Przejdź do treści

udostępnij:

Kategorie

Prosty trick, który powie ci, na których debiutach spółek na giełdzie zarobisz

Udostępnij

Wejście spółki na giełdę w ramach IPO jest dobrą okazją do przyjrzenia się jej biznesowi. Publiczna oferta akcji i debiut spółki na giełdzie to też często szansa na kupno akcji po okazyjnej cenie. Niestety nikt nam nie zagwarantuje, czy na takiej inwestycji zarobimy w dłuższym terminie. Jest jednak pewien wskaźnik, którego znajomość pozwoli nam na znaczące zwiększenie szans na zysk z tego typu transakcji.


Im większy popyt na akcje w IPO, tym wyższa stopa zwrotu po roku

Przeanalizowaliśmy oferty pierwotne wszystkich spółek wchodzących na GPW w ostatnich 6,5 roku. Sprawdziliśmy łącznie ponad 80 debiutantów oraz ile można było zarobić na ich akcjach w ciągu roku od debiutu. Okazuje się, że istnieje korelacja między roczną stopą zwrotu po debiucie a, uwaga, uwaga wskaźnikiem popytu na akcje oferowane w ofertach pierwotnych.

Wskaźnik, o którym mowa, obliczamy w bardzo prosty sposób. Spółka przed wejściem na giełdę podaje ile akcji nowych i starych zamierza sprzedać w ofercie pierwotnej oraz po jakiej cenie maksymalnej. Wyliczamy na tej podstawie zakładaną przez zarząd wielkość całej oferty. Następnie sprawdzamy ile faktycznie akcji trafił do nowych właścicieli i po jakiej cenie ostatecznie to nastąpiło.

Okazuje się, że im większy procent pierwotnie zakładanej wielkości oferty udało się faktycznie zrealizować na rynku, tym wyższa jest średnia stopa zwrotu po roku od inwestycji w spółkę. Innymi słowy: im wyższy jest popyt na akcje w czasie IPO, tym większa szansa na zarobienie na zmianie jej kursu akcji w ciągu roku od debiutu.

Zobacz także: Wskaźnik Koniunktury IPO wyniósł od początku 2018 roku 32%. Tak złego półrocza dla debiutów nie było od dawna 

Roczna stopa zwrotu po dobrych i nieudanych ofertach pierwotnych

Zestawiliśmy wielkość faktycznie zrealizowanej oferty do pierwotnie zakładanej z roczną stopą zwrotu z akcji. Wyniki przedstawia Wykres 1.

Wykres 1. Stopa zwrotu z akcji po roku od IPO w zestawieniu z procentem faktycznej wielkości sprzedaży nowych i starych akcji do oczekiwanej

 

 

 

Niestety w niektórych przypadkach debiutantom nie udało się osiągnąć nawet jednej piątej zakładanej wielkości sprzedaży w ofercie pierwotnej. Spółki, które na debiucie sprzedały akcje o wartości mniejszej niż 20% zakładanej radziły sobie znacznie gorzej także po debiucie. Średnia (mediana) stopa zwrotu z takiej inwestycji po roku sięgała -31%

Także debiutanci, którzy sprzedali akcje w ofercie pierwotnej o wartości poniżej 70% początkowo zakładanej w większości przypadków nie dali zarobić. Choć zdarzały się od tej reguły wyjątki jak na przykład ponad 300% roczny wzrost kursu akcji spółki PCC Exol, która na IPO sprzedała akcje o wartości wynoszącej tylko 28% wyceny z prospektu.

Niektóre spośród przebadanych ofert pierwotnych wypadły wyjątkowo dobrze. W wielu przypadkach zainteresowanie akcjami było tak duże, że udało się sprzedać wszystkie akcje i to po cenie zbliżonej do maksymalnej. Ci, co kupili akcje na debiucie osiągnęli średnią (medianę) stopę zwrotu po roku w wysokości niemal 20%. Oczywiście nie wszyscy ci debiutanci dali zarobić, ale większość tak i to czasem nawet ponad 100%.

Zobacz także: Sprawdziliśmy najlepsze debiuty na giełdzie ostatnich lat. Warto było w nie zainwestować nawet po IPO

Warto więc przyjrzeć się bliżej najlepszym ofertom pierwotnym. Spółki, które sprzedały akcje o wartości 70% lub większej od założonej na IPO potem bardzo dobrze radziły sobie na giełdzie. Wbrew pozorom takie IPO nie są rzadkością – około połowa debiutantów może pochwalić się tak dobrą sprzedażą akcji w ofercie pierwotnej! Wśród najlepszych widać wyraźnie jak ważna jest różnica w wycenie kapitału:

Wykres 2. Stopa zwrotu z akcji po roku od IPO w zestawieniu z procentem faktycznej wielkości sprzedaży nowych i starych akcji do oczekiwanej (najlepsze oferty pierwotne)

 

 

 

Duży popyt na akcje i sprzedaż ich po cenie niemal równej maksymalnej przekłada się na średni roczny wzrost kursu akcji o nawet 22%. Także debiutanci, których faktyczna wartość oferty przekroczyła 80% dali nieźle zarobić – średnio po roku +17%

Jak zastosować tę wiedzę w praktyce?

Niestety dopiero po zakończeniu oferty publicznej, więc i także po zakończeniu zapisów na akcje, dowiadujemy się jaki faktycznie był na nie popy i jaką ostatecznie cenę ustalono za walory. Dlatego, by załapać się na najlepsze z nich i wziąć udział w zapisach na akcje w IPO, należy wykonać dodatkową pracę. Warto śledzić doniesienia medialne o spółce i określić w ten sposób czy jej oferta pierwotna może cieszyć się dużym zainteresowaniem, czy wręcz przeciwnie. Pomaga też zapoznanie się z tym co spółka robi. Na niektóre branże potrafi być większy popyt w danym okresie.

A co jeśli przegapimy bardzo dobrą ofertę pierwotną i nie zapiszemy się na akcje? Też nic straconego. Możemy kupić akcje na pierwszej sesji. Także w tym przypadku mamy szansę na solidny, choć mniejszy zysk. Według statystyk z ostatnich 6 lat, możemy liczyć na zysk po roku od debiutu o średnio +17% w przypadku ofert pierwotnych na których sprzedano akcje za 90% i więcej wartości początkowo zakładanej, lub +8% dla IPO o wartości od 80% do 90% początkowo zakładanej wartości oferty.

Udostępnij