Ataki dronów na rosyjskie rafinerie mogły ograniczyć przerób ropy o 5 proc. rdr - PIE | StrefaInwestorow.pl
Obrazek użytkownika Wiadomości
28 mar 2024, 09:42

Ataki dronów na rosyjskie rafinerie mogły ograniczyć przerób ropy o 5 proc. rdr - PIE

Ataki ukraińskich dronów na rosyjskie rafinerie mogły ograniczyć przerób ropy o 5 proc. rdr - oceniają analitycy Polskiego Instytutu Ekonomicznego.

"Marcowe ataki dronów mogły wpłynąć na ograniczenie całkowitej mocy przerobowej rosyjskich rafinerii o 5 proc. w porównaniu do lutego 2024 r., czyli o 0,26 mln b/d: w rafinerii Surgutnieftiegaz w Kiriszy o 0,15 mln b/d, w rafinerii Łukoil Niżny Nowogród (Norsi) o 0,06 mln b/d i w rafinerii Rosnieft Riazań o 0,05 mln b/d" - napisał PIE w raporcie.

PIE pisze, że od 2022 r. odnotowano ok. 30 ataków dronów na rafinerie w Rosji, w tym co najmniej 9 w 2024 r.

PIE pisze, że tygodniowy eksport rosyjskich produktów ropopochodnych drogą wodną spadł w połowie marca, w porównaniu do końca lutego, o ok. 1 mln baryłek dziennie (b/d), czyli o ponad 40 proc.

"Oznacza to straty dla rosyjskich rafinerii o wartości co najmniej 100 mln USD tygodniowo. Produkty ropopochodne, choć mniej istotne niż ropa naftowa, pozostają kluczowe dla gospodarki i handlu – w latach 2018-2022 były odpowiedzialne średnio za 16,6 proc. rosyjskiego eksportu" - napisał PIE.

PIE pisze, że rafinerie w Rosji, w wyniku ataków ukraińskich dronów, mogą przetwarzać na koniec marca 2024 r. ok. 7 proc. ropy mniej niż średnia dla 2023 r.

"Obecne możliwości produkcyjne wynoszą 5,1 mln b/d ropy naftowej, w porównaniu do średnio 5,5 mln b/d w 2023 r" - napisano.

PIE pisze, że choć istnieje prawdopodobieństwo eskalacji ataków, obecne przestoje zostaną rozwiązane do maja 2024 r.

"Ponadto, rafinerie w Rosji nie wykorzystywały pełnych mocy przerobowych. Według szacunków, w 2024 r. miało zostać przetworzonych 275 mln ton ropy naftowej (ok. 5,4 mln b/d), czyli poniżej 90 proc. całkowitych zdolności przetwórczych rzędu 312 mln ton (ok. 6,1 mln b/d)" - napisano.

PIE pisze, że ceny paliw mogą wzrosnąć, ale większe znaczenie będzie w tym procesie odgrywał niski stan zapasów.

"Zapasy destylatów w USA wynosiły 22 mln baryłek, czyli 16 proc. poniżej 10-letniej średniej, a w Europie 20 mln baryłek, czyli 5 proc. poniżej 10-letniej średniej. W przypadku ewentualnego ożywienia globalnej gospodarki wzrośnie popyt na ropę naftową i produkty ropopochodne, co zacieśni rynek ropy i wpłynie na zwiększenie ryzyka niedoborów dostaw, a dalej wzrostu cen" - napisano.

(PAP Biznes), #PKN

map/ ana/

Zobacz także: Orlen SA - notowania, wyniki finansowe, dywidendy, wskaźniki, akcjonariat

Śledź Strefę Inwestorów w Google News

Ostatnie wiadomości