynek powrócili" - powiedział Tomasz Tarczyński.

Prezes Opoka TFI uważa, że lata dwudzieste XXI wieku będą okresem aktywnego zarządzania, a tak często postponowane przez polskich zarządzających sterowanie alokacją będzie kluczowe.

Zaznacza przy tym, że mówiąc o sterowaniu alokacją rozumie nie jako zmianę alokacji na przestrzeni dni czy tygodni, tylko zarządzanie ryzykiem dla klienta.

"Nie chodzi o to, żeby kupić dla klenta aktywa i je trzymać w nieskończoność, ale kupić dobre aktywa tanio. Na uproszczonym modelu lat 70-tych XX wieku widać, że jeśli kupiliśmy na początku tej dekady firmy, o których teraz wiemy, że są najlepsze typu McDonalds czy Coca-Cola, to one bardzo mocno straciły wobec inflacji. Działało kupowanie aktywów na kolejnych kryzysach" - powiedział.

"Trafianie w sam dołek jest problematyczne, aczkolwiek w okolicy dna dość często może się to udawać, trudniej nauczyć się sprzedawania na górkach, tego można się uczyć całe życie. Wierzymy w aktywne zarządzanie, natomiast z punktu widzenia inwestora indywidualnego, przyjmując nasze założenie, że powinno się kupować na kryzysach, pewną częścią portfela powinna być gotówka. Gotówka wydaje się nieintuicyjna, bo mamy inflację, ale ona daje opcję do kupowania przecenionych aktywow. Trzeba też zdawać sobie sprawę, że z inflacją jest bardzo trudno wygrać i nie należy rozpatrywać swojego wyniku wobec inflacji w okresie trzymiesięcznym czy pół roku. To musi być relacja długoterminowa" - dodał Tomasz Tarczyński.

---

Tomasz Tarczyński, prezes zarządu Opoka TFI, uczestniczył w XXVIII debacie "Strategie rynkowe TFI" zorganizowanej przez PAP Biznes. Udział w niej wzięli przedstawiciele Pekao TFI, Skarbiec TFI, NN Investment Partners TFI, Opoka TFI i TFI PZU. (PAP Biznes)

pr/

Śledź Strefę Inwestorów w Google News

Ostatnie wiadomości