Cierpliwość popłaca, zwłaszcza w inwestowaniu – przekonuje znany amerykański inwestor
Czas to najlepszy sędzia. Bycie cierpliwym, czyli pozwalanie naszym inwestycjom pracować w długim terminie, to najlepsza rzecz jaką możemy zrobić dla siebie i swojego portfela – uważa Joel Greenblatt.
Żyjemy w ciągłym pośpiechu, podobnie inwestujemy, a to jest droga donikąd – przekonywał ostatnio słynny amerykański inwestor Joel Greenblatt, gdy był gościem programu Talks at Google.
Niecierpliwość nie popłaca
Zdaniem Greenblatta, współzałożyciela firmy inwestycyjnej Gotham Funds, jedną z najważniejszych cech inwestora musi być cierpliwość.
- Inwestor musi być chłodny, wyważony, kalkulować i cechować się bezwzględną cierpliwością. Niestety, jest tylko człowiekiem. To oznacza, że statystyka jest przeciwko niemu: zazwyczaj nie uda mu się pobić rynku. Mnie wydaje się, że rynek bardzo często podsuwa nam pod nos okazje, ale jest bardzo trudno je wykorzystać, bo ludzie popełniają błędy behawioralne – stwierdził Greenblatt.
Według Greenblatta, otoczenie sprawia, że coraz trudniej być cierpliwym i spokojnym inwestorem.
- Horyzont inwestycyjny wciąż się skraca. Dzieje się tak nie tylko z winy inwestorów, ale także na skutek wpływu bodźców z otoczenia. Jest teraz tak wiele danych, można je pozyskiwać z najróżniejszych źródeł. To powoduje, że pojawia się tendencja do oceniania inwestycji w coraz krótszych terminach. To z kolei prosta droga do emocjonalnych reakcji, które nie przynoszą nic dobrego, bo prowadzą do cięcia zysków, do przedwczesnego wychodzenia z dobrych spółek – podkreśla Greenblatt.
Zobacz także: Nie da się żyć z day-tradingu – udowadniają naukowcy z Brazylii po przebadaniu 20 000 aktywnych inwestorów
Zarządzający Gotham Funds podał ciekawy przykład na rosnącą niecierpliwość inwestorów.
- Pamiętam, że gdy startowaliśmy z biznesem w latach 80-tych, pisaliśmy listy do inwestorów raz na kwartał. Teraz mamy klientów, którzy trzymają u nas po 10 czy 20 mln USD i wymagają raportów tygodniowych. Nie wiem, u licha, po co im to – stwierdził współzałożyciel Gotham Funds.
Przypomnijmy, że w swojej książce “The Little Book that Beats the Market” Greenblatt ujawnił swoją „magiczną formułę inwestowania”. Polega ona na wyszukiwaniu spółek tanich, ale dobrych – mających przede wszystkim zyski i wysoki zwrot na kapitale. Prawda niezbyt odkrywcza dla fanów inwestowania w wartość, ale jednak warta ciągłego przypominania.
Poniżej film z wystapieniem J. Greenblatta w ramach Talks at Google.
Kim jest Joel Greenblatt
Joel Greenblatt to człowiek wielu talentów: zarządzający, inwestor, pisarz. Ukończył Wharton School of the University of Pennsylvania, obecnie wykłada na Columbia University Graduate School of Business. Zarządza firmą inwestycyjną Gotham Funds wraz z Robertem Goldsteinem.
Sławę zdobył po tym, jak w latach 1985-2016 osiągnął średnioroczną stopę zwrotu w wysokości 40% prowadząc fundusz inwestycyjny Gotham Capital. Warto podkreślić, że zaczynał z kapitałem ledwie 7 mln USD.
Greenblatt jest też założycielem serwisu Value Investors Club,w ramach którego inwestorzy lokujący kapitał w długim terminie udzielają sobie nawzajem porad inwestycyjnych. Najbardziej trafne porady są nagradzane kwotą 5 tys. USD.
Greenblatt prowadzi działalność charytatywną i społeczną. Wspomaga edukację biednych uczniów z nowojorskich szkół. Jest współzałożycielem organizacji Success Academy Charter Schools.
Chyba warto cierpliwie wsłuchać się w słowa wypowiadane przez faceta, który przez 20 lat co roku mnożył kapitał średnio o 40%? Życzymy inwestorom cierpliwości! I zwracamy uwagę, że z pewnością prowadzenie inwestycji poprzez aplikacje mobilne nie jest dobrym pomysłem...