Meme stocks w stanie agonalnym. Hossa na GameStop, Robinhood czy AMC może już nigdy nie powrócić
Będzie trudno o powtórkę wielkiej hossy na meme stocks – mówi Spencer Jakab, dziennikarz “The Wall Street Journal”, autor książki “The Revolution That Wasn't”.
Jakie były źródła fenomenu meme stocks - wyjaśnił Spencer Jakab, będąc gościem podcastu Masters in Business. Jest to dziennikarz “The Wall Street Journal”, autor książki “The Revolution That Wasn't: GameStop, Reddit, and the Fleecing of Small Investors”.
Przypomnijmy, że podczas trwającej bessy meme stocks zostały zmasakrowane. Widać to doskonale po notowaniach Roundhill MEME ETF, który odwzorowuje zachowanie Solactive Roundhill Meme Stock Index. Od początku grudnia 2021 wycena jego jednostki spadła o -52%, podczas gdy S&P500 o -18%.
Notowania Roundhill MEME ETF na tle S&P500
Źródło: Yahoo Finance
Źródła fenomenu meme stocks
Jakab opowiedział, jak jego synowie zainteresowali się giełdą i forum Wallstreetbets, założonym na portalu Reddit. To właśnie oni podsunęli mu temat GameStop. To był flagowy walor hossy meme stocks, czyli akcji nierentownych przedsiębiorstw, które z różnych powodów zachwycały najmłodszych inwestorów. Przypomnijmy, że GameStop to spółka dystrybuująca hardware dla graczy.
„To jest niesamowite, że GameStop przez chwilę była najsłynniejszą spółką, ten walor mógł się pochwalić największymi obrotami na amerykańskiej giełdzie. To jest nieprawdopodobne, że syn mojego kolegi, którego znam od dziecka, potrafił pomnożyć pieniądze na hossie GameStop. To dzięki niemu poznałem świat beztroskiej spekulacji. Te dzieciaki myślały, że akcji się nie sprzedaje, tylko kupuje, bo one cały czas rosną” – mówi Jakab.
Zdaniem Jakaba, fenomen Robinhooda – appki pozwalającej spekulować bez opłat – jest z jednej strony niesamowitym zjawiskiem, z drugiej – szkodliwym. „Fenomen ten wybuchł, gdyż Robinhood nie pobierał opłat, a trafił w swój czas, na podatny grunt. W czasie pandemii pojawiło się mnóstwo super-taniego pieniądza, który młodzi ludzie chcieli zainwestować. Wybuchł szał spekulacji. W trakcie pandemicznej hossy 95% akcji rosło, to jest niesamowite, że coś takiego miało miejsce, to pokazuje skalę hossy, której jednym z fundamentów był właśnie Robinhood” – tłumaczy Jakab.
Innym ze źródeł hossy, było forum Wallstreetbets, rozkręcone przez człowieka o nazwisku Keith Gill, pseudonim Roaring Kitty. „Wziął on wszystkie swoje oszczędności, pootwierał ryzykowne pozycje i ujawnił się z nimi na forum Reddit. Ludzie zaczęli śledzić jego ruchy. Niektóre były nieudane, ale generalnie zyskał popularność dzięki śmiałym ruchom, dzięki odwadze. No i powtarzał, że nie sprzedaje się akcji, tylko je kupuje. Zaczął też spekulować opcjami. On był liderem pandemicznej hossy i hossy na meme stocks” – stwierdza Jakab. „Nie zdziwiłbym się, jeśli za 10 lat objawi się jako zarządzający funduszem spółek value, bo on ma naprawdę talent do inwestowania” – dodaje dziennikarz.
Notowania GameStop – 2 lata
Źródło: TradingView
Zobacz także: Elon Musk nie chce już spółki Twitter. Wall Street szacuje scenariusze dla platformy
Czemu hossa na meme stocks umarła
Jednakże, historia GameStop i innych meme stocks zakończyła się tak, jak można było przypuszczać. „Ludzka psychologia nie zmienia się. A historia się nie powtarza, ale się rymuje. Dlatego najniebezpieczniejsze cztery słowa w inwestowaniu to: tym razem jest inaczej. Nie, nie jest inaczej, zazwyczaj jest tak samo, albo podobnie. Dla biznesu pracują psychologowie i to tacy, którzy wymyślili, że ma nie być okien w kasynach. Specjaliści z firm inwestycyjnych robią wszystko, by spekulanci inwestowali jak najwięcej i jak najczęściej, w specjalnie stworzonych warunkach” – wskazuje autor „The Revolution That Wasn't”.
Czemu właściwie hossa na meme stocks dobiegła końca? „Trzeba zacząć od tego, że ona była pompowana tanimi pieniędzmi rynkowego planktonu, który używał Robinhooda. Wytrawni, doświadczeni inwestorzy, tacy jak Warren Buffett, nie uczestniczyli w niej. To była wielka spekulacja. Nawet słynny Michael Burry, który dostrzegł niedocenianą spółkę GameStop, zarobił na niej o wiele mniej, niż mógł, gdyż wyszedł z niej przed największymi wzrostami, które były tak dynamiczne, że trudno było je sobie wyobrazić” – tłumaczy Jakab. „Gdy zabrakło super-taniego pieniądza pompowanego przez Fed, zabrakło również kapitału płynącego w kierunku meme stocks” – wskazał publicysta „The Wall Street Journal”.
Gdy uczestnicy hossy na meme stocks zaczęli tracić, szybko wpadli w popłoch. „Statystyka pokazuje, że przeciętny klient Robinhooda odwiedza swój rachunek 30 razy częściej, niż przeciętny klient firmy inwestycyjnej Charles Schwab. Aż 45% klientów Robinhooda handlowało opcjami, na których trudno jest zarabiać. Gdy wchodzi się często na rachunek, to nie działa to dobrze na psychikę, szczególnie wtedy, gdy widać straty. Młodzi inwestorzy rzucili się do sprzedawania akcji, których mieli nigdy nie sprzedać i tak poszło” – tłumaczy Jakab.
Notowania spółki Robinhood
Źródło: TradingView
Czy meme stocks umarły i już się nie podniosą? „Meme stocks pozwoliły wielu bardzo dobrze zarobić. Ale potem bardzo zraniły inwestorów. Wielu ludzi było świadomych, że to czysta spekulacja, że mogą dużo stracić, ale wielu bardzo się zraziło, tracąc oszczędności życia. Sądzę, że wielkiej hossy na meme stocks już nie będzie. Z drugiej strony, jest sporo ludzi, którzy wierzą, że np. akcje AMC jeszcze wyjdą na nowe historyczne maksima, a oni dzięki temu zmienią swoje życie. Są osoby, które trzymają zakupione akcje, mimo wielkich papierowych strat” – zauważył Jakab.